To są bardzo nieprecyzyjne odpowiedzi.
1. W takim przypadku paczka idzie "na półkę", sprzedawca nie ma żadnych zobowiązań wobec kupującego. Sprzedawca wywiązał się z umowy, a kupujący nie wywiązał się z niej.
2. Dla dobra interesu sprzedawcy pasuje jednak powiadomić kupującego o zaistniałej sytuacji, łącznie z tym, że nie wywiązał się z zawartej umowy i o kosztach ponownej wysyłki (i ewentualnych kosztach zwrotu nieodebranej przesyłki). Sprzedawca nie musi pytać kupującego, czy rezygnuje z zamówienia - to kupujący składa z własnej woli takie oświadczenie.
3. "Jeśli klient chce odstąpić od umowy (nie oczekuje ponownej wysyłki), to powinieneś zwrócić mu koszt produktu + najtańszy koszt dostawy." - to nie jest prawda. Klient nie ma "chcieć", tylko ma złożyć odstąpienie od zawartej umowy. Tylko w takim przypadku takie odstąpienie od umowy jest ważne.
4. Pracownicy Allegro (ci, którzy nie znają prawa i regulaminu Allegro) - czasem piszą w dyskusjach, że zgłoszenie typu: proszę o zwrot pieniędzy za transakcję (bo kupujący nie wywiązał się z umowy i nie odebrał przesyłki) - jest jednoznaczne z odstąpieniem od zawartej umowy. Nic bardziej mylnego - ja zwrócę kasę kupującemu, a Allegro sprawia mi trudności w związku ze zwrotem pobranej prowizji. Kolejna sprawa - problem z US - jak mam zrobić korektę, skoro nie mam odstąpienia od umowy od kupującego?
5. Owszem, kupujący może odstąpić od zawartej umowy na różne sposoby - akceptowalne przez sprzedającego i w sposób umożliwiający rejestrację takiego zgłoszenia.Czyli: formularz z Allegro, wydrukowany i dołączony do zwrotu formularz, odręczne spisane oświadczenia o odstąpieniu od umowy, wysłanie takich dokumentów na e-mail, nawet wysłanie wiadomości e-mail z takimi informacjami. - To dużo opcji, wszystkie akceptowalne przez sprzedawców, można je wydrukować i dołączyć jako załączniki do US. Natomiast informacja w dyskusji, że kupujący chce zwrot kasy - nie jest żadnym akceptowalnym przez sprzedawcę odstąpieniem od zawartej umowy.
