Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Chciałbym zwrócić uwagę na bardzo niepokojącą sytuację, jaka spotkała nas jako sprzedawcę.
Kupująca zgłosiła reklamację dotyczącą produktu (słuchawki JBL). Reklamację uznaliśmy, zwróciliśmy pieniądze i dyskusja została oznaczona jako rozwiązana. Kupująca już po zwrocie przez nas wpłaty, zapytała czy ma odesłać produkt, lecz dyskusja u nas widniała już jako ROZWIĄZANA I NIE BYŁO JEJ WIDAĆ GDY KLIKAŁEŚ "OCZEKUJĄCE NA ODPOWIEDŹ"
Pomimo tego, 9 października otrzymaliśmy informację, że Allegro nałożyło na nasze konto ograniczenia sprzedaży, powołując się na rzekome „nieudzielenie się w dyskusji” (pkt 10.2 Regulaminu).
Dostałem również maila "Automatycznie zdejmiemy ograniczenie z Twojego konta po 3 dniach. Nie zrobimy tego wcześniej, dlatego nie musisz kontaktować się z nami w tej sprawie."
To kompletnie nielogiczne skoro sprzedawca uznał reklamację i zwrócił środki, to jak można jednocześnie twierdzić, że nie wziął udziału w dyskusji?
W dodatku w decyzji napisano, że ma to być „mobilizacja do kontaktu z kupującą”, mimo że kontakt nastąpił i sprawa została załatwiona.
Uważam, że takie postępowanie jest:
sprzeczne z pkt 10.2 Regulaminu (który wymaga współpracy w dyskusji a ta miała miejsce),
krzywdzące dla uczciwych sprzedawców, którzy działają zgodnie z prawem i zasadami Allegro.
Czy ktoś z moderatorów lub innych sprzedawców spotkał się z podobną sytuacją?
Czy naprawdę wystarczy, że system automatycznie uzna brak komentarza w dyskusji za powód do blokady, nawet jeśli sprawa została rozwiązana i pieniądze zwrócone?
To wygląda na błąd w procedurach Allegro i prosi się o korektę.
Każdy uczciwy sprzedawca może być jutro w tej samej sytuacji.
@Syrena_zT@N_Nitka28@RaBarbar_ka@MiMary@w_kiwi@Sa_nova@la_nika@nat_not@_HolaOla_
Masz rację, u mnie też coś podobnego się wydarzyło ale z jeszcze większym absurdem.
W moim przypadku dyskusja była w pełni rozwiązana kupująca dostała zwrot pieniędzy, a sama dyskusja została oznaczona jako rozwiązana.
Mimo to Allegro nałożyło ograniczenia na konto, powołując się na ten sam punkt regulaminu (10.2 brak odpowiedzi w dyskusji). To wygląda na błąd systemu Allegro, który automatycznie nakłada kary, nie analizując faktycznego przebiegu rozmowy i statusu sprawy. Jeśli takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, to mamy poważny problem z tym, jak Allegro interpretuje swoje własne zasady.
Nie może być tak, że sprzedawca, który zachował się uczciwie i rozwiązał problem kupującego, dostaje potem ograniczenie sprzedaży na 3 dni za brak odpowiedzi.
Cześć, @Official_Polska. Najmocniej przepraszam za uchybienie. Zdjęliśmy ograniczenie z Twojego konta.
Fajnie by było przekazać developerom że jest to rzeczy wymagająca poprawy. Tu chodzi o pieniądze przedsiębiorców. Wg mnie straty powstałe na skutek takich błędów powinno pokrywać allegro. Może Program Ochrony Sprzedających?