Kupiłem przedmioty z dwóch różnych kont. Okazało się że to jedna osoba - firma udająca osobę orywatną. Oprocz tego że nie wysłała przedmiotu. To podmieniał dwa na inne , kolejne dwa uszkodzone. Oraz dwa z uszkodzoną baterią.
Płacąc za dwie paczki otrzymałem jedną to już różnica 9.99 w plecy bo nie otrzymałem zwrotu.
Dyskusja prowadzona i co geniusz konsultant umi powiedzieć stoi po stronie sprzedawcy i każe wysłać za pobraniem w cenie 21.9 gdzie ubezpieczenie paczki zawartości jest ma 21.9 i ciągle w koło powtarza że przypadku zaginięcia paczki firma ubezpieczeniowa kuriera wypłaci mi środki w skrócie nam się **piiip**...lic bo nikt mi reszty 358 nie zwróci dodam że 358 to suma z brakującym przedmiotem za 359 czyli w tym są koszty wysyłki 9.9x2 oraz przedmiot brakuje za 39 zł. Kolejny podmienione którego brak jest podm to koło i 49 i 30 to zawartość ktorą wysylam jest na to jak mam wysłać gdy otrzymam zwrot 21.9 przypadki zaginięcia kto mi zwróci
Gdy w końcu zmienicie formę na wysyłkę nie pobraniową to suma ubezpieczenia może być tylko wartość zawartości nie mogę w niej ująć ceny wysyłek czy brakujących rzeczy!
Więc kto decyduje o sposobie nadania kto ponosi odpowiedzialność za różnice między wartoscią zawartości a wartości calkowitą odrzuceniem przez ubezpieczenie ponieważ błędne cena zawartości
Bo licząc dobrze odsesle przedmioty za które zapłaciłem około 260 a mam nadać paczkę na ubezpieczenie 358 plus 21.9 zł koszt nadania. Więc
A czekam na zmianę formy wysyłki na nie pobraniową
B)potwierdzenie że ubezpieczam na zawartość faktyczną
C przypadku zaginięcia paczki pozostałe koszty jak wysyłki. Brakujące przedmioty za nie oddaje mi sprzedawca
D ubezpieczyciel kuriera wypłaca mi za zawartość faktyczną.
Dodam że nie będę łamał prawa zawyżając zawartość na 358+21.9
