W takiej sytuacji najlepiej po prostu poprosić klienta o anulowanie zamówienia. De facto wycofał się z umowy kupna zawartej przez Allegro (która uwzględniała wysyłkę) i zawarł na miejscu nową (która wysyłki nie uwzględniała). Jeśli płacił kartą lub gotówką na miejscu, to powinieneś nawet dostać zwrot prowizji od Allegro. Gorzej jeśli zapłacił online, musisz zmienić status zamówienia na "wysłane" żeby nie mógł przypadkiem anulować (wtedy Allegro automatycznie zwraca środki - aczkolwiek to zależy jak masz skonfigurowane konto), tylko żeby musiał zrobić zwrot towaru, wtedy klikasz odmowę zwrotu środków, żeby Ci nie ściągnęło automatycznie. Raz dawno temu miałem podobny przypadek, że klient kupił i zapłacił po czym zadzwonił że jednak chce odebrać, to mu wyjaśniłem że w tym momencie zawiera nową umowę i powinien anulować zakup, co też uczynił. A na miejscu zrobiłem mu jeszcze rabat kilka %, on wyszedł na plus, ja zarobiłem więcej, tylko Allegro tym razem nas nie skroiło (w ogóle zdziwił się jak mu powiedziałem jakie prowizje są na Allegro).
Inna opcja, to spróbować wkleić numer jakiejkolwiek przesyłki do tego zamówienia, system zobaczy że jakaś paczka wyszła i da Ci spokój. Jedynie klient może się zdziwić jak dostanie powiadomienie że wyruszyła do niego paczka z zamówieniem które już odebrał, więc może warto go uprzedzić że musiałeś takie coś zrobić bo system Allegro jest głupi i nie dawał Ci spokoju.
Dodam jeszcze, że takich sytuacjach trzeba uważać jakby trafił się nieuczciwy klient. Oszust może zamówić coś na Allegro z wysyłką, odebrać na miejscu, a potem założyć dyskusję że nie wysłałeś paczki. Jeśli nie masz nagrania z monitoringu jak odbiera zamówienie, albo pisemnego pokwitowania że odebrał, to jesteś w takiej sytuacji na przegranej pozycji. Takie przypadki to raczej margines, ale warto mieć z tyłu głowy że jest takie ryzyko, oszuści potrafią być bardzo wymyślni. Dla pewności najlepiej jak właśnie klient anuluje, po czym po prostu kupi na miejscu.
