Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Wiadomości od allegro nt. DAC7 sprowokowały mnie do przemyślenia kilku kwestii związanych z odsprzedawanymi przeze mnie przedmiotami. Do rzeczy:
Zdarza mi się czasami dla sportu odwiedzić zaprzyjaźnione PSZOKI, na które ludzie wyrzucają prawdziwe skarby - w moim przypadku to czyli stare radia, wzmacniacze, czasami jakieś CB radio. Takie sprzęty zabieram do domku (za darmo, bez jakiegokolwiek dokumentu), sprawdzam stan i puszczam w obieg przez allegro lokalnie (zazwyczaj na drodze licytacji, mówimy o 50 zeta/sztuka :)). Czasami od razu, a czasami sprzęcik sobie u mnie leży parę miesięcy.
Pytanie - czy taką sprzedaż należałoby uznać za nierejestrowaną? a może prywatną, tylko w tej sytuacji w razie czego jak wykazać, że w posiadanie przedmiotu wszedłem więcej niż 6 mscy temu (zdjęcie z gazętą ;P)?
Zaznaczę, ze chodzi o maks kilkanaście przedmiotów w roku, ale na tym samym koncie Allegro odsprzedaje też np. nadwyżki elementów elektronicznych. Jak to ugryźć żeby było i rozsądnie i uczciwie itd.?
@BalROCK Najrozsądniej i najuczciwiej będzie chyba zapłacić podatek po przekroczeniu limitu.
Nikogo wtedy nie będzie obchodzić skąd i jak długo daną rzecz miałeś.
A tak w ogóle to mam wrażenie, że ta dyrektywa ma po prostu ograniczyć sprzedaż przedmiotów używanych.
pisząc o limicie masz na myśli 75% minimalnej miesięcznie? To w ogóle nie ma tu zastosowania, bo mówimy o miesięcznej sprzedaży na poziomie kilku stówek. Także również tych 2000 Euro rocznie pewnie nigdy nie przekroczę 🙂 Ale 30 transakcji rocznie na pewno tak (już przekroczyłem) i teraz US to dostanie i ... co dalej.
Jeżeli nie przkroczyłeś kwoty to wątpię czy US ma środki i wystarczającą ilość zasobów ludzkich, żeby się tym zainteresować, ale to tylko takie moje gdybanie.
Według mnie powinni sprawdzać "prywatnych sprzedawców", którzy w miesiącu sprzedają średnio 30-40 nowych pralek bo tacy faktycznie nadają się do kontroli (nie płacą ZUS, VAT, dochodowy itd.)
A ściganie kogoś za to, że sprzedał za 50 zeta radio, które znalazł na wystawce.... to nawet nie wiem jak to nazwać...
Ale najlepiej po prostu przejść się do US i zapytać jak to dokładnie wygląda.
@BalROCK Co dalej można tylko przypuszczać np. że będziesz musiał się stawić i wyjaśnić lub sami po zgłoszeniu sprawdzą i dadzą ci spokój. Każdy US może też różnie interpretować twoją sprzedaż. Możesz już teraz sam w swoim urzędzie podpytać co cię czeka i czego oczekują.
macie rację, że chyba najlepiej podejść do US i dopytać jak oni się na to zapatrują.
Ale bez wątpienia ciekawe czasy nas czekają - przecież nikt normalny nie gromadzi paragonów za ciuchy czy inną drobnicę, nie mówiąc już o rzeczach, które znalazł na strychu. W razie wezwania przez US w zasadzie nie mam pojęcie jak udowodnić, że kupiło się coś takiego więcej niż pół roku temu, albo jest "w rodzinie" od zawsze. Przez neta jest łatwiej bo np. na allegro zostaje ślad. Choć tez nie zawsze - 5 lat temu kupiłem wzmacniacz audio - teraz mi nie jest potrzebny, stoi i się kurzy - chciałem go sprzedać, ale nie ma żadnych papierów potwierdzających datę (nawet konto w banku, z którego płaciłem za ten zakup mam już zamknięte). Paranoja (choć zgodzę się z @musashi2007 , że pseudoprywatni na lokalnie to masakra (podatki to jedna rzecz, ale również prawo do zwrotu znika).
Moim zdaniem to US bardziej będzie sprawdzał ile zarobiłeś i czy się rozliczyłeś a nie czas wejścia w posiadanie.
@BalROCK "...i ... co dalej."
Dalej to należy raz w roku dopisać kwotę przychodu do rocznego zeznania podatkowego PIT i opłacić stosowny podatek zgodnie z tabelą. Ponieważ przedmioty są "znalezione" no to kosztów uzyskania brak czyli przychód jest dochodem.
Można też liczyć na to że się nie wyda i niczego nie ujawniać. Decyzja nalezy do ciebie.
literalnie rozumiejąc przepisy pewnie masz rację pisząc " ... kosztów uzyskania brak czyli przychód jest dochodem ...". Pytanie, czy jest prawnie/skarbowo akceptowalny sposób na udowodnienie, że w posiadanie przedmiotu wszedłem więcej niż 6 miesięcy przed sprzedażą?
@BalROCK Oczywiście że jest sposób na udowodnienie, paragony, rachunki albo inne ślady uzyskania.
Niestety pojawiające się ciągle podobne przedmioty do sprzedania rodzi automatycznie podejrzenia że to nie jest jednorazowe pozbycie się starego radia ale sukcesywny handel - ponad 30 szt w roku.
ps. faktura allegro za opłacone prowizje, promocje itp. jest kosztem uzyskania.
ale nie ja mówię, że tych sprzętów mam 30 w roku 😄 przez ostatnie 18 miesięcy pewnie z 12-13 by się nazbierało. przez "inne ślady uzyskanie" masz na myśli ... co? umowa przekazania czy co?
Natomiast te rzeczy do spółki z inną drobnicą na koncie robi "masę">
"Inne ślady uzyskania" ??? Rozmaite mogą być na przykład mail od Allegro: Kupiłeś z opcją kup teraz... albo jakieś dokumenty: spadki, darowizny....