Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
na tiktoku sprzedawca sklepu Renhal na allegro, nick @ployglotski na tiktok chwali się, że pojechał do kupującego, bo ten zachował się źle i wystawił mu opinię.
jak to ma się do rodo i w ogóle czegokolwiek?
@glenmoranghie oczywiście że wylożyłeś taki szereg wywodów z prostej przyczyny bo zakładasz od razu w toku odpisywania że masz prawo nie wpuścić sprzedawcy który do ciebie przyjeżdża omówić nega wiec ja sie pytam skąd będziesz wiedział że go nie wpuścisz? Skąd wiesz że to sprzedawca i o co mu chodzi? Telepatą jesteś? Normalny człowiek otwiera drzwi i pyta się kto i w jakim celu przyszedł a ty od razu wyjeżdżasz 1 najście 2 uporczywe nękanie etc 3 nie wpuszczenie no sorry i jeszcze się kłócisz ty może pisz z sensem przyczynowo skutkowym a nie zarzucaj komuś kłamstw bo z toku twoich wypowiedzi jasno wynika taki ciąg przyczynowo skutkowy. A druga rzecz jak piszesz o prawie i używasz słowa w naturze to cię informuję że prawo naturalne i prawo natury w prawie to jest to samo więc nie mogę się zgodzić z użyciem słów występuje w naturze odnośnie omawiania paragrafów prawnych mogę się zgodzić na użycie np sformulowania najście istnieje / występuje w społeczności / społeczeństwie etc ale nie w naturze bo to by oznaczło że z racji istnienia masz prawo kazdego nachodzić kiedy i jak chcesz bo to jedno z twoich praw naturalnych / natury jak prawo do życia i dlatego też użycie przez ciebie słowa najście w kontekście prawa nacechowanego negatywnie od razu indukuje że sprzedawca robi coś zabronionego i stąd wynika wywód że po 1 najście w kk nie istnieje po 2 nie jest niczym karalnym z punktu widzenia prawa i masz zakłócanie miru domowego które ma przesłankę powtarzalności dlatego policja jak sie ich wzywa do imprezy późno w nocy poucza a nie przywala mandatem normalnych obywateli. Dotarło? A następnym razem wyrażaj się jasno a nie dwuznacznie to cie nikt za język łapal nie będzie bo ja opisuje wedle przykladu a ty sobie dygresje robisz i wycieczki pod paragrafy i nie powinienś wcale użyć swól najście nekanie zlośliwośc bo zakładają popełnienie najmniej wykroczenia gdzie sytuacja z posta wcale tego nie przedstawia dopiero gdzieś w n tej wypowiedzi użyłeś trybu warunkowego w odniesieniu gdyby się powtarzalo to można to podciągnąć pod paragrafy wtedy się zgodzę, ale nie widzę chlopa 1 raz w życiu a ten chce bym zmienił opinię to od razu jechać 50 paragrafów pt co tu jeszcze da się za złamanie prawa podciagnąć bo czytając wszystkie twoje wypowiedzi pokolei się nie da pewnie przez 3/4 całego wątku
@az1rael "zakładasz od razu w toku odpisywania że masz prawo nie wpuścić sprzedawcy który do ciebie przyjeżdża"
Nie zakładam że mam prawo tylko po prostu mam prawo nie wpuścić. Nikt mi nie wmówi że mam obowiązek wpuszczania każdego kto przylazł, do mojego mieszkania.
"wiec ja sie pytam skąd będziesz wiedział że go nie wpuścisz?" Głupsze pytanie dawno nie padło. Otóż będę wiedział że go nie wpuszczę, bo sam o tym zadecyduję.
" Normalny człowiek otwiera drzwi i pyta się kto i w jakim celu przyszedł " Tak, normalny człowiek pyta o to. I normalny człowiek robi to ZANIM wpuści delikwenta do siebie. A potem na podstawie uzyskanej informacji decyduje czy wpuścić, czy spławić. Nikt mi nie wmówi że w celu uzyskania powyższych informacji absolutnie niezbędne jest wpuszczenie delikwenta do środka.
" a ty od razu wyjeżdżasz 1 najście 2 uporczywe nękanie etc 3 nie wpuszczenie "
Po pierwsze, nie od razu. Po drugie, kolejność nie taka, wprost proporcjonalna do stopnia ewentualnej natrętności delikwenta. Podkreślam słowo "ewentualnej". Uprasza się czytać ze zrozumieniem i nie przeinaczać tego co napisałem.
"może pisz z sensem przyczynowo skutkowym a nie zarzucaj komuś kłamstw bo z toku twoich wypowiedzi jasno wynika taki ciąg przyczynowo skutkowy. "
Ja piszę zgodnie z ciągiem przyczynowo skutkowym, którego ty najwyraźniej nie pojmujesz. A świadczy o tym choćby fakt że przedstawiony przeze mnie ciąg przyczynowo skutkowy przeinaczyłeś i przytoczyłeś w złej kolejności. I jeszcze kłamiesz, że to z mojej wypowiedzi wynika. Otóż nie, ja tak nie napisałem, to ty przekręciłeś.
