Właśnie kończę "dyskusje" ze sprzedawcą lokalnym, który ukrył wadę towaru robiąc "sprytne" zdjęcia.
nawet nie wysłał kompletnego zamówienia(aż 3 rzeczy) i się do tego przyznał głupimi tłumaczeniami dopiero przy otworzeniu dyskusji.
a pierwsza wiadomość jaką zastałem (po rozpakowaniu paczki z paczkomatu ) wejściu na allegro "czy towar jest cały" - potem zrzucał winę na przewoźnika lub mnie... w ogóle argumenty jak dziecko, żaden kompletnie się z niczym się nie pokrywał , już brak całości zakupu i brak reakcji sprzedawcy, a co dopiero wada w miejscu akurat uniewidocznionym na zdjęciach jest podejrzane, cyniczny kanciarz.
Wniosłem o zwrotu już z powodu samego niekompletnego zestawu lub rekompensatę , ten się zapiera że nie zwróci.
Teraz allegro protect zwróci mi rekompensatę (doczytał z któregoś czatu ile żądam, gdzie zgodziłem się na to z dopiskiem ze jeśli zwróci sprzedający, bo wcześniej "pomocnik" allegro proponował w dyskusji 100% i potrącenie na konto sprzedawcy, a ten się nie zgadzał),...ale okazuje się że on nie poniesie żadnych konsekwencji. Pewnie allegru szkoda marnować czas na kilka stów, ale to istne hodowanie kanciarzy.
Czy chociaż w przypadku następnego sporu tego sprzedawcy z kimś innym o podobnym kontekście allegro bierze poprzednie spory pod uwagę ?
