Jak widzę, temat dalej "żyje".
A więc, spieszę z wyjaśnieniem, kiedy i dlaczego była używana takowa funkcjonalność.
I dlaczego została usunięta.
A więc, kiedy?
Kiedy kupujący nie znajduje szukanej rzeczy podczas zwykłego wyszukiwania.
Stąd ta funkcjonalność nie była właśnie używana bezustannie.
Dlaczego?
Bo informacja, której poszukuje jest w opisie.
Nie w tytule.
Nie w parametrach.
W opisie.
Wyłącznie.
Nie da się upchnąć wszystkich informacji, ważnych dla kupującego, wyłącznie w parametrach czy tytule.
Przykład?
A ot, chociażby lista produktów, które współpracują ze sprzedawanym przedmiotem.
Jak jest teraz?
Trzeba użyć jakiejś wyszukiwarki jak DuckDuckGo, Google czy Bing...
I odpowiedź na ostatnie pytanie.
Dlaczego usunięto funkcjonalność?
A no dlatego, że jak w każdej pracy i jak w każdej profesji, znajdzie się ktoś, kto uważa się za objawienie, którego intelekt i spostrzegawczość przyćmiewa resztę. A już w szczególności swoich podwładnych.
I ten właśnie człowiek wpadł na pomysł, że usunięcie tej funkcji przyniesie Allegro niebotyczne oszczędności.
Dzięki temu, obniży się przecież zapotrzebowanie na moc obliczeniową, a w efekcie, serwery będą potrzebowały mniej prądu.
Poza tym, zaoszczędzimy jakieś 1-2KB (tak, kilobajty) pamięci, którą kod tej wyszukiwarki mógł zajmować.
A do tego, zaoszczędzimy na testach.
Ileż to przecież czasu zajmuje testowanie takiej funkcjonalności po każdej aktualizacji.
A przecież testerzy za darmo nie pracują. A zaoszczędzony czas z pewnością spędzą nad inną ważną aktywnością.
To nie pierwsza taka wtopa z usuwaniem czegoś, co w pełni działa, bo "ktoś nie używa".
Póki co Allegro się buja, bo konkurencja jeszcze się rozwija, a ludzi są przyzwyczajeni do obsługiwania Allegro.
Nie każdy bohater nosi pelerynę.
Nie każdy kto pelerynę nosi, jest bohaterem.
Szczególnie jeżeli ten ktoś mówi, że zrewolucjonizuje (już) sprawnie działającą usługę i proponuje rozwiązania wyjęte z czapy, niepoparte żadnymi analizami.
