Hej hej,
mam taki problem. Po 8 miesiącach od zakupu kupujący złożył reklamację. Załatwiliśmy ją odmownie (uszkodzenia mechaniczne, zalanie), a towar odesłaliśmy kupującemu. On jednak złożył wniosek o POK w międzyczasie (kiedy towar był u nas na reklamacji), a po otrzymaniu towaru z powrotem, najwyraźniej nie poinformował allegro o tym fakcie.
POK zgodnie z regulaminem może być otwarty do 180 dni (podobnie jak dyskusja) i tylko w wyjątkowych sytuacjach później. Tu też nie dostałem żadnej informacji, że ta sytuacja została zakwalifikowana do wyjątkowych. Zatem uważam, że allegro postąpiło niezgodnie z własnym regulaminem.
Allegro nas też nie informowało o niczym, aż do momentu kiedy przypadkowo zobaczyłem maila o akceptacji wniosku i wypłacie rekompensaty POK w ciągu 24h dla kupującego. Wówczas oczywiście niezwłocznie zareagowałem - wysyłając wszelkie wyjaśnienia.
Allegro odpowiedziało tylko z automatu każąc uzbroić się w cierpliwość, a faktyczną odpowiedź przesłali po 2 dniach, kiedy już rekompensata POK była w rękach kupującego i doliczona do mojego rachunku allegro.
Ciężko powiedzieć nawet z jakiego powodu kupujący wnioskował o POK, jak to umotywował i jakim cudem allegro to klepnęło, bo nie mam na ten temat żadnych informacji.
Dyskusja nie została otwarta. Nie ma dyskusji na ten temat, zatem nawet nie wiem gdzie mógłbym "Skontaktować się z nim jak najszybciej" lub "załączyć w dyskusji nr przesyłki".
Klient cały czas kontaktował się z nami bezpośrednio, bez udziału allegro. Allegro też nie kontaktowało się, nie informowało nas, że klient wystąpił do POK.
Zatem zamierzam odwoływać się od tej decyzji, kwestionować i zapewne też zamknąć konto allegro, bo skoro raz mogli tak olać sprawę to czemu mieliby nie zrobić tak ponownie.
Macie jakieś rady jak efektywnie wyegzekwować od allegro informację?
