Dzień dobry,
Drogie Allegro,
11 października zgłosiłem Sprzedającemu,że zakupiony przeze mnie sprzęt się psuje . Zaznaczyłem,że oczekuje wymiany na towar wolny od wad.
Sprzedający odpowiedział, że mam towar odesłać do producenta ( sic?!!) , po czym zamilkł.
Przez ponad 2 tygodnie nie dostałem informacji co do statusu reklamacji, która po tym terminie zostaje uznana za zasadną "z urzędu "
Sprzedający milczał przez kilka kolejnych dni, aż do momentu,kiedy Allegro "zagroziło" obciążeniem go kosztami .
Wtedy też zaczął się cyrk !
Nagle,jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, Sprzedający zamawia kuriera po sprzęt ( oczywiście, nie wydałem towaru , wszak prawo jest po mojej stronie ) .
Kilka kolejnych dni mija na wymianę zupełnie niepotrzebnych wiadomości w Dyskusji , w końcu Sprzedający zamawia kuriera jeszcze raz , ALE...adres dostawy wadliwego sprzętu to adres serwisu producenta, a nie adres siedziby Sprzedającego.
Wywołuję ( chyba po raz dwudziesty ) Allegro, Sprzedający uchyla się od odpowiedzi na pytanie gdzie powędrował wadliwy towar , informuje jednakże,że reklamacja JEST W TOKU ???
Pracownik Allegro, któremu ( obawiam się) nie chciało się przeczytać dyskusji od początku ( a ta trwa już ponad miesiąc) , informuje mnie,że Sprzedający ma, uwaga, 14 dni na rozpatrzenie reklamacji (?), która już raz została uznana za zasadną.
Obawiam się,że czegoś tu nie rozumiem.
Administratorzy, pomóżcie. @N_Nitka28 @RaBarbar_ka @MiMary @w_kiwi @Sa_nova @la_nika @ayo80 @nat_not @_HolaOla_
