Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Mam paczkę wysłaną od końca 23 grudnia do klienta przez Inpost. Historia dostaw, paczka została odebrana z paczkomat klienta. Ale klient skarżył się, że paczka nie została odebrana. Złożyłem reklamację do inpost, ale reklamacja została odrzucona, ponieważ według nich paczka została otrzymana zgodnie z procesem. Wysłałem odwołanie decyzji do Inpost. Chciałbym zapytać, jak będzie rozpatrywana ta sprawa? Jakie są obowiązki sprzedawcy, Allegro i inpost? Komu zaufać, Inpost czy klientowi? Czy powinienem poczekać na odpowiedź z inpost?
Takie sprawy zawsze są niejednoznaczne, ale jak masz potwierdzenie i pewność że odebrał otrzymał przesyłkę to odrzuć reklamację kupującego, ale czy kupujący tak to zostawi, tego nie wie nikt!
Mam potwierdzenie SMS z Inpost i w sledzenie-przesylek Inpost paczka została odebrana.
kupujący chce zwrot pieniądze
Paczkomat jest wyposażony w kamerkę i InPost może sprawdzić czy ktoś odbierał wskazaną paczkę.
W decyzji o odrzuceniu reklamacji inpost pisał to samo o monitoringu. Klient nie zgadza się i chce, aby Inpost wysłał nagranie z monitoringu
Sam zdecyduj, masz dowody załączasz odrzucenie InPostu i już, Kupujący ma prawo się z tym nie zgadzać.
Dziekuję ! nigdy nie miałem takiej sprawy.
@TwojStyl99 przecież to proste jak klient chce nagranie to niech zgłasza na policję kradzież paczki wtedy inpost udostepni nagranie policji bo tak mu nie udostępni nagrania. Co ci dokladnie inpost odpisał w odpowiedzi reklamacyjnej?
A ja miałem taką sprawę. InPost "nieźle miesza", a potem odrzuca reklamacje.
Raz odbierałem przesyłkę z paczkomatu. W skrytce były 2 paczki, dużo zamawiam, więc nawet nie sprawdzam co odbieram. W domu okazało się, że druga paczka była dla kogoś innego, z sąsiedniej wiochy, zadzwoniłem do niego i przyjechał sobie do mnie odebrać przesyłkę.
A co by było, gdyby chciał on złożyć reklamację? - przecież paczki nie odebrał z paczkomatu, a figuruje jako odebrana.
Kolejna sprawa - otrzymuję zwrot z InPost - krzesło pod prysznic dla inwalidy. To nie moje. Jest paragon, dzwonię do sprzedawcy, niech mnie skontaktuje z klientem, w międzyczasie sprzedaję krzesło za kwotę z paragonu, klient ze mną się kontaktuje, przelewam mu ta kasę, wszyscy zadowoleni, oprócz mnie. 2 godziny czasu stracone dla uczciwości, a nic z tego nie mam.
@maxr01 z tym sprzedaję krzesło za kwotę z paragonu to chyba lekko poleciałeś jak kuna w rabarbar sprzedać nie swój towar. Ciekawe co by było jakby się okazało że sprzedałeś mu towar z refundacji i drugiego wniosku o refundację nie dostanie bo właśnie jeden na zakup zrealizował albo kupił w promce dobrej i już za tą cenę nie kupi, że nie wspomnę że możliwe że 2 lata odpowiadasz za sprzedaż z tytułu reklamacji / rękojmi no ja bym się nie pchałw taki interes dla uczciwości