Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Kurna, żeby dać się jeszcze zaskoczyć po tylu nadaniach ...
To, że paczkomatowi zdarza się otwierać dwie skrytki po sobie i trzeba zwracać uwagę na ekran wyświetlający właściwą - wiedziałem. Tego, że włożę do skrytki właściwej i zatrzasnę ją, a ktoś może ją po mnie wyjąć - nie wiedziałem. Nie mam na myśli kuriera.
Wyjaśniam, ku przestrodze.
Nadawałem paczkę, skrytka się pokazała na ekranie. Włożyłem, zatrzasnąłem, chciałem zabrać rower i zawrócić, a tuż za mną zjawił się gość. Nie widziałem go, ale usłyszałem jak otwiera się paczkomat i widzę jak ponownie zatrzaskuje drzwiczki - te z moją przesyłką. Pytam się go: co to się stało ? Otwarła się jeszcze raz ? Odpowiedział mi: Tak, nacisnąłem anuluj, ale zatrzasnąłem i już jest dobrze.
Nie dawałem temu wiary, skoro mogło się otworzyć raz jeszcze. Sprawdziłem w systemie i ... nie było jej w paczkomacie, gdyż istnieje jako przygotowana do nadania. Druga przesyłka nadana przed nią już była "w paczkomacie".
Zgłosiłem sprawę, określiłem miejsce skrytki, więc potencjalnie jest zabezpieczona przed sytuacją, że ktoś przyjdzie ze swoją paczką, zobaczy moją i sobie ją weźmie.
Tak czy owak byłem zaskoczony. A jaka jest przyczyna tego zjawiska ? Chyba chodzi o to, że na samym końcu trzeba nacisnąć "dalej". Ale nadal nie wiem co się stanie w sytuacji gdy nie nacisnę go, a po jakimś czasie menu wróci do początku. Przesyłka będzie nadana, czy jednak nie ?
Zajrzałem do instruktarzu inpostu, bo myślałem, że to ja nie dokonałem oczywistości, ale proszę sobie zerknąć:
https://inpost.pl/wysylam-jak-nadac-paczke-w-paczkomacie
To jak to w końcu jest ?
Edit: I w drugą stronę: czy po wyjęciu odbieranej paczki (bez naciśnięcia "dalej") jest możliwe, że system będzie myśleć, że paczka tam jest, uniemożliwiając włożenie innej ?
@cookie000 Przykro mi, że spotkała Cię taka sytuacja. Być może był to chwilowy problem z konkretnym Paczkomatem. Dobrze, że zareagowałeś - zawsze najlepiej od razu kontaktować się z InPostem i zabezpieczyć przesyłkę.
No właśnie mam obawę, że tak działają wszystkie paczkomaty, ale do tej pory o tym nie wiedziałem. Może wywołam @InPost i czegoś więcej się dowiemy.
ja zawsze do końca wciskam co trzeba czyli do samej informacji ZAKOŃCZONE albo coś w tym stylu. Po zamknięciu skrytki istnieje możliwość anulowania tego wysłania czyli włożenia do skrytki. Właśnie przez kilka chwil na monitorze pokazuje się komunikat czy anulować. JaK wciśnie się przycisk to wtedy otwiera sie ponownie skrytka i można wyjąć przesyłkę. System pokazuje wtedy, że paczka jest nie wysłana. A czy w rzeczywistości jest w skrytce czy nie to już zależy czy ktoś ją wyjął czy nie. I właśnie po anulowaniu, może ktoś inny nadać do tej skrytki inną paczkę, bo system myśli że tam nic nie ma.
Coś jest na rzeczy...
Tylko we wrześniu udało mi się nadać dwie paczki do skrytek (nadaję w paczkomacie), w których były umieszczone już inne paczki... Nie wiem, jak to może działać... ale w InPost chyba nie wiedzą o problemie.
Za pierwszym razem zadzwoniłem i zapytałem się, czy w skrytce, w której umieściłem właśnie paczkę, znajduje się inna według ich systemu - okazało się, że według nich skrytka była pusta...
W drugim przypadku odpuściłem sobie, sprawdziłem tylko - czy znajdująca się już w skrytce paczka jest "odbiorcza" czy "nadawcza". Okazało się, że nadawcza, dołożyłem wiec swoją i tyle... W systemie moje paczki zarejestrowały się prawidłowo.
Edit: Jeżeli nie klikniesz "dalej" - ekran po dłuższym czasie sam powróci do menu głównego.
