Niestety, jestem zdania, że Allegro nadal podaje na aukcji kupującym zafałszowane dane.
1. Kiedyś był jasno i przejrzyście widoczny czas wysyłki towaru, choćby nawet podany w dniach roboczych (zgodnie z jasnymi i przejrzystymi zasadami handlu, co Allegro stale wymaga od sprzedających). I to był czas, za który odpowiadał sprzedawca i z którego musiał się tłumaczyć przed kupującym. To było prawidłowe.
2. Niestety, ten czas został teraz ukryty przez Allegro, dosyć skutecznie, kupujący musi wejść dopiero w zakładkę "dostawa i płatność". I co tam widzi - "Przewidywany czas dostawy". To jest sytuacja absurdalna. Ten parametr dotyczy warunków zawieranej transakcji (umowy) między sprzedającym i kupującym. Allegro (wg wielokrotnie pisanych wyjaśnień - nie jest stroną transakcji). Wskazywanie takiej daty jest niezgodne z prawem - Allegro nie udostępnia sprzedającemu wskazania daty dostarczenia zamówionego towaru.
3. Sprzedający w warunkach umowy określa w jakim terminie zostanie nadana przesyłka. Natomiast na aukcji Allegro pisze, w jakim terminie zostanie doręczona. To przecież jest samowolne zmienianie przez Allegro warunków zawieranej umowy między stronami (przypominam, że Allegro nie jest stroną w zawieranej transakcji, co było wielokrotnie podkreślane przez serwis Allegro).
4. Więc teraz pytanie - na jakiej podstawie Allegro zmienia ustanowione przez sprzedającego warunki transakcji?. Sprzedawca przecież wyraźnie podaje w jakim czasie nastąpi wysyłka, natomiast Allegro podaje, w jakim czasie nastąpi dostawa.
5. Kto bierze odpowiedzialność za zmianę warunków umowy?
