Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam.
To pytanie do admina/,moderatora , do M. Śnieżek?
Dostałem nega. Klient kupił przedmiot. Byłem na kwarantannie, wysłałem info. Klient odstąpił od umowy, zrobiłem zwrot. Niestety, zwrot nastąpił 3 dni po tym jak mu obiecałem (po powrocie do pracy) - nie było możliwości wcześniej, przez 10 dni mieszkałem w przyczepie z ograniczonym dostępem do internetu.
W świetle prawa transakcja została uznana jako NIEZAWARTA. Proszę więc zatem o informację, jak kupujący mógł wystawić komentarz do niezawartej transakcji? Jak mógł ocenić zgodność produktu z ofertą, skoro go nawet nie otrzymał?
@msniezek tak jak napisał @xyz96
jest coś takiego jak
1. W przypadku odstąpienia od umowy zawartej na odległość lub umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa umowę uważa się za niezawartą.
więc Kupujący po dostąpieniu od umowy ocenia coś czego nie ma i nie było
bo nie jest to umowa rozwiązana tylko niezawarta - więcej o tym można sobie spokojnie wyszukać w go ogle - w tym interpretacje co to znaczy
a znaczy to, że umowy nigdy nie było
treść komentarza podlega ocenie prawej i nie może naruszać prawa
jest m in. art 212 i216 Kodeksu Karnego ale są też inne przepisy
allegro twierdzi, że
Komentarz opisowy powinien zawierać:
Komentarz opisowy nie może zawierać między innymi:
określeń typu - złodziej, oszust, wyłudził, naciągnął - wobec osób, co do których nie zapadł prawomocny wyrok w sprawie, ponieważ może to stanowić naruszenie dóbr osobistych
a zapomina o tym, że jest cała masa wyrażeń które także szkodzą przedsiębiorcy i są tak samo bezprawne = typu nie kupujcie u niego, odradzam zakupy i itp
do tego całkowicie lekceważy fakt, że także odpowiada za treść komentarza
lekceważąc zgłoszenia o jego bezprawności
pisałem o tym tutaj
Witam serdecznie.
Oceny wpływają na pozycje aukcji. W jakich przypadkach więc można prosić allegro o usunięcie złej oceny? Jeżeli wcale to można tak wykończyć każda konkurencję. Wiadomo smart, darmowa wysyłka i darmowy zwrot wiec kosztów załatwienia konkurencji prawie nie ma.
Klient kupił u mnie " dywanik kierowcy"- w opisie aukcji, tytule aukcji jest taka informacja - wielkimi wołami z wykrzyknikiem napisane. Później był szantaż albo wyślę mu jeszcze jeden dywanik, albo oda ten od kierowcy i wystawi negatyw. Towar zwrócił, oddałem pieniążki ,ale negatyw został i sprzedaż też automatycznie się zmniejsza. Taka podwójna kara - i od kupującego i od allegro.
Czy jest jakikolwiek sposób aby takie opinie kasować?
@anicar Jeśli otrzymasz ocenę "nie polecam", możesz na nią odpowiedzieć lub poprosić kupującego o jej usunięcie. My, jako Allegro w systemie komentarzy ingerujemy tylko w określonych przypadkach, ale więcej info na ten temat znajdziesz w tym artykule.
Czytałem. Wychodzi na to, że jeżeli klient nie chce usunąć "negatywa" to nie ma szans nic z tym zrobić, a wiadomo Polacy to specyficzny naród Ale tak jak napisałem -można tak wykończyć każdego i każdą konkurencję. Kupuję - oddaję i daję negatyw. Wiadomo, że każdy ma różne gusta, klient kupując towar ma prawo do zwrotu . Może ocenić towar ,który zwrócił - ale ocenić sprzedawcę negatywnie bo bluzka była za zielona, albo źle się "układała"?. W moim konkretnym przypadku klient kupił 1 dywanik kierowcy - zadzwonił i powiedział ,że mam mu wysłać jeszcze jeden bo inaczej zwróci towar i wystawi negatyw - wiem mogłem dołożyć do biznesu i uniknąć negatywa, ale chyba nie na tym to polega
Trochę chyba za bardzo to uogólniacie. Nie można wszystkich przypadków wrzucić do jednego worka. Ty miałeś wypadek losowy i pewnie byłbyś w stanie go udowodnić, tym samym usprawiedliwić. Kupujący nie wykazał się zrozumieniem lub również z tego powodu nie wywiązał się z jakiejś umowy, czynności przed kimś innym, którego nie interesował już twój losowy wypadek. Może wystarczyło kupującemu wysłać jakiś bon rabatowy na zakupy w ramach przeprosin za nie wywiązanie się z tej jednak zawartej umowy skoro już zapłacił i Ty dysponowałeś jego pieniędzmi przeznaczonymi na ten produkt a on ich może nie miał aby ponownie zrealizować zakup u innego sprzedawcy.