Jeżeli masz więcej paczek do nadania - nie musisz z każdą paczką przechodzić procedury od zera. Wystarczy, ze na ekranie "dalej" zeskanujesz kolejną paczkę i tak w kółko. Ps. Aby nadać paczkę w ogóle nie musisz nigdzie w menu wchodzić - paczkomat wykrywa po ruchu, że ktoś jest przed monitorem i uruchamia skaner, wystarczy zeskanować. Osobiście staram się na zakończeniu całej procedury pamiętać o "dalej".
W przypadku gdy dołożyłeś drugą paczkę nie dziwne, że Twoje były w systemie. Ta druga chyba zdała się na łaskę kuriera.
Zazwyczaj naciskam wszystko do końca (pojawia się czas nadania), ale tym razem nie zrobiłem tego od razu i zasadniczo nie wiem czy ta opcja anulowania jest od dawna, czy też to jakaś nowsza sprawa. Czasami ludzie tutaj piszą, że nie mogą włożyć paczki (za duże gabaryty), więc dla nich taka opcja jest uzasadniona, bo wtedy nie blokuj się skrytka, która w rzeczywistości jest pusta.
Na razie czekam na rozwój sytuacji poprzez śledzenie statusów.
@cookie000
Z opisanej sytuacji wynika, że Klient korzystający z Paczkomatu po Tobie nacisnął przycisk "Anuluj", co spowodowało, że Twoje nadanie nie zostało zarejestrowane. Po umieszczeniu paczki w Paczkomacie w przypadku nadawania (jak i również po zabraniu przesyłki ze skrytki w przypadku odbioru) na ekranie Paczkomatu pojawia się ekran, gdzie należy potwierdzić lub anulować podjętą czynność (odbiór lub nadanie paczki). Jeśli nie zostanie wybrana żadna opcja po ok. 20 sekundach pojawia się ekran startowy, a nadanie (lub odbiór) zostaje potwierdzone automatycznie. Jeśli jednak zostanie wybrany przycisk "Anuluj" - czynność nie zostanie zarejestrowana poprawnie.
Dlatego sugerujemy by zawsze potwierdzać poprawne nadanie lub odbiór na ekranie Paczkomatu.
No ładnie. W takim razie powinniście poprawić podlinkowaną instrukcję, a menu paczkomatowe też powinno wywierać na to zdecydowany nacisk na początku menu nadawania. Myślę, że przyzwyczajenie ludzi z odbierania paczek (wyjmuję i odchodzę) może powodować (i powoduje) sporo takich sytuacji. We wspólnym interesie jest to do poprawy.
Też ostatnio miałem taki przypadek. Nadaje paczki, kolejna skrytka sie otwiera, patrze a tam coś już leży gotowe do odebrania ..
Cóż,
Anulowałem, zamknałem skrytkę z cudzą paczką.
Skanuje paczke ponownie , znowu otwiera mi sie zajęta skrytka.Znowu anulowałem, zamknałem.
Za trzecim razem to samo.
Normalnie jakbym gadał z konsultantem Alegro . No ale mysle sobie, cookies pod paczkomatem nie wyczyszcze przecież 😉
Zadzwoniłem do Inpostu, 20 minut na telefonie, tłumaczenie sytuacji, podawanie skrytki, jak w grze w statki, cztery w lewo, pieć od góry 😉 Wkońcu jakaś kumata pani zablokowała tę zajętą i mogłem wysyłać dalej....
Teraz, zamiast wrzucać paki to sprawdzam czy skrytki są na pewno puste...
Wrócę najpierw do sprawy z podwójnie otwieranymi drzwiczkami (opisywałem ją tu kiedyś). Po tym jak się przejechałem na tym, że włożyłem do pierwszych otwartych drzwiczek (a po chwili otwarły się inne i pokazała się animacja które), to nauczyłem się aby to sprawdzać przy wyjmowaniu i przy wkładaniu paczki. Również zgłosiłem to do inpostu, podobno skrytki zostały zablokowane i kurier miał ją wyjąć. Nie wyjął, przyszedł ktoś inny po swoją i zabrał moją też (bo kurier dołożył drugą), a w domu sprawdził, że to nie do niego. Skontaktował się ze mną i odzyskałem paczkę, a inpost uznał ją za zaginioną. Napisałem do nich, że znalazła się i chciałem tylko odzyskać kasę za nadanie. Odrzucony wniosek.
