anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

za mało kategorii, błędnie powiązane oferty itp.

Kategorie
kupujący
kupujący 1117
inne
inne 215
Statusy
new
Nowy pomysł
Pomysł oczekuje na formalną weryfikację
105
needs_info
Wymaga uzupełnienia
Poprosiliśmy autora pomysłu o uzupełnienie go
111
investigating
Weryfikowany
Allegro sprawdza, czy pomysł jest możliwy do wykonania
266
accepted
Zaakceptowany
Pomysł został zaakceptowany i przekazany do realizacji
136
declined
Odrzucony
Pomysł nie będzie mógł zostać zrealizowany...
1247
delivered
Zrealizowany
Pomysł został wdrożony i jest już widoczny w Allegro!
599

za mało kategorii, błędnie powiązane oferty itp.

sichael
#7 Wielbiciel

Niestety jest to nagminne na Allegro, że brakuje odpowiednich kategorii. Przykro mi to mówić, ale kategorie często są przewidziane dla mało wybrednego pospólstwa. I tak na przykład, kiedy moim pragnieniem jest wyszukać oryginalny ryż japoński, to na Allegro jest to niezwykle trudne.

 

Używając sformułowania "ryż japoński" mam na myśli ryż pochodzący bezpośrednio z Japonii. Taki, który rósł w Japonii, został w niej zebrany, zapakowany w opakowanie z napisami japońskimi lub ewentualnie w innym języku takim jak angielski, jeśli jest to ryż eksportowy. Taki, na którym będzie napisane, że został wyprodukowany w Japonii i zapakowany w Japonii. Japoński ryż z Japonii.

 

Tymczasem np. w tej haniebnej, cwaniackiej i moim zdaniem po prostu oszukańczej ofercie [https://allegro.pl/oferta/ricefield-ryz-do-sushi-okragloziarnusty-1kg-japonski-azjatycki-16949428143] jej tytuł sugeruje, że jest to ryż japoński, podczas gdy jest on pochodzenia wietnamskiego. Wiem to, ponieważ skontaktowałem się ze sprzedawcą i wiem to od niego. Sprzedawca utrzymuje, że sformułowanie "ryż japoński azjatycki" w tytule oferty oznacza jego rodzaj. Sprzedawca utrzymuje, że oznacza to, że jest to >ryż do sushi<. No ale to w takim razie dlaczego w tytule oferty nie jest napisane, że jest to "ryż do sushi"??? No to chyba nadrzędnym sformułowaniem oznaczającym rodzaj i przeznaczenie tego ryżu jest właśnie takie sformułowanie: "ryż do sushi". Nawet, jeśli można powiedzieć, że istnieje taki rodzaj, jak "ryż japoński", to skoro istnieje synonim tego rodzaju brzmiący "ryż do sushi", a sformułowanie "ryż japoński" nie dość, że jest niejednoznaczne i wprowadzające w błąd, bo sugerujące, że ryż pochodzi z Japonii, to najgorsze jest to, że zaburzające wyszukiwanie, to drogą eliminacji należy użyć takiego sformułowania, które jest JEDNOZNACZNE, NIE WPROWADZA W BŁĄD i NIE ZABURZA WYSZUKIWANIA (dodając do niego mnóstwo bezużytecznego spamu, który nie spełnia kryteriów klienta). Sprawia, że w wynikach wyszukiwania znajduje się mnóstwo, ale to mnóstwo wyników, które nie mają nic wspólnego z tym, czego szukam.

 

Sprzedawca w odpowiedzi na moje wielkie niezadowolenie, że wprowadza błąd oraz zaburza wyszukiwanie, odparł, że mogę wyszukiwać frazą "product of japan".

 

I programiści i wdrożeniowcy powinni już w tym momencie doskonale wiedzieć, że wpisanie takiej frazy nie daje nic, ale to dokładnie NIC.

