🤣Przypomina mi się sytuacja sprzed roku, dwóch. W sklepie kasjer odmawia sprzedaży produktu, ponieważ klient nie posiadał zamontowanej na twarzy przyłbicy plexi.
Na pytanie jakie są ku temu podstawy, kierownik sklepu twierdził, że taki właśnie został w sklepie ustanowiony regulamin.
Drodzy Państwo. Mieszkamy w Polsce. Allegro świadczy usługi z terenu RP, a konkretnie Poznania. Wobec tego swój regulamin musicie Państwo dostosować do obowiązującego w Polsce prawa i konkretnie wspomnianego ART. 267 KK.
Więc pytam raz jeszcze - proszę o podanie podstawy prawnej, która umożliwia wgląd w prywatną korespondencję pomiędzy sprzedającym, a kupującym.
Nie ma takiej.
Nie ma czegoś takiego jak analiza. To tak jakbym ja analizował listy miłosne pomiędzy panią, a pani mężem, w sytuacji gdy wynajmuje pani u mnie mieszkanie, a w trosce o dobro lokatorów, automatem sprawdzał czy nie przygotowuje hucznej zabawy swingersów.
Możecie Państwo przechowywać wiadomości poczty elektronicznej, ale nie macie prawa wglądu w ich treść.
Rozumiem, że pozostaje batalia sądowa, a uprzednio interwencja u RPO oraz RPK.
