Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Ponad 2 tygodnie kupiłam na allegro lokalnie perfumy,natychmiastowa wpłata blikiem. Następnego dnia dostałam info od sprzedającej, że sprzedała perfumy poza aukcją. Założyłam dyskusje, 7 sierpnia sprzedająca przesłała potwierdzenie przelewu środków do PayU. Mamy 12 sierpnia, a ja żadnych środków z PayU nie dostałam. Poprosiłam wczoraj o 8 rano allegro o pomoc w dyskusji i nie mam ani pieniędzy, ani odpowiedzi a przycisk "Poproś o pomoc w dyskusji" jest nieaktywny. Za to dostałam info,że minęło 14 dni w dyskusji. Mam ja zamknąć i domagać się zwrotu z allegro protect? @N_Nitka28 @RaBarbar_ka @MiMary @w_kiwi @la_nika @ayo80 @nat_not @_HolaOla_
Wystawiłam wniosek o zwrot, bo nikt z allegro się nie wypowiadał w dyskusji od 7 sierpnia , pomimo moich pytań i próśb
@Ligeja85 widzę, że doradca wypowiedział się w dyskusji dzisiaj o 14:41.
Ja nie widzę żadnego doradcy tylko kolejna "wiadomość automatyczna" ze standardowa formułką, która po raz kolejny nie odpowiada na moje pytanie gdzie się podziały środki ze zwrotu, które sprzedająca podobno zleciła 6 dni temu. Wystawiłam wniosek allegro protect
@Ligeja85 widzę, że sprzedająca w dyskusji rzeczywiście dołączyła potwierdzenie zwrotu, ale trudno mi powiedzieć, gdzie ten zwrot dotarł, bo nie jest to zwrot wykonany przez nasz system. Złożyłaś już wniosek na Allegro Protect, więc poczekaj teraz proszę na decyzję w tej sprawie.
@Ligeja85 najprawdopodobniej sprzedawca błędnie wykonał zwrot. Nie powinien zwracać na PayU tylko na wskazane przez Ciebie konto bankowe. no chyba, że miał pieniądze na allegro finanse to wracają tam skąd płaciłeś i gdzie masz podpiętego blika.
No i tu się zaczyna zabawa, bo od wystawienia wniosku Allegro protect minęło 12 dni, a ja nadal nie mam zwrotu środków. Dostałam maila, że zawiesili mój wniosek na wypłatę z allegro protect, a wystawili zlecenie na sprawdzenie, gdzie podziały się środki wpłacone do allegro przez kupująca. I tak od 13 sierpnia zero odzewu w tej sprawie, pracownicy allegro w otwartej dyskusji mówią, że nie mają podglądu co się z tym dzieje, bo to inny dział i mam wysłać maila. Ale nie mogę nigdzie znaleźć maila do biura obsługi klienta, a w formularzu kontaktowym każe mi OBOWIĄZKOWO wybrać z listy zakup, którego dotyczy pytanie. A na tej liście mam do wyboru TYLKO zakupy z allegro, a brak tego jednego jedynego kupionego na allegro lokalnie. No bajzel na kółkach, bo inaczej się tego nie da nazwać
Sprawa robi się pilna, ponieważ w lipcu zmieniłam bank i 30 sierpnia ędzie zlikwidowane konto, z którego płaciłam za transakcję w lipcu. Nie będę trzymać nieużywanego konta i płacić prowizji bankowych, chyba, że allegro w drodze reklamacji zwróci mi wszystkie koszty poniesione z tytułu utrzymania konta, bo od miesiąca nie mogą się dopatrzeć, gdzie im wcięło pieniądze od sprzedającej. Mam konto od wielu lat i to moja pierwsza w życiu problematyczna transakcja, do której musiałam założyć dyskusję i jestem bardzo mocno zawiedziona opieszałością Allegro.