"A druga rzecz jak piszesz o prawie i używasz słowa w naturze to cię informuję że prawo naturalne i prawo natury w prawie to jest to samo"
Japierdzielę, co za bełkot. Nie tylko nie rozumiesz znaczenia słów i określeń używanych przez rozmówców, ale także nie rozumiesz znaczenia tych używanych przez samego siebie. Po pierwsze, "w naturze" to nie słowo, lecz dwa słowa tworzące określenie. Określenie "w naturze" (czyli w praktyce) nie jest tożsame z określeniem "prawo naturalne" Tego drugiego określenia nie użyłem. Więc znów przeinaczasz.
A zresztą, w đüpìë mam, już mi się nie chce. Udowodniłeś że cokolwiek bym nie napisał i tak do ciebie nie dotrze i dalej będziesz brnął w swoje przeinaczenia. Szkoda mojego czasu, nawet jeżeli dotychczas miałem z tego ubaw. Znudziło mi się. Pa.
@glenmoranghie to idź na prawo i się wtedy przekonasz co to jest bełkot jak kodeksy poczytasz i ustawy i co znaczy w ujęciu prawnym w naturze. PODKREŚLAM W ASPEKCIE PRAWNYM nie znaczy w praktyce tylko w prawie naturalnym w skrócie w naturze, a cały czas podejmowany był aspekt sankcji prawnych. A twoje wpuścić w ujęciu prawnym to się obcy sam na posesje wpuszcza przez furtkę by z dzwonka skorzystać więc i tak musisz z nim wejść w interakcje by sie dowiedzieć co chce i wcale by sprawę załatwić nie musisz kogoś za drzwi wpuścić albo za płot bo przez płot też możesz sie dowiedzieć o co chodzi więc twoje wpuszczanie lub nie wpuszczanie z punktu widzenia prawa NIE MA ZNACZENIA, a posądzić kogoś o nachodzenie nękanie etc nie można za samo pogadanie przed drzwiami albo przez płot. Jesli nie zawezwiesz kogoś do opuszczenia swojego mieszkania terenu własności etc to wezwanie policji będzie bezzasadne z punktu widzenia prawa i nie podlega sankcjom tak samo jak nie podlega sankcjom prawnym to że stoi ci sprzedawca przed domem na chodniku w miejscu publicznym z kijem do golfa bo ty sobie coś dowymyślasz do tego. A problem masz taki że jak piszesz coś o prawie to używaj rozumowania prawnego a nie potocznego to wtedy będziesz rozumiany wedlug stanowienia prawa a nie pierniczysz że ja sobie coś dopowiadam ja sobie nic nie dopowiadam ja twoje wypowiedzi analizuje po prawniczemu i takie są wnioski jakie ci przedstawiłem a co ty uwazasz za bzdury. Gdyby prawo pisali dosłownie to nikt by nie potrzebował prawników bo sam byś sie w sądzie obronił.
@az1rael Waść się nie wysila, waść już teraz dyskutujesz z samym sobą tylko. A od dawna to już na pewno waść nie dyskutujesz ze mną, tylko ze swoimi własnymi, całkowicie błędnymi i przeinaczonymi wyobrażeniami na temat moich wypowiedzi. A mnie to przestało już bawić, udowadniać że nie jestem wielbłądem mi się nie chce.
