Temat chwytliwy czy nie, oddaje jednak rzeczywistość. Kalkulacja jest prawdziwa oparta o dostępne dane i trwające w tej chwili oferty. Problem z przerzucaniem części wartości produktu na transport można było rozwiązać na wiele różnych sposobów. Doskonale wiemy, że nie to było przyczyną zapowiadanych zmian. Jestem Waszym Partnerem w biznesie od samego początku istnienia Allegro. Wy oficjalnie także nazywacie mnie Partnerem. Pracuje na nasz wspólny sukces, ale czuję, że jestem dymany.
W oficjalnym komunikacie podano, cyt: "Aby wpłynąć na obniżenie kosztów dostawy w serwisie, od 2 kwietnia 2020 roku prowizją od sprzedaży obejmiemy wartość całej transakcji - łącznie z kosztem dostawy opłaconym przez kupującego." To dosyć zwodnicze, dlaczego? Jeśli dziś miałbym zawyżone koszty wysyłki by uciec przed prowizją to po wprowadzeniu prowizji na przesyłkę nie ma sensu aby przenosić część ceny z kosztów wysyłki ponownie na cenę produktu. Przecież czy tu czy tam, zapłacę taką samą prowizję, prawda? Będzie mi się nawet opłacało zawyżać koszty wysyłki aby mieć jak najniższą cenę produktu względem konkurencji.
Nie pamiętam aby ktokolwiek próbował doprowadzić do obniżenia cen czegokolwiek podnosząc prowizję? Za każdym razem kiedy podatki, akcyza, prowizje, wynagrodzenia idą do góry to ceny produktów, usług, przesyłek rosną.
Na tą chwilę nawet przy kosztach wysyłki do których dopłacamy dostajemy 4 lub 3 gwiazdki za koszty wysyłki od wielu kupujących. I to jest największy bat jaki Allegro ukręciło na nas. Wypadnięcie z programu SS przez niskie oceny za koszt dostawy powoduje zmniejszenie sprzedaży nawet o 70%. Przecież doskonale wiecie jak to działa i macie dane analityczne.
Wprowadzając zmiany o których tu dyskutujemy Allegro naraża się na znaczne zwiększenie cen produktów o niskiej wartości. Te same produkty w e-sklepach będą znacznie tańsze. Oczywiście, czas wszystko zweryfikuje.
