Mam taki nowatorski pomysł, a właściwie chodzi o przywrócenie funkcjonalności systemu po strzale w kolano...
Podczas wystawiania aukcji proponuję, aby system sprawdzał ile przedmiotów jest wystawionych w aukcji i jeśli jest szt.1 to żeby specjalny algorytm obliczał, że 1 - 1 = 0, a zatem została sprzedana jedyna sztuka i nie ma potrzeby wystawiania aukcji.
Mamy tu same korzyści:
+ kupujący nie będzie się gubił i myślał, że nie sfinalizował transakcji, skoro dalej jest dostepne
+ sprzedający nie będzie tracił czasu na kończenie niepotrzebnie wznowionej oferty
+ sprzedający nie będzie ponosił kosztu ponownego wystawienia przedmiotu, który właśnie sprzedał
Jedyny mały minusik jaki widzę to taki, że Allegro nie zarobi tej dodatkowej złotówki na niepotrzebnym wznawianiu każdej aukcji, która i tak się nie należy, ale za to zarobi dużo więcej na tym, że ludzie nie pouciekają, bo nie wszyscy mają czas ręcznie wystawiać wszystkich aukcji.
Wznawianie aukcji jest jak abonament w sieciach komórkowych, jeśli 100 aukcji co miesiąc się wznawia mamy przychód 100 x 1zł = 100zł dla Allegro.
Jeśli po zakupie przedmiotu aukcje się wznawiają i użytkownik musi bezsensownie zapłacić dodatkowe 1zł to odznaczy opcję wznawiania aukcji i stracą na tym wszyscy. Może wznowi sobie te 100 aukcji, a może nie. Może wznowi ze 20 zanim mu się odechce i wystawi gdzie w innym serwisie, gdzie nie dzieją się takie rzeczy.
W dłuższej perspektywie czasu użytkownicy się połapią, że coś tu nie tak i zaczną odznaczać opcję wznawiania aukcji.
Podsumujmy:
Jeśli Kowalski na 100 wystawianych przedmiotów sprzedaje w miesiącu 10:
Allegro zyskuje 1zł za to bezzasadne wznowienie przy każdej zrealizowanej transakcji, 10 przedmiotów w miesiącu daje zysk 10zł
Allegro traci 100x1zł na automatycznym wznowieniu tych 100 aukcji, czyli strata 100zł
Może ktoś wznowi te 100 aukcji, a może nie, a więc ze stałych comiesięcznych wpływów nici. Uczciwość nie jest teraz na czasie, wiec może ta prosta kalkulacja odnosząca się do korzyści dla firmy da komuś do myślenia? 🙂