@az1rael Odpuść sobie > ktoś nudzący się napisał fejka > opierając się (rzekomo) na jakimś plotkarskim portalu > ktoś go bezsensownie popiera, a żartowniś (donosiciel) śmieje się, że wywołał "burzę w szklance wody"
Nie tak dawno w jednym ze starszych odcinków "Ojca Mateusza" była informacja, że ktoś widział Osamę bin Ladena z żoną idącego do kościoła > może i to trzeba donieść do Allegro > niech zajmą stanowisko🤣 > podali dane osobowe, a przecież jest RODO
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Nie ma znamion czynu zabronionego w 1 razowej wizycie u ciebie obcej osoby w dowolnej sprawie którą chce ona omówić jeśli jej nie wyprosisz to policja nic nie zrobi o ile przyjedzie na wezwanie
@Client:40944069 A stało się coś, że trzeba było o tym donieść na AG? > czy kupujący się poskarżył? > a może to tylko przechwałki? > każdy może się chwalić np. że ma sprzęt jak ogon jaguara > a na pudelku i innych plotkarskich portalach o tym nie było?🤣🤣 > tajnos agentos😎
Chyba się nic nie stało. Ktoś po prostu to pisał jako ciekawostkę że i tego się można spodziewać 🙂
I nic w tym dziwnego. Nie popieram ale rozumiem. Już ze 2 miesiące temu pisałam, że polityka allegro doprowadzi do takich sytuacji i proszę, zaczyna się. Takich wizyt będzie coraz więcej. Powód prosty. Sprzedawca ma tylko 2 możliwości obrony: sąd lub rozmowa. Każde obcięcie gwiazdek obecnie odbija się finansowo na sprzedawcy. Tak działa allegrowy system punktacji. Ale nie zawsze opinie są przydzielane słusznie. Nie bronię oszustów, naciągaczy czy zwykłych chamów. Ale co winny sprzedawca, że kurier się spóźnił albo że allegro przekłamało z terminem dostawy? Polityka tego serwisu jest taka: my namącimy, a sprzedawca niech ponosi konsekwencje. Nawet czarną listę ograniczyli. A to było jedyne czym sprzedawca mógł się bronić bez chamskich zagrywek typu wizyta, zamęczanie telefonami czy grożenie sądami... Zmuszają do wyjaśniania każdej gwiazdki, a klienci takie próby ignorują, jaka opcja zostaje sprzedawcy? Z każdą zmianą użytkownicy tego serwisu są coraz mniej bezpieczni. Sprzedawcy są narażani na ciągłe próby oszustw i wyłudzeń. Zmuszani do wyjaśniania nawet pojedyńczych i nie zasłużonych gwiazdek. Ponoszą odpowiedzialność za rzeczy na które nie maja wpływu: Błędy katalogu, złe czasy sugerowane dostaw, parodia szybkiej dostawy o nazwie allegro one. Są przymuszani do najróżniejszych rzeczy pod groźbą utraty smarta czy marnej jakości konta i gorszych wyświetleń. A gdy wychodzą z tego problemy allegro mówi " klient ma prawo do subiektywnej opinii". A klienci cóż wystawiają tę subiektywną opinię, nie zawsze zasłużona, coraz częściej po prostu korzystając z polityki allegro próbują wymusić jakiś profit lub wystawiają komentarz za który winę ponosi allegro lub kurier. A potem zdziwieni, ze sprzedawca śle 500 maili i dzwoni 100 razy dziennie, a nawet wybiera się na wycieczkę...
I bardzo dobrze zrobił ten sprzedawca:-)
Ludzie zapominaja że w internecie jednak po drugiej stronie jest żywy człowiek. A może ten negatyw był mocno krzywdzący i niesłuszny. I co ma sprzedawca iść z tym do sądu za zniesławienie i działanie na szkodę. Można takie rzeczy tradycyjnie wyjaśniac rozmowa. Sądy zalecaja najpierw miediacje między stronami;-)
A grzeczne puk, puk czy zadzwonienie domofonem to jeszcze nie najście.
P.s Ale ogólnie to chyba jakaś wkrętka z tą sytuacją...
@AquaJungle "I bardzo dobrze zrobił ten sprzedawca:-)"
Serio?
"A grzeczne puk, puk czy zadzwonienie domofonem to jeszcze nie najście."
Świadkowie Jehowy też są grzeczni. Mimo to znakomita większość ludzi ich wizyty uznaje za niepożądane. Każdą niepożądaną wizytę można nazwać najściem.
" A może ten negatyw był mocno krzywdzący i niesłuszny."
Może był, może nie był. Jeżeli jednak nie udało się porozumieć drogą korespondencyjną, to powątpiewam by osobista wizyta sprzedawcy u klienta pomogła. Sądzę że wręcz przeciwnie, może zaszkodzić.
"P.s Ale ogólnie to chyba jakaś wkrętka z tą sytuacją..."
Niewykluczone.
Trochę dziwnie porównywać jednorazową wizytę sprzedawcy ze świadkami jehowy. Tych drugich to ciężko się pozbyć tak jak telefonów od paneli...Grzeczna wizyta to po prostu wizyta, zawsze można powiedzieć, żeby spadał. Inna kwestia gdyby zachowywał się niekulturalnie.
A co do świadków Jehowy to opcje są 2. Pierwszą zastosował mój teściu i działało ponad 10 latek, dopóki im się szef nie zmienił. W skrócie zaprosił młode, zrobił im kawę i solidnie przegadał na tematy biblijne. Po powrocie dostały szlaban na wejścia do niego, w końcu to one miały nawracać xD...
Opcja druga plątały mi się takie ze 2 razy w roku nigdy nie wpuszczałam. Ale w sumie grzecznie odchodziły. Aż pewnego dnia przyszła starsza i chciała się na chama wryć z tekstem " porozmawiajmy na tematy religijne". Nie dość ze nie wpuściłam to przy najbliższej okazji objechałam przed jej własną synową, że takiej bezczelności, żebym musiał babie z którą w życiu nie rozmawiałam drzwi sobą blokować to jeszcze nie widziałam. Młode chociaż były grzeczne ale ta.... I tak bla bla rżnąc głupa, ze nie wiem kto to. Temat o nich wyszedł przypadkiem. A synową tylko z widzenia znałam. Święty spokój od prawie 3 lat xD