Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Pomysł oprowizjowania kosztów przesyłek budzi duże emocje - czemu trudno się dziwić. Nauczony wieloletnim doświadczeniem z Allegro wiem, że skoro taki pomysł się pojawił, to zostanie wprowadzony, i żadne lamenty nie pomogą... 😋
Główny problem jednak nie polega na tym, że prowizje będą (bo np. na **piiip**.com są od lat, i da się z tym żyć), ale na tym, że w proponowanej formie są totalnie nieprzewidywalne - a więc trudne do skalkulowania i ewentualnego uwzględnienia w cenach. Dzieje się tak, gdyż w skomplikowanym do granic absurdu systemie wysyłek, nie sposób przewidzieć, co wybierze klient - ani czy zachowa się racjonalnie (do czego ma pełne prawo).
Nie ulega też wątpliwości, że najbardziej po kieszeni dostaną osoby mające w ofercie niedrogie przedmioty, których cena bywa często kilkukrotnie niższa niż koszt przesyłki. Tacy sprzedawcy mają oczywiście w ofercie po kilkaset lub klika tysięcy przedmiotów, ale na dziś nie da się w żaden sposób obronić przed jednostkowymi zakupami. A wbrew pozorom, zakupy typu "przedmiot za 2 zł, wysyłka 8 zł" wcale nie należą do rzadkości. Już teraz obsługa takich zamówień jest deficytowa, chociażby ze względu na nakład pracy. Po wprowadzeniu prowizji od przesyłek będzie to już totalna porażka, co pokazały wyliczenia z wątku :
Rozsądnym rozwiązaniem w tej sytuacji wydaje się wprowadzenie opcjonalnego limitu wartości zamówienia, poniżej którego nie będzie ono przyjmowane. Oczywiście na zasadzie pełnej dobrowolności, analogicznie jak to jest np. z kwotą, od której sprzedawca daje darmową wysyłkę. Wtedy ci sprzedawcy, którzy uznają, iż obsługa groszowych zamówień jest dla nich nieopłacalna, nie byliby zmuszani do ich realizacji, wbrew ekonomii. W szeroko pojętym biznesie takie rozwiązania są znane, i nie widzę powodu, dlaczego nie mogłyby się pojawić na Allegro.
Dziękuję za Twoją sugestię, @TomBanknoter . Przekażę ją do właściwych osób. Na tę chwilę nie planujemy takiego rozwiązania, tego rodzaju ograniczenia nakładane na kupujących mogłyby zniechęcić ich do zakupów na Allegro. Są już jednak - a pewnie będzie ich więcej w przyszłości - narzędzia, których można użyć - np. zwiększenie ceny jednostkowej towaru z jednoczesnym rabatem za zakup większej liczby sztuk.
Tutaj, wydaje mi się, bardziej chodzi o konkurencję między sprzedawcami - a konkretniej o obawę, że nie wszyscy po zmianach podniosą ceny...
"np. zwiększenie ceny jednostkowej towaru z jednoczesnym rabatem za zakup większej liczby sztuk" - dzięki, ale u mnie to niespecjalnie wchodzi w grę. Rzadko ktoś kupuje więcej niż jedną taką samą sztukę w kategoriach kolekcjonerskich 😊
@TomBanknoter to nie musi być ten sam przedmiot. Tutaj więcej informacji.
@msniezekdzięki, ale za duże te rabaty (najmniej 15 %). Nie będę sztucznie podnosił cen, bo to by dyskryminowało tych, którzy kupują pojedyncze sztuki. Te narzędzia nadają się może do towarów przemysłowych, ale w mojej branży się nie sprawdzą.
Kiedyś na Allegro się po prostu kupowało i sprzedawało. Teraz jest to "proces zakupowy", skomplikowany do granic absurdu - i coraz bardziej ubezwłasnowalniający sprzedawców. Zamiast zająć się optymalizacją oferty i poprawianiem obsługi, coraz więcej czasu musimy poświęcać na spełnianie wymysłów Allegro i przedzieranie się przez galopujące zmiany regulaminów. Bez obrazy, ale pod względem podejścia do przedsiębiorców stajecie się coraz bardzie podobni do rządu 😉
I tu powiedziałeś prawdę. Aby kupujący mieli lepiej i kupowali więcej na allegro, zmusza się sprzedawców do podnoszenia cen. Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze! Ok. Ale zróbcie chociaż tak, aby można było policzyć jaką prowizję naliczy allegro, przecież zachęcacie do umożliwiania klientom wyboru różnych form dostawy. Według informacji dostępnych na allegro nic się nie da policzyć ! To jak przygotować się do zmian?
ZA WZROST CEN, KLIENCI OBWINIĄ PAZERNYCH SPRZEDAWCÓW , NIE allegro