 

Proszę zobaczyć: [https://allegro.pl/listing?string=ry%C5%BC%20japo%C5%84ski%20product%20of%20japan]. Wyniki są dokładnie takie same, jak gdybym wpisał tylko "ryż japoński". Zaśmiecone zatrważającą ilością produktów, które nie mają nic wspólnego z ryżem pochodzącym z Japonii.

 

Ale jest jeszcze gorzej. Kiedy wpisuję frazę "ryż japoński kraj pochodzenia japonia" [https://allegro.pl/listing?string=ry%C5%BC%20japo%C5%84ski%20kraj%20pochodzenia%20japonia], to wyniki są również zaśmiecone wszystkim innym, tylko nie tym, czego poszukuję.

 

A więc tak, jak napisałem na początku, wyszukiwanie jest przewidziane dla niewybrednego, pozbawionego jakiejkolwiek ambicji i prawdziwych preferencji pospólstwa, który zadowoli się byle czym, albo pierwszą lepszą rzeczą z brzegu. Wystarczy, że jakaś na przykład ukraińska firma na opakowaniu wydrukuje kilka znaczków japońskich, albo po prostu napisze "JAPANESE", czy coś w tym rodzaju. Wyszukiwanie jest przewidziane dla tych, których zadowoli fasada, wrażenie. I całkowicie nieprzystosowana dla kogoś, kto ma naprawdę całkowicie skonkretyzowane i sprecyzowane preferencje.

 

Rozwiązanie tej sytuacji powinno obejmować kilka różnych działań. Z jednej strony Allegro powinno monitorować w sposób ciągły zamieszczane przez sprzedawców oferty, wyłapywać nieuczciwe sformułowania i zagrania, a sprzedawców za nie karać, a przy poważnych oszustwach lub powtarzających się innych oszustwach zawsze wyrzucać takie zakały poza społeczność ludzi, która ceni sobie rzetelność i uczciwość. (Pytanie, czy Allegro chcę tworzyć taką społeczność, czy zależy Wam na polepszanie świata, na rzetelności, na uczciwości. Jeśli tak, to nie widzę innego wyjścia, jak potraktować moje sugestie poważnie.)

 

Z drugiej strony powinny powstawać kategorie takie jak na przykład w tym konkretnym obszarze "kraj pochodzenia". I kategoria ta powinna być obowiązkowa. Zresztą w ogóle nic w tym dziwnego, że jako klient chciałbym znać kraj pochodzenia niejednej rzeczy. Kiedy kupuję zwykłe ziemniaki w dyskoncie, to z różnych oczywistych przyczyn wybieram ziemniaki polskie – ZAWSZE. Kraj pochodzenia Polska co prawda nie gwarantuje mi niczego, ale jednak często można się spodziewać bardziej zdrowego produktu, niż z innych rejonów. Poza tym po prostu w tym momencie chciałbym wspierać choćby w minimalnym stopniu przedsiębiorczość polską. Jak widać w tym przykładzie, powody chęci poznania kraju pochodzenia mogą być różne, ale zawsze jak najbardziej dobre i zasadne. Brak takiej kategorii to szczerze powiedziawszy brak szacunku do klienta ze strony Allegro. Natomiast jeśli chodzi o sprzedawców, to jest to coś więcej niż brak szacunku – wprowadzające w błąd i robiące zamieszanie sformułowania to po prostu jawna pogarda dla klientów. I ja nie przesadzam, tylko nazywam rzeczy po imieniu tak, jak wszyscy powinniśmy wreszcie zacząć to robić, zamiast pozwalać sobie na to, jak jesteśmy jako klienci traktowani ciągle przez różne firmy.

 

Przykład oferty, do której link wkleiłem nie jest odosobniony. To zaledwie jeden z bardzo wielu przypadków. I nie dotyczy to tylko tego produktu spożywczego, ale bardzo wielu produktów z bardzo różnych kategorii. Na przykład kiedy klient próbuje wyszukać depilator, to z powodu źle zaprojektowanych i działających kategorii Allegro i z powodu nierzetelności sprzedawców, otrzymuje się mnóstwo wyników GOLAREK (które nie usuwają włosów >z cebulkami<, a obcinają je) i trudno jest wyłowić z tego wszystkiego faktyczne depilatory.

