Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam, kupujący zgłosił zwrot (odstąpienie od umowy) 9 sztuk produktu a zakupił 11 sztuk. Jest to 11 osobnych paczek. Przed zgłoszeniem zwrotu zadzwoniła do mnie Pani i powiedziała że miała słaby internet i kliknęła dwa razy 1 i myślała że będą dwie sztuki a nie 11. Całość miała miejsce zanim paczki dotarły do paczkomatu odbiorcy a były już wysłane, z zapowiedzią że dziewięciu po prostu nie odbierze. Moje pytanie dotyczy tego czy muszę zwrócić kupującej całą kwotę? Problem polega na tym że jest to zamówienie na grzybnię boczniaka a po tylu dniach w paczkomacie jest w stanie uszkodzonym nadaję się do wyrzucenia. Zamówienie było przez Allegro paczkomaty Inpost bez smarta to też nie wiem czy mi inpost nie doliczy za zwrot.
@N_Nitka28@RaBarbar_ka@MiMary@w_kiwi@ko_alka@la_nika@ayo80@nat_not@_HolaOla_
@HoganSklep nie musisz , klient odpowiadaza utratę wartości towaru , jeśli zwrot dotarł do Ciebie w zmienionym stanie masz prawo obniżyć kwotę zwracanych środków .
Inpost za zwrot nie nalicza opłaty
A jest jakiś limit? To co do mnie wróci będzie wyglądało tak samo jak w momencie wysłania no chyba że zgniło. Jednak jest 100% szansa że z takiej przegrzanej grzybni nie wyrosną grzyby ale aby to potwierdzić trzeba poczekać wiele dni. Czy w tym przypadku mogę zwrócić np. 9 groszy czy raczej np. połowę 22.5 zł za jeden. Produkt mam ale wiem że nic z niego nie będzie.
A dlaczego chcesz na zapas zwracać mniej, zwracasz tyle ile jest w danej chwili wartość zwracanego towaru, anie za kilka m-cy.
Nie chce zwracać mniej na zapas, uszkodzenia wychodzą po kilku dniach od kiedy przywiezie mi kurier często już przyjeżdżają zgnite i bardzo dokładnie to widać. Szczególnie teraz jak było gorąco przez ostatnie dni to z pewnością już jak przyjadą będą w stanie nieużywalnym. Jeszcze do mnie nie dojechały te paczki dziś kurier dopiero zabrał je z paczkomatu. Jak ktoś zwraca jeden czy dwa to oddaję mu całą kwotę nawet jak przyjadą do mnie zepsute grzybnie a w tym przypadku jest ich aż dziewięć to już większa strata.
Ty mogłyby i dojechać zgniłe skoro uważasz że są za gorące dni! ma mozliwość zwrotu kupujący to z tego korzysta, skoro produkt jest w grupie produktów który nie podlega zwrotowi to wyłącz zwrot, Teraz nie możesz opisywać takich rzeczy. Trafisz na "kumatego: kupującego to skończy się odpowiednim komentarzem, dyskusją i nie daj Boże zablokowaniem konta.
@HoganSklep No to w takim razie powinieneś może wstrzymać sprzedaż tak delikatnych produktów w czasie upałów. Ale skoro uważasz że przesyłce do klienta nic nie zaszkodzi to niby dlaczego miałby zaszkodzić transport zwrotny?
Zdecyduj się czy ten towar może być transportowany w upały czy nie i czy odpowiednią adnotację napisałeś w ofercie.
Wiadomo - ty bedziesz musiał wyrzucić, ale co miał zrobić klient z zepsutą grzybnią to ciebie nie obchodzi.
ps. jeśli to taki problem to powinienes juz teraz zwrócić klientce również za te dwie paczki które przyjęła. Przeciez nic już z nich nie wyrośnie.
Bardziej miałem na myśli to że przeleżała cały weekend w paczkomacie, jak są zwroty kurierem to nie ma problem. No ale trudno straciło się. Faktycznie będę musiał dopisać odpowiednie rzeczy do opisu.
@HoganSklep "Bardziej miałem na myśli to że przeleżała cały weekend w paczkomacie" No a jeśłi kupujący odbierają drugiego dnia z paczkomatu ? mają do tego prawo . To przeciez ta grzybnia jest identycznie przegrzana jak wtedy kiedy wóci nieodebrana. De facto leży tam tyle samo czasu.
W tym rzypadku rozważyłbym na Twoim miejscu wycofanie oferty w czasie upałów lub ewentualnie jakies termoizolacyjne opakownia.
Moim zdaniem powinieneś zwrócić całą wpłate. Kupujacy W ŻADEN SPOSÓB nie wpłynął na zmniejszenie wartości rzeczy.
Na zwrot pieniędzy masz 14 dni od dnia odstąpienia, więc możesz zaczekać, aż paczki wrócą i na spokojnie ocenić straty.
Na przyszłość wyłączaj możliwość zwrotu towarów ulegających szybkiemu zepsuciu (na podstawie art. 38 ust. 1 pkt 4 ustawy o prawach konsumenta).
@HoganSklep Po chwili zastanowienia (bo późna pora) - będziesz musiał jednak zwrócić kupującej całą kwotę za towar. Dlaczego?
