A jednak da się! Jednym znakomitym pomysłem "o, który prosili użytkownicy", jednocześnie wkurzyć dwie strony.
Do tej pory zmiany uderzały w jedną stronę, najczęściej w sprzedających, ale można było to tłumaczyć postawą prokonsumencką. Okej, broniło się to, jedna strona była zadowolona lub po prostu nic się dla nich nie zmieniło. Druga strona oczywiście musiała odchorować wspaniałe zmiany.
Natomiast ta zmiana to game changer, bo udało się wurwić dwie strony. Sprzedających i kupujących. Gratulacje.
Niestety obawiam się, że testy nie mają na celu zebranie feedbacku ze strony użytkowników, tylko mają na celu zmierzyć, czy mimo tak fatalnych zmian, globalna sprzedaż nie siadła. Mam nadzieję, że kupujący zrobią jedyną słuszną rzecz. Wyszukają produkt gdzie indziej.
Bo to oczywiste, że z perspektywy kupującego ten interfejs jest DRAMATYCZNY i nieczytelny. Nie chodzi o przyzwyczajenia, po prostu jak widzisz połączoną listę ofert, to po 3 rezygnujesz z dalszego szukania, bo nie ma to sensu. Część ludzi machnie ręką i kupi to co wyskoczyło, a część zmieni marketplace. Te testy są po to, żeby sprawdzić czy wpływy z promowania, reklam itp. zrekompensują odpływ kupujących.
Jeśli zmierzą, że mimo kwiku rozgoryczonych użytkowników excel świeci na zielono, to możemy być pewni, że tak będzie wyglądała lista ofert.
Coś tu poszło nie tak. To emejzon powinien naśladować allegro, a nie allegro emejzona. Mówię tu o interfejsie. Między tymi dwoma marketami była przepaść jeśli chodzi o komfort wyszukiwania produktów i generalnie o inferfejs.
W moim odczuciu dlatego emejzon się u nas nie przyjął, bo wszystko jest tam mega nieintuicyjne. Piłka w grze, allegro postanowiło konkurować w tym aspekcie.
