anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Przedmiot uszkodzony w transporcie

Dark-Dante
#7 Wielbiciel#

 Sprawa wygląda dla mnie dość podejrzanie. Sprzedałem część samochodową z zabytkowego już wozu jako osoba prywatna, nie prowadzę działalność gospodarczej. Zaraz po powrocie z oddziału napisałem maila, że przesyłka wyszła taniej, niż się spodziewałem, i prosiłem o numer konta. Oddałem raptem trzy złote, na które pewnie większość ludzi po prostu machnęłaby ręką, nie chcą się kłopotać robieniem dodatkowych przelewów. Od razu wykazałem się dobrą wolą, wskazując na niższą cenę przewozu, mimo że rachunek na protokole przekazania mam ja, nie Kupujący. Dobre trzy godziny po odebraniu przesyłki, Kupujący wysyła mi zdjęcie, że część została uszkodzona tak, że już nie będzie się nadawać do naprawy w żaden sposób.

 Pytałem, czemu nie otworzył paczki przy kurierze, to nie chciał odpowiedzieć. Gdy poradziłem zadzwonić do centrali przewoźnika, by ten wysłał kuriera do sporządzenia protokołu szkody, i na tej podstawie złożyć reklamację, to się zapierał, że tego nie zrobi "bo nie" i starał mi się wmówić, że to mój obowiązek. W którymś momencie stwierdził, że dokonuje zwrotu bez podawania przyczyny, na co odpisałem Kupującemu, że w tym momencie, jedyne co mogę zrobić, to oddać część na złom, gdzie pewnie nie dostałbym więcej, niż trzydzieści groszy, i oddać taka kwotę.

 W tym momencie Kupujący zdążył mnie już obrazić dwa razy, a raz zagrozić, chociaż trochę " na okrętkę". Rozmowy odbywały się jedynie poprzez czat, więc wszystko mam udowodnione. Sprawę zgłosiłem Administracji, ta się zapoznała z moją opinią i przyznała mi rację. Nie chcąc dalszych nieprzyjemnych sytuacji, prosiłem, aby dalsze rozmowy toczyły się za pośrednictwem właśnie osób z Allegro, a nie bezpośrednio. Nie dostałem na to odpowiedzi, ale po kolejnej serii zaczepek od Kupującego, i stwierdzeniu, że uda się do Rzecznika Praw Konsumenta, ponieważ teraz uznał, że nie chce zwrotu za uszkodzenie, a z powodu niezgodności z opisem, uprzejmie odpisałem, że w takim razie czekam na werdykt strony trzeciej, a do tego czasu wolałbym, by kolejne rozmowy przechodziły przez Administrację. Podałem numer swojego zgłoszenia i zapowiedziałem, że do czasu rozpatrzenia sprawy przez Allegro bądź Rzecznika, z mojej strony już nie otrzyma żadnej odpowiedzi.

 Zaczepki wciąż trwają, na które już przestałem odpowiadać, czekając na zapowiedziane zgłoszenie do Rzecznika, które ma nastąpić "w przyszłym tygodniu".

 

 Ale cała ta sprawa wydaje mi się bardzo podejrzana. Prościej jest udać się do Rzecznika i potem ewentualnie ciągać mnie po sądach, niż zgłosić reklamację przewoźnikowi bądź otworzyć dyskusję, czy nawet napisać bezpośrednio do Administracji? Przed wszystkimi moimi propozycjami tego typu, zapierał się i uparcie twierdził, że "nie bo nie".

 A może sam uszkodził? Wypadło mu przy noszeniu, bądź uszkodził podczas próby montażu?

 Albo nawet przedmiot Kupującego się uszkodził w ten sposób i wysłał mi zdjęcia tego elementu, próbując teraz otrzymać zwrot pieniędzy za część ode mnie, która działa, żeby de facto dostać ją za darmo?

 

 Trochę mi to zalatuje próbą oszustwa, głównie przez to dziwne wzbranianie się przed kontaktem ze stronami trzecimi. A to straszenie Rzecznikiem wygląda jakby chciał mnie teraz zmusić do przelewu, licząc na to, że wystraszę ewentualnej rozprawy.