 

I to jest tylko kropla w morzu. Ja tylko jestem w stanie opisać kilka przykładów. Ale to jest nagminne w każdej kategorii, każdym obszarze. W 21 wieku, kiedy to coraz bardziej zakupy robi się online, przez takie niedopatrzenia ze strony Allegro oraz nieuczciwość lub nierzetelność sprzedawców, naprawdę bardzo ciężko się żyje. Żeby wyszukać coś precyzyjnie, zgodnie z wszystkimi kryteriami, jakie człowiek sobie wymyśli, trzeba poświęcić horrendalnie dużo czasu. A można by naprawdę to wszystko skrócić, gdyby z jednej strony platforma była lepiej pomyślana, a z drugiej strony sprzedawcy bardziej uczciwi i rzetelni oraz pilnowani przez platformę, żeby właśnie tacy byli. Bo oczywiście nie jesteśmy pięcioletnimi dziećmi i wiemy doskonale, że w handlu nie ma zasad, nie ma dekalogu, nie ma moralności. Jeśli tylko warunki na to pozwolą, to przeciętna korporacja i przeciętny pomniejszy sprzedawca oszukają klienta, bo chciwość jest jedną z największych sił napędowych tego świata – i tak po prostu jest. Dlatego państwa mają swoje kodeksy prawne. I dlatego też platforma taka jak Allegro powinna dbać o takie kwestie, a nie wierzyć w uczciwość sprzedawców. Powinni oni być bardziej monitorowani, a kategorie powinny być bardziej ścisłe, żeby było jak najmniejsze pole do manipulacji, bardziej precyzyjne.

 

Tutaj jeszcze na koniec inny przykład ryżu japońskiego, który tym razem nie pochodzi z Wietnamu, ale z Włoch i bynajmniej nie z Japonii: [https://allegro.pl/oferta/ryz-do-sushi-1kg-nakato-premium-sushi-rice-13179842303].

 

Chciałbym zadać w tym momencie pytanie zespołowi Allegro: Czy macie do mnie szacunek? Czy macie szacunek dla mojego czasu? Czy może nie macie kompletnie szacunku do mnie i mojego czasu i uważacie, że każdą jedną głupotę mogę kupować przez cały dzień lub nawet kilka dni, bo według Was nie mam nic innego do roboty, jak tylko każdą jedną kolejną rzecz, którą zapragnąłem kupić, muszę długo analizować, przedzierając się przez gąszcz spamowych wyników wyszukiwania, musząc każdą jedną ofertę otwierać, sprawdzać uważnie i powoli w jej opisie, czy znajduje się tam w ogóle informacja o kraju pochodzenia – a jeśli nie, to scrollować szukając linku "napisz do sprzedawcy", otwierać ów formularz i pisać do każdego sprzedawcy osobne zapytanie o kraj pochodzenia. I jeszcze oczywiście czekać – raz 5 minut, innym razem pół dnia, a innym razem 2 dni na odpowiedź.

 

Wejdźcie państwo na chwilę w moją rolę, w moje buty i wyobraźcie sobie naprawdę dobrze jak wyglądałoby wyszukanie konkretnie ryżu pochodzącego z Japonii na waszym portalu. Spróbujcie podobną rzecz wyobrazić sobie lub zasymulować dla różnych innych produktów. Ja naprawdę nie przesadzam – to jest katorga. Zwłaszcza, że jeśli często korzysta się z Allegro lub ogólnie robi zakupy online, to tego typu problemy są przykrą i wręcz tragiczną codziennością.

