Dzień dobry, niedawno wystawiliśmy na charytatywnej aukcji na rzecz WOŚP joystick. Licytacja zaczęła się od 1 zł, po 10 dniach osiągnęła cenę 750 zł. Napisałem maila do p.Norberta, który wylicytował najwyższą kwotę z gratulacjami i informacją, że dodajemy gratis drugi joystick z bieżącej produkcji. Bez odpowiedzi. Zadzwoniłem na podany numer, odebrał młody człowiek, zapytałem czy to p. Norbert, odpowiedział - nie- Kacper. Powiedziałem, w jakiej sprawie dzwonię, człowiek się rozłączył. Po chwili na Allegro pojawiła się informacja o anulowaniu jego licytacji!
Jest to zapewne z punktu widzenia takiej osoby zabawne, ale dla dzieci oczekujących pomocy oraz dla takich jak my, wystawiających do licytacji przedmioty z nadzieją, że to wspomoże WOŚP - przykre. A podobnych sytuacji jest więcej, i to na znacznie większe kwoty.
Czy nie należałoby rozważyć, wzorem np. z przetargów, pobieranie WADIUM lub czegoś w rodzaju KAUCJI. Osoba biorąca udział w licytacji, przewiduje do jakiej kwoty licytuje i wpłaca na wydzielone konto np. ALLEGRO taką sumę. Jak kwota licytacji przekroczy tę sumę, przesyłana jest informacja o konieczności dopłaty, jeśli chce się wziąć udział w dalszej licytacji lub następowałby zwrot środków.
Pozwoliłoby to całkowicie wyeliminować z licytacji osoby nieodpowiedzialne, które pragną jedynie zaistnieć chwilę, a nie pomóc potrzebującym!