Wcześniej jeszcze napisałem (zgłosiłem sugestię formularzem), że menu na ekranie powinno zwracać uwagę w komunikatach przed nadaniem paczek na takie sprawy. Nie zmieniło się od tego czasu NIC. Ani wtedy, ani teraz.
Z tą sprawą jest podobnie. Nie ma żadnych ostrzeżeń i nawet ten instruktarz (podlinkowany wcześniej) nie zwraca na to uwagi, że nadanie nie kończy się po zamknięciu drzwiczek. Może usiądę sobie z gazetą na ławeczce blisko paczkomatu i będę zerkać ile osób po włożeniu paczki podchodzi do ekranu. Wynik może być ciekawy.
Ja mam wrażenie, że inpost (podobnie jak allegro) ma gdzieś sugestie od korzystających z paczkomatu. Przecież unikanie i eliminowanie błędów systemowych to podstawa. Czy inpost ma jakiś interes w tym, że ma przez to dodatkowe reklamacje, problemy wizerunkowe i niechęć klientów ? Gdybym tylko ja opisał takie zjawisko, to można by założyć hipotezę, że jestem za tępy na obsługę paczkomatu, ale jak widać - nie jestem odosobnionym przypadkiem. Obsługa powinna być mega prosta, ale zawsze bezpieczna.
I odnośnie zgłaszania takich sytuacji awaryjnych: nie rozumiem dlaczego muszę podawać miejsce (kolumna i rząd) skrytki. Konsultant inpostu może zdalnie zablokować je, ale paczkomat nie daje informacji zwrotnej która skrytka otwiera się pod konkretny numer nadania ? To jest przedziwne. Chyba że to tylko jakiś test wiarygodności nadawcy.
A co z paczką od wczoraj ? Ta pierwsza (umieszczona prawidłowo) już wczoraj opuściła paczkomat, a z tą drugą bez zmian - jakbym jej nie nadał. Coś czuję, że znowu będę mieć jazdy z inpostem o tą paczkę. A skoro publicznie podałem informację, że nie nacisnąłem "dalej", to już z góry zostanę skazany.
@cookie000
Przepraszamy za niedogodności. Dziękujemy również za sugestie, które zostaną przekazane do odpowiedniego działu. Cały czas pracujemy nad doskonaleniem naszych usług.
Tak na gorąco: parę sugestii (które i tak wylądują w koszu *). Oprócz tego co napisałem wcześniej (komunikaty ostrzegawcze): czy nie było by rozsądne, aby po naciśnięciu "anuluj" (jak w opisanej przeze mnie sytuacji) na ekranie wyświetlił się komunikat np. "czy na pewno chcesz anulować nadanie i wyjąć paczkę ?" z dwoma opcjami "tak" i "zatwierdź nadanie". Ktoś, kto trafi na takie zapytanie raczej by się chwilę zastanowił. Obecna opcja "anuluj" daje taką samą możliwość: otwarcia skrytki, więc jak ktoś chciałby ją sobie ukraść, to zrobiłby to tak czy owak. Uczciwy człowiek przynajmniej niechcący nie stworzyłby systemowych problemów z taką paczką.
A w ogóle to dałbym sygnał dźwiękowy/komunikat głosowy (jak w windzie) wydobywający się z paczkomatu po zamknięciu drzwiczek w trakcie nadania. Tak, aby był to sugestywny impuls namawiający do podejścia do ekranu. To raczej droższa opcja.
I kwestia określania położenia skrytek: nie można ich nazwać np. D7 ? To zawsze lepsze niż zgadywanie "która to była ?".
A przy okazji zapytam: zakładając, że ktoś wyjmie sobie taką paczkę po mnie, to jak długo przetrzymujecie nagranie z kamery ? Chciałbym wiedzieć jakie miałbym szanse ugrać coś na Policji.
* anegdotka jak znalazł. Autentyk. Kolega A z biura został poproszony przez kolegę B o przetłumaczenie oferty na angielski. Napisał ją i zaniósł mu do oceny. Za jakiś czas przyszedł szef i pyta B o te tłumaczenie oferty. Ten się zapiera, że A miał mu przetłumaczyć, ale nie zrobił tego. Szef poszedł do A i pyta się go dlaczego nie pomógł B w tłumaczeniu. Odpowiada, że przecież przetłumaczył i poszedł poszukać tego dokumentu na biurku B. Znalazł go. W koszu.