 

I wyobraźcie sobie państwo, że nawet sklepy takie jak na przykład Media Markt, Media Expert i różne inne również rzucają notorycznie kłody pod nogi klientom. Dla przykładu. Ostatnio szukałem w internecie rozgałęźnika elektrycznego, ale znowu miałem bardzo skonkretyzowane potrzeby. Miał to być rozgałęźnik ZEWNĘTRZNY czyli w standardzie IP44, czyli po prostu z klapkami zamykającymi dwa gniazdka. Sęk w tym, że miałem nawet taki rozgałęźnik w domu już kupiony, ale bolce uziemienia były skierowane ku środkowi rozgałęźnika, czyli wtyczki wkładane do tego rozgałęźnika byłyby w pozycji przekręconej, poziomej, a nie pionowej.

 

I ma to bardzo konkretne konsekwencje, ponieważ skoro jest to rozgałęźnik zewnętrzny, to chciałbym, aby włożone w niego na przykład wtyczki sterowane pilotem, które SAME TEŻ POSIADAJĄ KLAPKI, były włożone do takiego rozgałęźnika PIONOWO, bo inaczej ich klapki nie spełniałyby w ogóle swoje funkcji, ponieważ nie znajdowałyby się w tym momencie nad gniazdkiem jak DASZEK, ale okręcone o 90 stopni w taki sposób, że nie chroniłyby tego drugiego urządzenia włożonego w pierwsze przed deszczem spadającym z góry, pionowo.

 

Piszę to wszystko szczegółowo nie bez powodu. Widzicie państwo w tym momencie, że ja nie mam jakiejś fanaberii. Ja po prostu jestem bardzo świadomy pewnych rzeczy i tego jakie jest przeznaczenie danych urządzeń i jak one powinny działać oraz być chronione. Ja po prostu bardzo mocno wiem czego chcę. Jakimś dziwnym trafem nie przewidują tego nawet producenci takich rozgałęźników. Ale co gorsza sklep JULA miał tak głęboko w poważaniu swoich klientów, że raczył zamieścić tylko jedno zdjęcie tego rozgałęźnika – pokazujące rozgałęźnik z zamkniętymi klapkami. I już nikomu się tutaj nie chciało zamieścić drugiego zdjęcia pokazującego ten rozgałęźnik z podniesionymi klapkami, co dałoby mi informację w którym miejscu gniazdek rozgałęźnika znajdują się bolce uziemienia. Oczywiście informacja taka również nie znajdowała się w opisie oferty. I wyobraźcie sobie teraz państwo, że to jest tylko jedna z dziesiątek rzeczy, które rozważam kupić w danym miesiącu. Jeden z rodzajów rzeczy. I dla każdego rodzaju jest w internecie od kilku do nawet kilkudziesięciu różnych produktów od różnych producentów. I wyobraźcie sobie teraz, że w każdym przypadku muszę szukać numeru do biura obsługi klienta, dzwonić, oczywiście czekać długo na połączenie, bo przeważnie nigdzie się nie odbiera od razu, a następnie pytać o te szczegóły – których przeważnie pracownicy Biura Obsługi Klienta nie znają i tak, bo nie mają żadnego kontaktu fizycznego z tym, co sklep w którym pracują oferuje.......... To jest po prostu dramat proszę państwa. To jest tortura, która nigdy nie mija.

 

A każdy jeden sprzedawca nawet nie dostrzega problemu, bo dla niego brak jakiejś jednej informacji to drobnostka. Natomiast dla klienta wymagającego, szanującego się, mającego skonkretyzowane potrzeby i kryteria, to jest drobnostka razy 1000 lub milion, co składa się na nieustanną mękę i nerwy oraz poczucie, że wszyscy po prostu mają klientów za debili, którym nie trzeba podawać podstawowych informacji o produkcie.

