@w_kiwi@ko_alka@la_nika@nat_not@_HolaOla_
Witam ,
Chciałam się dowiedzieć czy muszę przyjmować reklamacje w opisanej poniżej sytuacji? Czy muszę kupującej zwracać koszty przesyłki przedmiotu?
17 listopada kupująca zamówiła u nas towar. W opisie była dokładna informacja, że jest to produkt PO ZWROCIE.
Był też dokładny opis informujący o tym , że Lampka jest już zmontowana i napełniona wodą. Wszystko dokładnie sprawdzone. Lampka sprawna bez innych wad niż podane w opisie.
Na przedmioty Po Zwrocie i Powystawowe udzielamy zawsze minimum 1 miesiąc gwarancji , aby klient mógł przedmiot dokładnie sprawdzić i upewnić się czy nasz opis się zgadza.
W tym przypadku też informowaliśmy , że udzielam 1 miesiąc gwarancji.
Kupująca założyła dyskusję 24 grudnia. A więc ustawowy termin 14 dni na zwrot już minął. Minął też czas udzielonej przez nas gwarancji.
Kupująca założyła dyskusję twierdząc , że Lampka jest niezgodna z opisem ponieważ ona zamawiała nową do samodzielnego złożenia a nasza jest zmontowana i cieknie. Uświadomiłam jej , że sama nie przeczytała opisu i nie zwróciła uwagi na to, że jest to przedmiot po zwrocie. Uznała tedy że składa reklamację , ponieważ Lampka jest wadliwa. Podobno cieknie z niej woda.
Zastanawiające dla mnie jest to , że Lampka napełniona wodą była u nas w magazynie ponad pół roku, przetrwała transport i leżała u kupujące ponad miesiąc a na kartonowym opakowaniu nie było jakichkolwiek śladów wycieku. Mam podejrzenie, że kupująca celowo coś uszkodziła, żeby móc złożyć reklamację. Jesteśmy 100% pewnie, że nie było żadnych wycieków.
Tak czy inaczej Kupująca w dyskusji stwierdziła , że chce złożyć reklamację i odesłać przedmiot.
Oczywiście odpowiedziałam , że mimo tego że jest już po gwarancji może go odesłać a my to sprawdzimy i poinformujemy ją o rozpatrzeniu reklamacji.
Po tym nie mieliśmy już żadnych informacji od niej. Wczoraj po włączeniu się allegro do dyskusji napisała , że jednak chce odesłać przedmiot.
Z góry dziękuję za pomoc.