W InPost słuchamy głosu naszych Klientów, a co za tym idzie staramy się podnosić jakość naszych usług.
Otrzymujemy wiele próśb i sygnałów dotyczących wdrożenia nowych funkcjonalności. Wszystkie opinie są gromadzone i starannie analizowane.
Właśnie dostałem maila z działu interwencji reklamacji inpostu:
"Kontaktujemy się w sprawie przesyłki której numer widnieje w temacie wiadomości. Niestety po przeszukaniu paczkomatu i oddziału nie udało nam się zlokalizować Państwa paczki."
I tak się kończy zgłoszenie w celu zablokowania skrytki i wyjęcia paczki. Paczka wyparowała. Nie pozostaje mi nic innego jak zgłosić sprawy na Policję, bo z reklamacją będę się szarpać kilka tygodni, a i tak nic nie ugram, patrząc z perspektywy wcześniejszej odpowiedzi na moje pytanie z pierwszego wpisu.
Przynajmniej może dowiem się jak z tym monitoringiem jest, bo kryjecie się z tym jak z tajemnicą państwową.
@cookie000
Prosimy o bezpośredni kontakt na adres pomoc@inpost.pl z opisem sprawy i podaniem numeru przesyłki oraz numeru reklamacji. Będziemy mogli wówczas dokładnie zweryfikować sytuację i podjąć odpowiednie działania.
@InPost "Z opisanej sytuacji wynika, że Klient korzystający z Paczkomatu po Tobie nacisnął przycisk "Anuluj", co spowodowało, że Twoje nadanie nie zostało zarejestrowane."
Diagnoza słuszna moim zdaniem, ale co robi InPost aby do takich sytuacji nie dochodziło?
Często zdarza mi się korzystać z paczkomatu i obserwuję że często jest problem spowodowany tym że jednocześnie korzysta z paczkomatu więcej niż jedna osoba. I jest możliwy problem: która paczka do kogo należy.
Wystarczyłoby aby aplikacja InPostu respektowała kolejkę, aby nie umożliwiała wyjęcia paczki w czasie gdy z paczkomatu korzysta ktoś inny i nie zakończył procedury.
@br.
Zależy nam na zmianach, które zwiększą komfort naszych Klientów, dlatego dziękujemy za przekazane sugestie. Zostały przekazane do właściwego działu, w celu ulepszania naszych usług.
Gdyby tak było, to wprowadzilibyście te zmiany w menu (bardzo niewielkie), które może nie zawsze, ale na pewno sugerowałyby ostrożniejsze działania przy paczkomacie. Lepiej było wyświetlać reklamy, prawda ? Problem z zajętymi skrytkami istnieje już długo (niedawno tu wrócił stary wątek) i nadal nie jest rozwiązany. Nawet tą instrukcją wprowadzacie w błąd. Waszą instrukcją:
https://inpost.pl/wysylam-jak-nadac-paczke-w-paczkomacie
Tak jak pisał @br. - nie ma zmian powodujących minimalizowanie problemu i w zapewnienia "pracujemy nad tym" nie wierzę. Wprowadzenie jeszcze szybszych metod (i uzależnienie od nich ; patrz: zabranie mozliwości nadawania z menu paczkomatu) z pomocą telefonu i na odległość może przyspiesza o te kilkanaście/kilkadziesiąt sekund (kto zaznał stania w kolejce za czasów PRL ? ; można się śmiać), ale rodzi to nowe problemy, których nie eliminujecie systemowo. Nie rozumiem tego zupełnie.
"Będziemy mogli wówczas dokładnie zweryfikować sytuację i podjąć odpowiednie działania. "
Dokładnie ? Czyli co ? Kurier nie zaglądał nawet do środka ? Zawieruszyła mu się na pace ? To nie była igła, lecz paczka. Dwa dni jej nie znaleziono, więc im później tym mniej prawdopodobne. Sprawa już jest oficjalnie na Policji, bo inaczej to bym pewno nic nie ugrał. Tak są chociaż jakieś szanse wymuszenia informacji przez organy ścigania.
Jeśli historia miała początek i rozwinięcie, to zakończenie też jest wskazane.
A to ostatnie już jest.
Więc tak: jak ostatnio pisałem - po tym jak inpost powiadomił mnie, że paczki nigdzie nie było, sprawa trafiła na Policję (mail, etykieta, opis sprawy w wordzie), a ja, nie czekając na rezultat, ustaliłem z kupującym formę zadośćuczynienia za zaginiony przedmiot (wysłałem podobny).
