TO NIEPRAWDA, SPEŁNIA BARDZO DOBRZE SWOJĄ FUNKCJĘ ZWŁASZCZA DLA POSZUKIWACZY KSIĄŻEK I OFERTY KULTURALNEJ. Są książki o innych tytułach niż zagadnienia, które poruszają. Łatwiej je namierzyć po wyszukaniu na podstawie opisu. Często nie wie się dokładnie, czego się szuka (w sensie konkretnego produktu) albo jest się otwartym na zakupy różnych znalezisk, chodzi o typ, zagadnienie, wtedy opisy i wyszukiwanie na ich podstawie są bezcenne. Przy książkach: np. szukam prac o Mironie Białoszewskim (albo o balladzie, skandalu, fotografii w XIX wieku, o śmieciach w kulturze itp.), nie tylko książek Białoszewskiego (czy o tych kwestiach bezpośrednio), nawet tych prac, które tego pisarza (lub te zagadnienia ) tylko wzmiankują, bez funkcji: "szukaj w opisie" nic się nie zdziała.
Ponadto wielu sprzedawców nie zawsze szczegółowo daje nazwę czy producenta, także podtyp towaru w nagłówku. Przed chwilą sprawdzałam pojemniki na żywność, u sprzedawcy figuruje w opisie (tylko w opisie!), że ma więcej pojemników o innych wymiarach, w innych kolorach itp. tego typu w ofercie, ale gdy klikam nazwę tego typu, nic u niego nie wyskakuje, bo nie mam funkcji; "**piiip** w opisie". Mogę oczywiście przeglądać 15 stron ze wszystkimi pojemnikami, ale po co? Szukam np. z pokrywką, plastikowych, z jakąś już znalezioną nazwą. Przeglądanie wszystkiego jest nieefektywne.
Oferenci operują różnymi nazwami towarów, czasem robią błędy w nagłówkach (choćby literówkowe) szukanie w opisach też to weryfikuje.
Jeszcze jedno: nawet gdyby tylko 1 klient korzystał z danej funkcji, lepiej ją zostawić niż likwidować - decydując za kogoś o użyteczności. Statystyka nie jest niezawodnym narzędziem przy badaniu użyteczności czegoś.
BARDZO PROSZĘ O PRZEMYŚLENIE DECYZJI O WYCOFANIU I PRZYWRÓCENIE POŻYTECZNEJ FUNKCJI!
Proszę sprawdzić empirycznie, jak brak tej funkcji zawęża wyskakujące oferty.
