Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
@ko_alka @mr_oma @la_nika @nat_not @_HolaOla_ jest jakaś szansa ??
Klient otwiera dyskusję BO ! myślał ,że kupuje coś innego niż jest dokładnie opisane na stronie oferty .
Chodzi o papier nawilżany https://allegro.pl/oferta/olinear-nawilzany-papier-toal-w-rolce-140-l-ref-8405590018?snapshot=MjAyMi...
jasno opisany jako zapas . Klient twierdzi , że cyt ,,Niestety nie ma nigdzie informacji że papier to zapas zakup nie udany ,, następnie wali negatywa bez opisu .
to, że nie czytała to prawie pewnik. Ogólnie w dzisiejszych czasach ludziska nie czytają opisów. Najlepsze jest to, że nie robią tego nawet w przypadku zakupu części samochodowych. Dzisiaj miałem zwrot ramienia do aurisa. Na aukcji gośc kupił do modelu auris I, a miał II, nie pasował ani opis, ani specyfikacja podawana przez allegro, ani zdjęcie, bo ramiona nawet nie są podobne. Dla klienta nie ma to znaczenia. Auris to Auris i nie ważne jaki rok produkcji, nie czyta opisu tylko kupuje. U mnie niestety to norma.
To trochę tak jakby klient miał golfa VIII i założył, że części od I również będą pasowały. Czyli producent nic nie zmienił przez 40-50 lat w wyglądzie tego samochodu 🙂
@mikeza no nie czytają ,ale cóż się dziwić laikom .
Wyobraź sobie nie tak dawno robiłem zwrot 1. / Pierwszy / bez podania przyczyny , zwykle jak robię zwrot to jest coś nie hallo z zakupem , a zakupem w tym przypadku były wężyki do wody . Powód ??? ja stary technik walnąłem się w calach , zadzwoniłem do gościa z przeprosinami i przy okazji dobrze się uśmialiśmy .
ja takie sytuacje rozumiem. Mimo wszystko - przyznać się do błędu to jest rzecz w dzisiejszych czasach niestety niecodzienna. większość kupujących przy zwrotach podaje niezgodność towaru lub, że nie pasuje, co w sumie nie ma żadnego znaczenia, ale trochę mnie drażni. Bo skoro ktoś nie czytał i kupił źle, to sugerowanie, że ja popełniłem błąd jest lekko mówiąc żenujące. Mało kiedy mam klienta, który faktycznie przyzna, że kupił szybko, bez zastanowienia 🙂
@mikeza są klienci i pa... ci . Naczelnej nie ma , bradzo się złościła jak nazywałem po imieniu .
ten od aurisa powalił mnie na kolana. Napisałem mu, że kupił ramie do poprzedniego modelu produkowanego do roku 2013, a ma przecież nowe nadwozie. A on mi na to, że w zasadzie nie to nie pamiętał ile lat ma jego auto i myślał, że jest starsze, dopiero jak spojrzał w dowód rejestracyjny to go otrzeźwiło.
Niedługo dojdzie do tego, że klient bez oglądniecią dowodu nie będzie znał nawet marki swojego auta. Padłem 🙂
Tak będą wszystkie podobne do siebie, ChRL!
@mikeza klient nawet nie musi umieć czytać! Pozostaje się cieszyć, że po użyciu tegoż artykułu, nie zwróciła go z adnotacją "nie pasuje mi"