Kto był najbardziej poszkodowany? Ty mając jego pieniądze czy on nie mając własnych pieniędzy ani produktu?
Inna sprawa że mógł wyrazić swoje zrozumienie, ale widocznie nie było mu to obojętne.
Jednak są tu też tacy co z premedytacją nie wysyłają na czas lub wcale, kłamią w opisach wysyłają wadliwe produkty, niestety. Uważasz, że gdy zwrócą pieniądze po 14 dniach miesiącu lub 5 od nastu klientów dziennie to przysługuje im czyste konto bo zwrócili kasę? hmm. Dał byś komuś obcemu kasę do potrzymania na parę dni i by Cię to nie obeszło?
Mogłeś wysłać ten kupon czy bon, załatwiłbyś może sobie spokój i przy okazji realizacji i tak zarobił 😉
Czyli ogólnie ujmując w żadnym. Mnie pisali już oszust itp i nic komentarz jest i będzie.
Sumując - rzeczywiście swobodny dostęp w necie do wystawiania komentarzy na na FB czy Google, chęci zniszczenia jakiejkolwiek firmy trolami co to wystawią po 40 negów, choć nie mieli nic wspólnego z danym podmiotem, pozwala stwierdzić że choćby każdemu klientowi wleźć w d... to jak będzie miał zły dzień bombę wystawi i nic mu nie zrobisz. Walka z tym nie ma sensu. Tylko i wyłącznie od rozumu kupujących ich zrozumienia opisów w negatywach pozwoli firmie na w miarę normalne przyjęcie ich na klatę. tylko szkoda że ciągle uważa się Nas tutaj za zło konieczne i wszelką pomoc okazuje się tylko ludziom po tamtej stronie.
Witam.
Odpowiedź jest "enigmatyczna" i nic nie wyjaśnia.
W tym wątku już został wskazany odpowiedni art. prawny.
Wg prawa polskiego i unijnego po odstąpieniu od umowy przez kupującego - umowa zostaje uznana na nie zawartą.
Czyli to zdarzenie po prostu nie zaistniało - zgodnie z obowiązującym prawem, polskim i unijnym.
Proszę zatem o wyjaśnienie następujących sytuacji:
1. - Kupujący dokonał oceny zgodności otrzymanego produktu z opisem aukcji - lecz faktycznie go nie otrzymał, gdyż odstąpił od umowy - proszę o o wskazanie w jaki sposób dokonał tej oceny
2. - Kupujący ocenił koszt wysyłki - w jaki sposób, skoro go nie poniósł? Swoją drogą, to był koszt wysyłki przesyłki typu Allegro... , do której każdy sprzedawca dokłada z własnej kieszeni. Więc ta ocena powinna być dla serwisu Allegro, a nie dla sprzedającego.
3. - W jaki sposób kupujący może wystawić komentarz do transakcji, która nie została zawarta? Czyli do czegoś, co nie miało miejsca? Tak stanowi prawo, proszę o wskazanie punktu regulaminu Allegro, który zmienia istniejące prawo.
Wprawdzie
msnieżek napisał:
fakt odstąpienia od umowy nie cofa czasu - umowa została zawarta
lecz nie wierzę, że jest to oficjalne stanowisko serwisu Allegro i myślę, że jednak się ono inne.
Heh....
W dodatku odpowiedzi nie są umieszczane tam, gdzie powinny być umieszczone.
To była odpowiedź do
Witam.
