Problemem allegro jest całkowite i wręcz chorobliwe nastawienie proklienckie. Poszli w bardzo niebezpieczną skrajność. Oni nie widzą w ogóle potrzeb sprzedawców i nawoływań o ochronę ich interesów. Klienci wyczuli, że allegro wręcz na granicy prawa ich rozpasa. Samo allegro może prawa nie łamie, ale ewidentnie daje narzędzia do naruszania prawa (właśnie wspomniane wymuszenia obniżek/zwrotów części pieniędzy/gratisów w zamian za usunięcie negatywa). A tak naprawdę wystarczyłoby nagrać rozmowę/mieć emaila o próbie wymuszenia w zamian za usunięcie negatywa, następnie iść z tym na policję lub ewentualnie pozew cywilny o naruszenie dóbr. Klienci szybko by się nauczyli, że są jakieś granice. Czasami klientom nie podoba się to, na co sprzedawca nie ma absolutnie żadnego wpływu. Mieliśmy sytuację, że klient (podejrzewamy jednak, że stał za tym konkurent) ocenił negatywnie produkty tylko dlatego, że bo tak. Kiedy próbowaliśmy wyjaśnić, kręcił się w zeznaniach i miotał jak nie wiem co.
Rozmowa z klientem:
- Dlaczego nie chce Pan skorzystać z prawa konsumenta do reklamacji/zwrotu skoro uważa Pan, że produkt nie działa? Przecież zwrócilibyśmy Panu pieniądze.
- W d***e mam prawa konsumenta i klienta. Nie mam na to czasu, żegnam.
Klient ostatecznie nie wystawił negatywa - podejrzewaliśmy, że to był atak konkurencji, natomiast wiedział, że na negatywa sprzedawca może odpowiedzieć wyjaśnieniami (co zwiększa szansę, że klienci zignorują taki negatyw). Sytuacja była skandaliczna. Ja rozumiem, że korzystanie z należnych nam praw jako konsumenta jest dobrowolne. Nie można jednak karać sprzedawców za to, że samemu się z tych przywilejów rezygnuje! Nigdy nie zrozumiem takiego postępowania.
Uważam, że allegro mogłoby narzucić warunek zakazu wystawiania negatywnej oceny właśnie w przypadku, gdy klient rezygnuje z korzystania z przysługujących mu praw do ochrony jego interesów. Klient może np. zwrócić produkt, wystawiłby pozytyw, ale jeśli uzna za stosowne - wystawia mniejszą ilość gwiazdek za ocenę produktu/zgodność z opisem (skoro nie działał to okej, nie musi oszukiwać społeczności, że wszystko grało). Negatyw powinien być ostatecznością, gdy to po stronie sprzedawcy zachodzi zaniedbanie (np. klient zwrócił produkt, a sprzedawca przeciąga zwrot środków ponad ustawowy czas).
Co więcej allegro powinno wprowadzić obowiązek złożenia stosownych wyjaśnień w komentarzu w sytuacji obniżania oceny gwiazdkowej. Inaczej jest to po prostu pole do szantażu sprzedawców. Złożenie nieprawdziwych wyjaśnień (nie mających absolutnie nic wspólnego z prawdą) byłoby przynajmniej narzędziem sporu sprzedawcy z klientem na drodze sądowej, jeśli klient po prostu kłamie by oczerniać firmę. Natomiast chroniłoby obie strony, gdyby rzeczywiście wyjaśnienia były rzetelne - chroniłyby też innych konsumentów, którzy mogliby coś z tych ocen wywnioskować i podjąć lepszą decyzję o zakupie u danego sprzedawcy.