No i czekałem na to co się będzie działo. Dwie doby później kolejny raz sprawdziłem kontrolnie śledzenie paczki i pojawiła się ... "w trasie". Pod osłoną nocy (godz 23), dodam.
Dalej już jechała normalnie, do paczkomatu docelowego. Dałem znać kupującemu, aby jej nie odbierał, bo przynajmniej zwrot będę miał darmowy. Dwie doby minęły, wyruszyła z powrotem do mnie, a dzisiaj dotarła. Generalnie: sprawa zamknięta (na Policji już też byłem odwołać, ale na razie nie mieli dla mnie czasu).
Wnioski.
Nie wiem, czy powiadomienie inpostu o zgłoszeniu na Policję jest tak skutecznym narzędziem, ale tą paczkę "wykopali spod ziemi", bez składania reklamacji. Może warto najpierw zablefować, a dopiero potem zgłaszać (oszczędzimy czas i pieniądze podatników ;] ), ale nie dowiedziałem się jak to z tym monitoringiem jest (tj. ile czasu jest na sprawdzenie), więc nie ma co zbyt długo zwlekać. Oczywiście, można próbować reklamować w inposcie, ale najbardziej oczywista sprawa (paczka była w drodze i przepadła) wymaga wielkiej determinacji i udowadniania, że nie jest się wielbłądem.
Gdybym trochę jeszcze przeczekał kupującego, to nie trzeba by nawet wysyłać drugiej paczki/zwracać kasy od razu, ale szklanej kuli nie mam. Opłatę za drugą wysyłkę wziąłem więc na siebie, i nawet nie widzę najmniejszych szans na uzyskanie czegoś od inpostu. Paczki dostarczone ? Dostarczone. ale za niedostarczone też bez walki nie oddają (potwierdzam na własnym przypadku).
A, jakby ktoś myślał, że ta zaginiona paczka dotarła za darmo: nic z tych rzeczy. Zamknięcie drzwiczek nie spowodowało naliczenia wysyłki (z powodu anulowania), ale jak nagle znalazła się "w trasie", to opłata pojawiła się w rozliczeniu dla allegro.
Samokrytycyzm.
Tak, popełniłem błąd, bo nie doprowadziłem nadania paczki _do końca_ z braku świadomości istnienia tej zależności. Nie informuje o tym ani inpost na swoim instruktarzu (już podawałem ten link), ani allegro podczas tworzenia etykiety:
@ko_alka @mr_oma @la_nika @nat_not @_HolaOla_ Dajcie cynk komu trzeba. W to, że inpost to poprawi na swojej stronie, to jakoś nie wierzę (minął tydzień i nic). Niech mnie chociaż allegro zaskoczy.
Nie oczekuję samowychłostania, ale wystarczy to poprawić. Niezwłocznie. Mnie to już niepotrzebne, ale jestem pewien, że innym się przyda. Polak nie musi być mądry po szkodzie.
Tak naprawdę formalnie sprawa zakończyła się dopiero dzisiaj. Finał był pozytywny, więc wizyta była przekładana.
Na Policji złożyłem oświadczenie o ostatecznym odnalezieniu się paczki. Pozostaje pytanie: a co by było gdyby się nie znalazła ? Odpowiedź na to pytanie też poznałem w komisariacie.
Przedmiot był wartości poniżej 200 zł, więc gdyby się okazało, że paczka przepadła, to dla Policji sprawa się kończy. Z punktu widzenia prawa wykroczenie jest do 500 zł, więc dopiero w przypadku towaru za większą kwotę sprawa toczyłaby się nadal. A jaka jest wtedy szansa na zdobycie danych z monitoringu ? Tego się nie dowiedziałem.
W ostatecznym rozrachunku zostałbym na łasce inpostu i batalii reklamacyjnej (a już ją przechodziłem w przypadku utraconej książki z autografem). Czyli droga na wymęczenie reklamującego pt. odpowiadaj i dosyłaj kilka razy to samo.
Czy poinformowanie inpostu o zgłoszeniu na Policję przyspieszyło sprawę ? Możliwe.
Zastanawia mnie jeszcze tylko jedno: czy zgłaszając reklamację przy paczkomacie (po zablokowaniu paczki) konsultant z inpostu dopytuje się o zawartość ot tak (a nie o opis paczki), czy też to już pierwszy krok na zdobycie przewagi nad reklamującym ... ?