Bez zbędnego "pitolenia" napiszę wprost o co chodzi, zatem:
moim zdaniem, w Allegro pora na zmiany.
SPRZEDAJĄCY NIE POWINIEN WIDZIEĆ (ZNAĆ) MAKSYMALNEJ KWOTY, JAKĄ ZŁOŻYŁ W OFERCIE KUPUPUJĄCY.
Sprzedający, z tego co wiem, gdy wystawi na licytację produkt to w panelu (podglądzie) widzi ilość licytujących, aktualną kwotę w aukcji oraz widzi maksymalną kwotę jaką zaproponował jakiś kupujący.
JEST TO NIEUCZCIWE WOBEC KUPUJĄCYCH
Dlaczego?
Dlatego, że bez najmniejszego problemu znając maksymalną kwotę zaproponowaną przez obcego sobie licytującego, może poinformować kolesi, znajomych, rodzinkę lub inne, nieobce sobie konta DO JAKIEJ KWOTY MAKSYMALNIE PODBIJACZE mają licytować, aby WYSSAĆ z obcego licytanta każdą złotówkę i NIE PRZEKROCZYĆ, NIE PRZEBIĆ JEGO OFERTY.
W efekcie końcowym i w rzeczywistości wygląda to tak:
1. Ja, obca, licytuję laptopa - daję kwotę 888,00zł
2. Sprzedający widzi te kwotę i informuje "KUMPLA" aby pod sam koniec zalicytował kwotę 886,00zł
3. Inni licytujący zatrzymali się na kwocie 560zł
4. Gdyby nie PRZEBIJACZ, aukcja skończyłaby się na kwocie 562zł a nie 886zł
W taki sposób kończy się 95% licytacji, zawsze poniżej 2zł od mojej kwoty maksymalnej.
Skąd inny licytjący wie, jaką kwotę zapodać aby nie przebić i aby nie być zmuszonym kupić?
Ludzie, licytują za zwyczaj na pałę. Widzą cenę 888zł, dają 890zł, dają 900zł, równe sumy ... ale nie, w aukcjach USTAWIONYCH kwoty PRZEBIJACZY zawsze są EGZOTYCZNE, ja daję 667.50zł, ktoś PODBIJAJĄCY daje pod sam koniec 665,50zł. SKĄD WIE ILE DAĆ CO DO CENTA ABY NIE PRZEBIĆ???
Odpowiedź jest prosta: TO SĄ AUKCJE USTAWIONE!!!!!!!!
Pora z tym skonczyć, zróbcie z tym porządek!
GDYBY SPRZEDAJĄCY NIE WIDZIAŁ MAKSYMALNEJ KWOTY, NIE MÓGŁBY USTAWIAĆ "KOLESI", ISTNIEJE WTEDY DUŻE RYZYKO, ŻE SPRZĘT NE ZOSTANIE SPRZEDANY BO "KOLESIE" PRZEZ PRZYPADEK PRZELICYTUJĄ, WSZAK KWOTY USTAWIONEJ NIE ZNAJĄ.
Przykład z życia:
1. Na licytacji u komornika zbiera się 20 obcych komornikowi kupujących i gdzieś między nimi 1 kolesiowaty
2. Na szali do zakupu auto warte 40000zł startuje od 18000zł
3. Cena rośnie, większość ludzi wycofuje się przy kwocie 28000zł, jeden uparty dalej licytuje
4. Komornik ( i tylko komornik) zna aktualne oferty licytujących i po cichu informuje kumpla
5. Licytujący daje 29000zł, kumpel ono 28500 i tak dalej i dalej.
W allegro działa to tak, że jeśli ktoś zapoda w takiej licytacji kwotę 28500 to zostaje przebity przez dającego 29000zł zatem...
aukcja jest USTAWIONA tak, aby z LICYTUJĄCEGO UCZCIWIE wycisnąć pełną jego maksymalną kwotę!
Uczciwe to? Zwykła, prostacka, tania i cwana ustaweczka i allegro pozwala na takie cuda! Wstyd!
Kilka licytacji w których brałam udział - fakt - wygrałam - ale zawsze konczyły się dosłownie 2,3zł przed moją kwotą!
Nie dziwne to, że INNI wiedzą ile dać aby nie przebić??
SPRZEDAJĄCY NIE POWINIEN WIDZIEĆ KWOT, JAKIE ZAPODAJĄ LICYTUJĄCY AŻ DO KOŃCA AUKCJI. WTEDY, NIE MIAŁBY SZANS MANIPULOWAĆ SPRZEDAŻĄ. TYM CZASEM, JEST TO JEDNO I WIELKIE OSZUSTWO. TAKIE COŚ, NIE POWINNO ISTNIEĆ.
Jeśli sprzedający boi się sprzedać coś za niższ pieniążki to niech dorzuci do aukcji CENĘ MINIMALNĄ i po robocie.