 

 A nawet jeśli by Rzecznik przyznał rację Kupującemu, to jakby to miało wyglądać? Zostaje do mnie wysłane oficjalne pismo o zwrot kosztów, czy z miejsca dostaję pozew i muszę się stawiać w sądzie?

oznacz moderatorów
9 ODPOWIEDZI 9

xyz96
#21 Demiurg#

@Dark-Dante Strasznie długi opis. Zasada jest taka, że klient NIE MA OBOWIĄZKU SPORZĄDZAĆ ŻADNYCH PROTOKOŁÓW SZKODY, a sprzedawca odpowiada za wady towaru. Kupujący może złożyć reklamację, a sprzedający może ją uznać lub odrzucić. Po uznaniu należy się kupującemu wymiana na koszt sprzedawcy lub zwrot wszystkich kosztów, a po odrzuceniu klient może wystąpić o rekompensatę z Programu Ochrony Kupujących. Jeśli rekompensatę otrzyma, Allegro może wymagać od Ciebie zwrotu kosztów. Były tu już opisywane przypadki blokady kont sprzedawców w podobnych sytuacjach. Mogę podać linki da wątków.

oznacz moderatorów

Dark-Dante
#7 Wielbiciel#

 

Po kontakcie, Administracja odpisała mi w taki sposób:

"W przypadku transakcji niekonsumenckich odpowiedzialność za przesyłkę przechodzi, w chwili jej wydania przewoźnikowi, na Kupującego.

 

Za ewentualne uszkodzenie bądź zaginięcie przesyłki odpowiada zatem Kupujący, pod warunkiem, że wykaże Pan, że prawidłowo wywiązał się ze swojego zobowiązania (a więc np. przedstawi potwierdzenie nadania)."

 

 

Dziwne dla mnie jest właśnie to, że Kupujący nie chce skorzystać z POK, nie otwiera dyskusji, tylko od razu chce składać wniosek do Rzecznika. 

oznacz moderatorów

TOPe-commerce
#13 Ambasador#

@xyz96 proszę zacznij czytać dokładnie posty i się do nich odnosić a nie pisać a w sumie wklejać gotowce i je tylko delikatnie edytować, w kolejnym poście nie masz racji

oznacz moderatorów

Knowhere
#21 Demiurg#

@Dark-Dante "A może sam uszkodził?" - może. A może chce zrobić zwykła podmiankę Twoim kosztem (były tu już opisywane takie przypadki, również części samochodowych). Jesteś pewien, że wysłał Ci fotki tej samej części, którą mu wysłałeś, a nie innego egzemplarza wyglądającego bardzo podobnie?

______________

"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄

oznacz moderatorów

Dark-Dante
#7 Wielbiciel#

Problem właśnie z tym, że pewności nie mam, bo w ofercie miałem jeszcze dwie takie części i są identyczne. Więc zapewne i ta część wygląda tak samo, i tak jak ja wspominałem, i jak wspomina użytkownik Knowhere, obawiam się właśnie próby takiej zamiany. 

oznacz moderatorów

markam43
#13 Ambasador#

@Dark-DanteZobacz na to;

Art. 544 Kc

§ 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju.
§ 2. Jednakże kupujący obowiązany jest zapłacić cenę dopiero po nadejściu rzeczy na miejsce przeznaczenia i po umożliwieniu mu zbadania rzeczy.

oznacz moderatorów

Dark-Dante
#7 Wielbiciel#

@markam43

Na stronie internetowej znalazłem zapis kolejny z kolei:

"

Art. 545. Sposób wydania i odebrania rzeczy sprzedanej

§ 1. Sposób wydania i odebrania rzeczy sprzedanej powinien zapewnić jej całość i nienaruszalność; w szczególności sposób opakowania i przewozu powinien odpowiadać właściwościom rzeczy.
§ 2. W razie przesłania rzeczy sprzedanej na miejsce przeznaczenia za pośrednictwem przewoźnika, kupujący obowiązany jest zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju; jeżeli stwierdził, że w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy, obowiązany jest dokonać wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika."
 
 
Ja uważam, że zapakowane było poprawie, a Kupujący wprost mi powiedział, że nie sprawdził przesyłki przy kurierze. Co w takim wypadku?
Najchętniej wszystko bym rozwiązał za pośrednictwem mediacji Administracji, jednak nie mogę otworzyć dyskusji, a Kupujący zrobić tego nie chce.
oznacz moderatorów

markam43
#13 Ambasador#

@Dark-DanteSpokojnie poczekaj. Kupujący przyjdzie tu pewnie po poradę i Dyskusję otworzy, a może i do POK wniosek złoży. W takiej sytuacji Allegro najczęściej staje po stronie kupujących.

oznacz moderatorów

Dark-Dante
#7 Wielbiciel#

@markam43Jeśli Administracja wstawi się za Kupującym, wtedy pieniądze oddam. Wolę to, niż ciąganie po sądach nie wiadomo ile czasu, za stosunkowo niewielką kwotę. A wydawał się dość zdeterminowany, żeby faktycznie sprawę do Rzecznika składać.

Wciąż się zastanawiam, czy po prostu straszy, bo mam podejrzenia o próbę oszustwa, czy faktycznie działa już tu tylko zawiść, by nie zrobić jak najprościej, tylko by jak najbardziej zaszkodzić drugiej osobie.

oznacz moderatorów