 

Jeszcze inny przykład, żebyście państwo dobrze zrozumieli, że niczego nie wymyślam. Swego czasu kupowałem koc elektryczny. Taki do ogrzewania się. Jak państwo jesteście w stanie się domyślić, koce mogą być różnej mocy i jeden może grzać mniej, a drugi bardziej. W czym określa się moc? W watach. Popatrzcie państwo sobie jako eksperyment w różnych sklepach, choćby i u siebie. Jest to częste, że w tytule oferty i szczegółowym opisie oraz ewentualnej specyfikacji brakuje tej najbardziej podstawowej informacji. I dzieje się tak nawet w sklepach, które nominalnie zajmują się przede wszystkim właśnie produktami Elektro, RTV itp. (takimi jak Media Markt i Media Expert). Ale z tego co pamiętam, podobne problemy oczywiście również występowały na Allegro, bo również tutaj wtedy przeglądałem oferty. Nie podanie tej najbardziej podstawowej informacji o mocy w watach w przypadku koca elektrycznego, to jest tak niedorzeczna pogarda dla klienta, jak gdyby ktoś sprzedawał farbę i nie podał jej koloru. Po prostu najwyraźniej sprzedawca w tym momencie uważa, że ja jestem jakimś kompletnym kretynem upośledzonym psychicznie i że na pewno nie obchodzi mnie jakiego koloru jest farba, którą kupuję. Ważne, że farba. I tak samo kod elektryczny – jest elektryczny, więc po co drążyć temat?

 

I na takie sytuacje pozwala Allegro. Nie macie nad tym żadnej kontroli i żadnej aspiracji, żeby takie sytuacje nie istniały.

 

To, co opisuję, to nie jest żadna przesada. Nie koloruję. Możecie sprawdzić to sami.

 

Więc proszę, błagam…. Przeanalizujcie to i sprawcie, aby platforma stała się bardziej przyjazna dla świadomych klientów wiedzących czego chcą.

3 Komentarze
kaliszaneczka-x
#15 Entuzjasta

Rozumiem Twój ból ale powiem szczerze to forum służy jedynie do wylewania żalów na portal, do proszenia moderatorów o pomoc tam gdzie przez support sie nie dało, oraz do prostych pytań o działanie strony. Im nie zależy na zdaniu i wygodzie użytkowników. Tam gdzie mogą to moderatorzy pomogą. Jednak tego typu problemy są zwyczajnie ignorowane. W najlepszym razie przekażą, a za jakiś czas odrzucą. Nie czarujmy się to Allegro odpowiada za sporą część bałaganu, im nie zależy na porządku tylko na kasie z reklam od sprzedawców oraz współpracy z producentem kodów EAN. Bo czy ten sam produkt mający 20 różnych kodów zakupionych przez różnych sprzedawców jest INNYM produktem? Nie, Allegro ma zysk w bałaganie.  Bo 20 różnych produktów podpiętych do jednego produktu jest jest jednym produktem, też nie. Mają płacić za kody do pojedyńczego przedmiotu albo... Zawsze możesz kupić kilka różnych i zwrócić wszystko co nie pasuje, na więcej opcji to tu nie licz... Tu wszystkie przydatne opcje systematycznie usuwają. W zamian dają tylko bałagan. 

Tu ludzie sie o ważniejsze rzeczy doprosić nie mogą jak np niewznawianie sprzedanych egzemplarzy na kontach prywatnych, tak już ze 3 lata ciągle do tematu wracam, a oni to zlewają. Potem wina sprzedawcy, że Allegro wystawiło coś czego nie ma... Znikające jedne oferty i wznawiające się zakończone na kontach firmowych. Taaa zawsze to wina sprzedawcy nawet jak 3 x zakańczał...

Brak wyboru kurieraw smarcie. Baa nawet chcąc kupić normalnie produkt z kurierem nie jesteś w stanie, bo nie ma sortowania ofert po kurierach... Chyba że przypadkiem wejdziesz w ofertę z takim.

