Jak jest traktowane opóźnienie w wysyłce, które następuje na żądanie nabywcy? Czy w takiej sytuacji winny jest sprzedawca i Allegro obniża mu punktację? Przykład: książka sprzedana wieczorem 6 stycznia (oferta 10086524378 - informacja dla pracownika Allegro). Etykieta paczkomatowa wydrukowana następnego dnia (7 stycznia) i tego też dnia można książkę nadać, by zmieścić się w rygorach "skuteczności wysyłki", ale nabywca pisze: Dzień dobry, proszę o wysyłkę w poniedziałek, bo będę mogła odebrać z paczkomatu dopiero w środę. Dziekuję! (adnotacja w ikonce koperty, przy aukcji). Oznacza to, że przesyłka zamiast wyjść 7 stycznia, wyjdzie na wyraźne oczekiwanie nabywcy dopiero 11 stycznia.
A zatem nabywca opóźnia wysyłkę o 5 dni, bo tak mu wygodnie. Czy Allegro wliczy tę wysyłkę do statystyki, obniżając tym samym ocenę sprzedawcy? Widzę tu drastyczny rozziew między ustalanymi zza biurka parametrami i realiami życia.
Czy może należy każdorazowo taką sytuację zgłaszać do Allegro, by walczyć o każdy punkt? Pamiętajmy o tym, że wystarczy by 6 przesyłek na 100 zostało potraktowanych jako opóźnione, by spaść poniżej 95% progu skuteczności, co oznacza istotna stratę finansową dla sprzedawcy.
Obawiam się, drakońskie normy parametru "skuteczność wysyłki" a raczej sposoby ich liczenia powodują, że ciężko niemal niemożliwe będzie je wyrobić (i być powyżej 95%), nawet jak ktoś się bardzo stara.
