Osobiście bym dodał aby uważać na konta sprzedażowe świeżo założone or takie gdzie są podejrzanie niższe ceny wystawionych towarów (często luksusowych) niż ogólna średnia na całym Allegro. Wtedy to albo jakaś podróbka albo ktoś się pomylił wystawiając ofertę (jak słynny chyba jacht czy samochód za złotówkę - kiedyś głośna sprawa) albo być może w ogóle towaru nie ma ktoś na sprzedaż tylko liczy na wpłatę za nic (jak te pensjonaty w Zakopanem, gdzie ktoś kopiuje zdjęcia innego obiektu noclegowego i podkłada swój numer - gdzie nieświadomi wczasowicze rezerwują pobyt wpłacając zaliczkę).
Z drugiej strony niektórzy nie sprawdzają, i na tym tracą. Sprawdzić po zdjęciu czy sprzedawany towar faktycznie tak wygląda. Czy cena jest realna. Nie klikać w żadne linki podawane w smsach, nie dawać się robić ogólnie i poza siecią - na wnuczka, spisywanie licznika przez administrację, sprzedawcę kalendarzy "kominiarza" i inne akcje. Najgorzej uświadomieni są chyba ludzie po 80-tce, gdzie ktoś puka a oni łatwowiernie wpuszczają. Na szczęście emerytami stają się coraz późniejsze pokolenia ludzi, którzy mieli już większą styczność z Internetem, komórkami typu smartfon i przynajmniej ze słyszenia czy z sieci kojarzą pewne rodzaje oszustw. Jednak czynnik ludzki zawsze będzie tym, którego nie da się całkowicie wyeliminować z łańcucha przeciwdziałania wyłudzeniom danych czy pieniędzy.
Ludzka pamięć jest zawodna czasami dlatego zapisujemy numery PIN na karteczce z kartą bankomatową. Nosimy portfele w miejscu gdzie łatwo je zabrać, podajemy głośno swoje dane typu PESEL czy numer telefonu w rejestracji u lekarza, w hotelu, w banku. A inni tylko czekają, nawet na nasz numer telefonu w sieci pewnych dyskontów znanych z mediów, gdzie ludzie zapamiętywali nr-y telefonów innych przy kasie co zapomnieli karty zniżkowej i później korzystali z tych promocji. Problem w tym, że jest ograniczenie dzienne liczby sztuk i później zdziwienie tego prawowitego właściciela karty i numeru, że jak to nie przysługuje mi zniżka?