Wieczny bałagan w katalogach. Szkodzący obu stronom. Sprzedawcy nie mogą wystawić, kupujący nie mogą danym ufać. Przykładowo wczoraj zwróciłam pakę + 10 ciuchów córki. Kompletnie nic nie pasowało. W wymiary katalogowe już nawet nie patrzę, bo zbyt często widziałam takie kwiatki jak np mniejszy rozmiar mający w katalogu większe wymiary niz ciuch w wiekszym rozmiarze. Dla mnie to loteria, celujesz w cyferkę z metki np. M i albo trafisz albo zwracasz. Kiedyś sprzedawcy to opisywali. Teraz całą energię marnują na podpinanie do katalogów i nie ma juz czasu na sprawdzanie tego. I ja to rozumiem, przy pojedyńczych sztukach inaczej by na chleb i zusy nie zarobili... Ale to bałagan i nic przyjemnego także dla kupującego. Nie po to zamawiam, by godzinę później zasuwać na pocztę zwracać... A niestety przykładowo kupując kilka par spodni w rozmiarze L z jednej  i tej samej firmy część potrafi pasować na nasolatka noszącgo to L, a część dosłownie na faceta normalnie noszącego XXXL. Dokładnie tak miałam. Bez porządnych opisó nie ma szans kupić bez zwracania. Nie jestem koniem pociagowym, a tego ten portal obecnie wymaga od obu stron... Dużo kupować, dużo zwracać. Gdzie wygoda, ekologia, czas na przemyślenie zakupu i rozsądek...

Ciągłe zmiany katalowe. Jeszcze wczoraj był tu post wkurzonego sprzedawcy gdzie po klilku miesiącach odpięli mu ofertę od właściwego produktu i połączyli z czym innym. Oczywiscie na koniec winny bedzie sprzedawca...

Zobacz sobie ile jest postów o bałagan w wielowariantowosci. Ile o opóźnianiach przesyłek delivery itp.itd... Można sobie tak przez 3 dni pisać i zawsze dodać coś nowego i to i tak nic nie zmieni...

Ryżu proponuje szukać w specjalistycznych sklepach...Allegro zrezygnowało z klientów ze sprecyzowanymi wymaganiami.

 

sichael
#7 Wielbiciel

No to bardzo dziękuję Ci za uświadomienie mnie, że nie ma sensu tutaj pisać. Bardzo dobrze mi się z jakąś pracownicą Allegro rozmawiało przez telefon i ona mi poleciła, żeby tutaj napisać, ale najwyraźniej albo sobie sprawy nie zdaje, że to nie ma sensu, albo pomimo, że wydawała się bardzo wporzo, to może jednak była fałszywa i chciała mnie w ten sposób zbyć.

 

A tak z ciekawości: z tymi rozmiarami to u chińskich sprzedawców, czy u polskich?

Sa_nova
Moderatorka Allegro Gadane
Moderatorka Allegro Gadane
Status zmieniony na: Weryfikowany

Cześć, @sichael! Przepraszam, że tyle czasu czekasz na naszą odpowiedź. Dziękuję za tak szczegółowe rozpisanie trudności ze znalezieniem sprecyzowanego produktu, oraz za podane propozycje. 

 

Przekazałam je do zespołów odpowiedzialnych za parametry w ofertach oraz za filtry, które mają ułatwiać wyszukiwanie produktów - poprosiłam tutaj o dodanie filtra "kraj pochodzenia" dla wyszukiwań związanych z ryżem oraz "moc" dla kategorii kocy grzewczych, aby przy wyszukiwaniach łatwiej było znaleźć konkretny produkt. 

 

Zgłosiłam również do weryfikacji, używanie przez sprzedawców frazy "ryż japoński" w tytułach ofert, jeśli są one innego pochodzenia, niż Japonia. Będziemy weryfikować, czy to sformuowanie jest prawidłowe. 

 

W kwestii weryfikacji ofert - robimy wszystko co w naszej mocy, aby monitorować poprawność wystawianych ofert. Jednak ze względu na ich ilość, nie jesteśmy w stanie na bieżąco weryfikować każdej z nich. W takich sytuacjach, jeśli widzisz błąd w ofercie lub, że narusza ona nasze zasady - możesz ją do nas zgłosić przez opcję "Zgłoś naruszenie" 

 

oznacz moderatorów