Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Wziąłem udział w licytacji telefonu stacjonarnego seniora L2465 TOPCOM 211279. Pierwsza licytowana kwota pozwoliła mi tę licytację wygrać, co wydało mi się podejrzane. W najczarniejszej wizji nie podejrzewałbym jednak iż ktoś zdecyduje się wystawić na licytację zepsuty przedmiot, czyli rzecz do wyrzucenia. Moja łatwowierność nie skłoniła mnie do przeczytania oferty szczegółowo. Owszem, oferent napisał, że cztery klawisze nie działają o czym, niestety, przekonałem się, kiedy telefon był już w moich rękach. Naturalnie szybko się uczę i będzie to ostatni zakup w którym ufność wzięła górę nad przezornością. Ja nigdy bym się nie zdobył wystawić na licytację bubla, czy towar niesprawny, wadliwy. Pragnę się zapytać właścicieli Allegro, czy takie postępowanie jest w świetle przepisów, legalne?
@artur198613 sprzedawca przede wszystkim powinien zamieścić w kategorii "uszkodzone". Celowo, czy nie, nie zgadniemy (błąd odkrył @Knowhere). To i tak nie uratowałoby kupującego przed pomyłką, bo jak widać nie filtrował i nie czytał nawet opisu.
Odstąpienie w czas. Tyle można zrobić.
@DECO-MASTER Na allegro chyba już nigdzie nie ma kategorii "uszkodzone". Teraz można tylko ustawić stan "uszkodzone".
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
@Knowhere Przepraszam, pomyliłem pojęcia.
Jeżeli sprzedawca według Ciebie nie jest cwaniakiem, to ja jestem skończonym naiwniakiem, bo sumienie nie pozwoliło mi postąpić jak "uczciwy" sprzedawca i wystawić telefon na ponowną licytację, tylko wyrzuciłem telefon do śmietnika. Wyrzuciłem go w częściach, żeby jakiś inny "uczciwy" nie próbował szukać innego skończonego naiwniaka.
Jak wynika ze screena sprzedawca nie ukrywał informacji o stanie telefonu, tylko zaznaczył ten fakt wyraźnie pogrubioną czcionką. Szczególnie w kategorii telefony, często wystawiane są urządzenia uszkodzone i nie ma w tym nic dziwnego. Pan natomiast przedstawia się jako biedny emeryt, który nie potrafi czytać, ale pisać na forum już bardzo dobrze. Uważam, że takie gry na emocjach są mega słabe.
Śmiem twierdzić, że gdyby miał Pan inne podejście do sprzedającego i posypał głowę popiołem za swój ewidentny błąd, to już dawno doszli byście Panowie do porozumienia, zadowalającego obie strony.
@artur198613 I takie AG powinno być. Pomagać, rozwiązywać, dochodzić do porozumień, a nie szczuć wzajemnie.
Gdyby kupujący zaproponował odstąpienie od umowy, zgaduję, że sprzedawca nie chciałby nawet przedmiotu odzyskać. Trzeba rozmawiać. Jak nie nie ma z kim, to walczyć.
Drogi Panie Arturze, zaskoczę Pana, mnie stać na tą drobną stratę. Ja tylko potępiałem, potępiam i będę potępiał cwaniactwo. Tyle w temacie i proponuję zakończyć tą jałową dyskusję. Ja drugi raz nabrać się nie dam ale żal mi innych łatwowiernych, którzy jeszcze wierzą w uczciwość.
@Dusigrosz3 Wyjaśnij pojęcie "cwaniactwo". Tutaj sprzedający niczego nie ukrywał.
Przez lata sprzedaży w internecie wiem, że ludzie kupują "oczami".
Nie czytają informacji, które sprzedający zamieszcza, a potem są złośliwe reakcje.
Nie obraź się, ale wstydziłbym się kogoś oskarżać za to, że ja czytać nie potrafię.
Nie bądź taki wrażliwy. Nie znasz powiedzenia: "kupi, nie kupi, potargować można".
Gdyby zamiary sprzedającego były uczciwe, słowo "uszkodzony" byłoby w tytule. Ta informacja dalej, rodzi podejrzenie, że zrobiono pułapkę dla naiwnych.
@Dusigrosz3 Zgoda, że działanie sprzedającego (celowo, czy nie), nie do końca było poprawne, co nie zwalnia nikogo od świadomości co kupuje.
Kupując cokolwiek, gdziekolwiek w internecie, przede wszystkim dokładnie czytam opis.
Pisałem na początku tego tematu, o przypadku: "laptop 100% sprawny, tylko ekran nie działa". To jest cwaniactwo, a dla mnie i tak treść brzmi: "uszkodzony", kiedy się czyta ze zrozumieniem.
Mogłeś odzyskać pieniądze. W jaki sposób, to już dostałeś kilka porad.
Nie znałeś obowiązujących zasad i dla mnie zrozumiałe jest, że czujesz się pokrzywdzony, co nie znaczy, że druga strona jest winna.
@Dusigrosz3 Wg mnie starasz się znaleźć winnych sytuacji wszędzie, tylko nie w sobie. Można się przyczepić do tego, że sprzedający nie zaznaczył parametru "uszkodzone", ale w opisie drukowanymi i pogrubionymi literami podana jest informacja, że telefon jest uszkodzony. Jak dla mnie ta aukcja nie jest polowaniem na jelenia. Normalna oferta uszkodzonego przedmiotu, jakich wiele - ludzie takie przedmioty świadomie kupują.
Zresztą zamiast ten telefon wyrzucać, mogłeś go zwrócić - miałeś takie prawo.
@artur198613 "Śmiem twierdzić, że gdyby miał Pan inne podejście do sprzedającego i posypał głowę popiołem za swój ewidentny błąd, to już dawno doszli byście Panowie do porozumienia, zadowalającego obie strony."
Dusigrosz w ogóle nie wyraził chęci odstąpienia od umowy. Od razu przywalił z grubej rury sprzedawcy że jest rzekomo nieuczciwy. Tak jak do tanga trzeba dwojga, tak i do porozumienia. Tymczasem sprzedawca nawet nie wie że kupujący ma problem (najwyraźniej ze sobą, bo nie przeczytał oferty), nie wie też że za jego plecami obrabia mu się tyłek.
@DECO-MASTER "Gdyby kupujący zaproponował odstąpienie od umowy, zgaduję, że sprzedawca nie chciałby nawet przedmiotu odzyskać. Trzeba rozmawiać. Jak nie nie ma z kim, to walczyć."
Tutaj tej rozmowy zabrakło. Kupujący zamiast odstąpić od umowy wiesza psy na sprzedającym. Bycie osobą niepełnosprawną wiele może tłumaczyć, ale nie taką postawę, nic nie usprawiedliwia obwiniania drugiej strony o skutki swoich własnych błędów, zaniechań i pochopności.