Witam.
@dtekla447
Piszesz "nadawca nie chce odebrać przesyłki".
A może nie może? Może wyjechał na urlop, może jest w szpitalu, a może mieszkając na zadupiu do najbliższego paczkomatu ma kawał drogi, którą z braku samochodu musi odbyć publicznym transportem co będzie wymagać poświęcenia czasu i środków finansowych. Łatwo napisać "sprzedawca nie chce".
Nawet jeśli wszystko powyższe jest nieprawdziwe (tak sobie tylko gdybam), to pozostaje jeszcze kwestia formalna po hipotetycznym odbiorze przesyłki zwrotnej.
Trzeba ją będzie po raz kolejny nadać, a to koszt i to nie tylko "etykiety" - czy zaproponowałeś sprzedawcy że "zapłacisz" za jego czas poświęcony na Twoje sprawy?
A co w sytuacji, gdy przesyłka zwrotna będzie uszkodzona / okradziona? To rzadki przypadek, ale nie niemożliwy. Kto poniesie konsekwencje, jeśli sprzedawca nie będzie dysponował sprawnym przedmiotem by Ci go ponownie wysłać?
Jak znam życie (i podejście całkiem sporej rzeszy kupujących) to skończy się na Dyskusji Allegro, reklamacji i wypłacie odszkodowania, bo przedmiot nie dotarł. A za odszkodowanie kto zapłaci???
Moim zdaniem sprzedawca nadając pierwotną przesyłkę wywiązał się ze swoich obowiązków i słusznie postępuje unikając dodatkowych kosztów i ryzyka.
Paczka zostanie ostatecznie dostarczona do magazynu przesyłek niedoręczonych i będziesz mógł dogadać się z przewoźnikiem, biorąc na siebie całe koszty i całe ryzyko, co dalej z nią zrobić.
Niestety pomyłki kosztują i trochę czasu i trochę zachodu a czasem i trochę pieniędzy.
A może, biorąc pod uwagę wszystko co napisałem wyżej, zamiast naciskać na sprzedawcę, to trzeba sprawić by rozwiać jego wątpliwości, a jak do tego dojdzie to kto wie - a nóż sprzedawca pójdzie Ci na rękę.
Czego Ci osobiście życzę.
Pozdrawiam. Marek.
