Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Mam takie przemyślenie po ostatnich wydarzeniach, że chyba Ci co kupują po najtańszej cenie (w sensie w porównaniu do konkurentów dla danego produktu) lub jednej z najtańszych to chyba najgorsi klienci.
Poświęcają czas na porównania i chcą zmaksymalizować to co się da w procesie zakupu (w tym minimalizacja ceny) i mogą mieć wyższe wymagania i roszczenia od tych co dokonują zakupu bez tak głębszej analizy porównawczej między ofertami, ale patrzą, pasuje i kupują bez rozkminy.
Jak coś pójdzie nie tak w przypadku kiedy nasza oferta jest najtańsza, wtedy taki kupujący jest wielce zawiedziony bo liczył sobie, że np. za 100 zł będzie ten produkt mieć i wszystko pójdzie idealnie, a teraz musi kupić gdzie indziej i płacić 105 zł (powiedzmy, że np. skończy się stan produktu lub inna sytuacja utrudniająca szybką dostawę).
Jakie są wasze przemyślenia? Jak ustawiać oferty aby unikać najtrudniejszych klientów?
Ciekawa analiza> może doktorat!
@LEW433 napisał(a):Ciekawa analiza> może doktorat!
Masz jakieś przemyślenia w tym temacie?
Moim zdaniem dodatkowo, u takiego człowieka szybciej wystąpi np. brak satysfakcji z produktu bo nie jest dla niego idealny, bo opakowanie nie takie itp. Będzie miał też większą świadomość i zdolność wykorzystania wszystkich mechanizmów jakie ma na Allegro, prowadzące w praktyce do strat sprzedawców (negatywne oceny, zwroty, Allegro Protect itp.).
Moim zdaniem ma to związek z teorią o maksymalizatorach i ukontentowanych (których generalnie łatwiej usatysfakcjonować i nie są z reguły perfekcjonistami)
Mam wielu takich nawet stałych klientów którzy u mnie z racji tego że wystawiam w licytacji mogą spróbować coś kupić taniej niż jest to warte . W gronie takich klientów są też takie "czarne owce " ale raczej większość cieszy się jak im się coś uda kupić i potem wracają ponownie . Jeden "gigant" jaki mi się trafił to zakup ode mnie monetę w licytacji, wielokrotnie taniej od mojego zakupu i wystawił za to negatywa bo mu się nie podobała .
Wydaje mi się, że licytacja to jednak trochę co innego, mnie chodzi o zwykłe oferty (to się chyba nazywa z opcją "Kup teraz"), gdzie produkt przypisany jest do katalogu w ramach produktyzacji.
@prestin_pl masz zdecydowanie rację, tak jest.
Podam przykład, w mojej branży mam produkt o wartości od 5zl. do 200 zł. Różne elementy, materiał, ozdoby mają wpływ na cenę.
Na przestrzeni 20lat niegdy nie dostałem negatywnej oceny, ani otwartych bzdurnych dyskusji od klienta dokonującego zakupu produktu powyżej 30 zł.
Jeśli ktoś Kręcił nosem to tylko ten skąpy, który oszczędza na wszystkim, z takim klientem nawet nie da się dojść do porozumienia, usatysfakcjonować go, często jest złośliwy i wredny.
Natomiast z klientem który kupuje droższe produkty, nawet gdy jest coś nie tak, zawsze dojdę do porozumienia i wypracowania satysfakcjonujących rozwiązań dla obu stron.