Ponieważ konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości towaru będące wynikiem korzystania z niego. Tymczasem towar nie trafił w ogóle do rąk kupującej. Zepsucie towaru nastąpi z przyczyn naturalnych, ze względu na właściwości samego towaru. Nie doszłoby do niego, gdybyś wyłączył możliwość odstąpienia od umowy. Zezwalając na zwrot nietrwałego towaru, sam naraziłeś go na utratę wartości.
Nie można mieć pretensji do kupującej, że skorzystała z prawa do odstąpienia od umowy. Jej pomyłka nie ma żadnego znaczenia.
Jeśli nadałeś przesyłki, zanim kupująca zgłosiła odstąpienie, masz prawo obciążyć ją kosztami odesłania towaru (takimi, jakie musiałaby ponieść w sytuacji odstąpienia od umowy po odbiorze towaru).
@mdrogeria klient odpowiadaza utratę wartości towaru , jeśli zwrot dotarł do Ciebie w zmienionym stanie masz prawo obniżyć kwotę zwracanych środków
Nie tym razem. Art. 34 ust. 4 nie ma zastosowania.
@-Sainkho- ma , cyt ,, zapowiedzią że dziewięciu po prostu nie odbierze.,,
klient nie wywiązał się z umowy , nie odebrał paczki , a ciąży na nim taki obowiązek
@mdrogeria klient nie wywiązał się z umowy , nie odebrał paczki , a ciąży na nim taki obowiązek
Nie bierzesz pod uwagę konsekwencji odstąpienia.
Kupująca zgłosiła odstąpienie od umowy przed wejściem w fizyczne posiadanie towaru (ma do tego prawo). Z momentem odstąpienia umowa przestała wiązać, własność towaru przeszła z powrotem na sprzedającego, kupująca nie była zatem zobowiązana do odebrania paczek.
Kupująca nigdy nie weszła w posiadanie towaru, nigdy z niego nie korzystała i nie ponosi odpowiedzialności za zmniejszenie jego wartości, na które nie miała żadnego wpływu i któremu nie mogłaby zapobiec w rozsądny sposób, nawet gdyby odebrała przesyłki. Ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy ponosi właściciel, czyli sprzedawca.
Co istotne, sprzedający nie dopełnił obowiązku ustawowego wynikającego z art. 12 ust. 1 pkt 12 UoPK: najpóźniej w chwili wyrażenia przez konsumenta woli związania się umową na odległość przedsiębiorca ma obowiązek poinformować konsumenta w sposób jasny i zrozumiały o braku prawa odstąpienia od umowy na podstawie art. 38 lub okolicznościach, w których konsument traci prawo odstąpienia od umowy.
@-Sainkho- ,,Kupująca zgłosiła odstąpienie od umowy przed wejściem w fizyczne posiadanie towaru (ma do tego prawo).,,
Odstąpienie od umowy nie zwalnia od obowiązku odbioru przesyłki tym bardziej ,że zwrot został zgłoszony po jej nadaniu . Żaden zapis w UK nie uprawnia odbiorcy do niepodjęcia przesyłki po odstąpieniu , a wręcz zapisy nakazują jej odesłanie z zachowaniem terminów.
@mdrogeria Odstąpienie od umowy nie zwalnia od obowiązku odbioru przesyłki tym bardziej ,że zwrot został zgłoszony po jej nadaniu .
Kupujący nie ma obowiązku odbioru towaru, który do niego nie należy (własność przeszła a zbywcę).
Poza tym, gdyby kupująca odebrała przesyłki i następnie sama je odesłała, towar i tak uległby zepsuciu z przyczyn niezależnych od niej. Opóźnienie w odesłaniu mogłoby tylko pogorszyć stan grzybni.
@-Sainkho- motasz
@mdrogeria Nie potrafisz się pogodzić z faktem, że nie ma podstaw do obciążenia kupującej odpowiedzialnością za zniszczenie towaru. Sam się zamotałeś, sugerując, że zawiniła, bo nie odebrała przesyłek, jakby miało to jakiekowiek znaczenie dla sytuacji.
Sprzedający sam jest sobie winny. Nie spełnia ustawowych obowiązków informacyjnych, wprowadza kupujących w błąd. Musi się więc liczyć z konsekwencjami swoich działań.
Sprzedający nie poinformował o braku możliwości odstąpienia od umowy na podstawie art. 38, można zatem przyjąć, że nie zakwalifikował grzybni jako towaru, który ulega szybkiemu zepsuciu.
W opisie oferty brakuje informacji o tym, że grzybnia może ulec przegrzaniu podczas transportu. Ponadto sprzedający, wiedząc o nietrwałości towaru, nie zapewnia transportu w temperaturze kontrolowanej ani nie stosuje żadnych specjalnych środków ochrony przed niekorzystnymi czynnikami termicznymi. Dokonując zakupu, konsument nie ma świadomości, że nabywa towar ulegający szybkiemu zepsuciu.
Zachowanie przedsiębiorcy polegające na nieprzekazywaniu w sposób jasny, jednoznaczny lub we właściwym czasie istotnych informacji dotyczących produktu może być uznane za zaniechanie wprowadzające w błąd, co stanowi nieuczciwą praktykę rynkową, zgodnie z art. 6 ust. 1 oraz ust. 3 pkt 1 w zw. z art. 4 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, a w konsekwencji stanowi praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, o której mowa
w art. 24 ust. 2 pkt 3 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
"Praktykę rynkową uznaje się za zaniechanie wprowadzające w błąd, jeżeli pomija istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął" (art. 6 ust 1 UoPNPR).