Sprzedawca nie chce oddać pieniędzy za zakupiony strój kąpielowy. Była informacja, że po rozpakowaniu bielizny osobistej nie ma zwrotów, jednak na aukcji nie było napisane, ze strój kąpielowy nie podlega zwrotom. Poza tym sugerowałam się rozmiarem, jaki podawał sprzedawca i według tego opisu, strój, a dokładnie jego góra powinien być dobry, nawet z zapasem. Okazało się, że góra stroju jest za mała, więc odesłałam strój jako zwrot. Czuję się wprowadzona w błąd. Sprzedawca toczy ze mną wymianę zdań, na temat bielizny osobistej. Jak w takim razie mam trafić z rozmiarem, jeśli opis jest nieadekwatny do rzeczywistych rozmiarów. Właściwie to byłam pewna, po opisie, że strój będzie dobry. I chyba tak się skończy, że pieniędzy nie zobaczę. Nadmienię jeszcze, ze w międzyczasie zamówiłam jeszcze trzy stroje, jeden w końcu okazał się dobry, pozostałe zwróciłam bez problemu. Więc nie rozumiem- to sprzedawca ustala sam sobie, co jest bielizną? Przecież w tej chwili w każdym sklepie można zmierzyć strój, biustonosz itd. Kto ma w takim razie rację???? Dół stroju oczywiście zwróciłam z nienaruszoną wkładką higieniczną. Pozdrawiam:)