Odpowiedź jest "enigmatyczna" i nic nie wyjaśnia.
W tym wątku już został wskazany odpowiedni art. prawny.
Wg prawa polskiego i unijnego po odstąpieniu od umowy przez kupującego - umowa zostaje uznana na nie zawartą.
Czyli to zdarzenie po prostu nie zaistniało - zgodnie z obowiązującym prawem, polskim i unijnym.
Proszę zatem o wyjaśnienie następujących sytuacji:
1. - Kupujący dokonał oceny zgodności otrzymanego produktu z opisem aukcji - lecz faktycznie go nie otrzymał, gdyż odstąpił od umowy - proszę o o wskazanie w jaki sposób dokonał tej oceny
2. - Kupujący ocenił koszt wysyłki - w jaki sposób, skoro go nie poniósł? Swoją drogą, to był koszt wysyłki przesyłki typu Allegro... , do której każdy sprzedawca dokłada z własnej kieszeni. Więc ta ocena powinna być dla serwisu Allegro, a nie dla sprzedającego.
3. - W jaki sposób kupujący może wystawić komentarz do transakcji, która nie została zawarta? Czyli do czegoś, co nie miało miejsca? Tak stanowi prawo, proszę o wskazanie punktu regulaminu Allegro, który zmienia istniejące prawo.
Wprawdzie
msnieżek napisał:
fakt odstąpienia od umowy nie cofa czasu - umowa została zawarta
lecz nie wierzę, że jest to oficjalne stanowisko serwisu Allegro i myślę, że jednak się ono inne.
Jeżeli chodzi o meritum - obowiązkiem sprzedawcy jest zapewnienie realizacji zawartych transakcji (samodzielnie czy przy pomocy). Jeżeli nie jest to możliwe, a kupujący nie jest skłonny do wyrozumiałości, po prostu trzeba ponieść tego konsekwencje. To było i jest udziałem sprzedawców od początku istnienia Allegro - zasady są tu jasne i niezmienne.
Z tym bym polemizował, myślę, że dosyć skutecznie. Lecz to jest temat na dłuższy wywód, a nie mam na to czasu.
W zasadzie zapewniłem realizację transakcji - to obala 1-sze zdanie wypowiedzi Macieja.
Drugie zdanie wypowiedzi Macieja pomijam, gdyż wyjaśniłem to wcześniej.
Trzecie zdanie - to jest nieprawda, zasady są niejasne i są zmienne, od początku istnienia Allegro ciągle się zmieniają, czego dowodem są ciągłe zmiany regulaminu Allegro.
-------------------------------------------------------
msnieżek napisał:
fakt odstąpienia od umowy nie cofa czasu - umowa została zawarta
PYTASZ GOSCIA KTORY MA PLACONE ZA PISANIE TAKICH BREDNI.
Podajesz kupującego do Sądu za naruszenie dóbr osobistych. Skoro nie otrzymał towaru to znaczy że nie widział go na o czym samym nie ważne 1 czy 3 gwiazdki w "zgodnośc produktu z opisem" jest naruszeniem dóbr osobistych. W przypadku pozwu o naruszenie dóbr osobistych to po stronie pozwanego jest obowiązek uargumentowania takiej a nie innej oceny.
A skoro produktu na oczy nie widział to.... maks jedna sprawa w sądzie.
Pozdrawiam
Proszę, wskaż mi sprzedawcę, który miał czas na takie działania. Również w sytuacji niewywiązania się z umowy z tytułu nieodebrania przesyłki pobraniowej. Ja nie znam nikogo takiego. Wszyscy "spuszczają uszy po sobie". Po prostu brak jest czasu na takie działania. To dotyczy małych sprzedawców, do jakich ja się zaliczam. Korpo i b. duże firmy mają swoich prawników, czasem wystarczy e-mail od prawnika czy z kancelarii adwokackiej, żeby kupującego sprowadzić "do pionu" i wyjaśnić sytuację. Niestety, mniejsze firmy są skazane na przyjmowanie takich ocen. Czy próbowałeś/aś wytaczać tego typu sprawę w sądzie? Czy wiesz ile na to trzeba poświęcić czasu i pieniędzy?
Nie wiem dlaczego nie mogę kliknąć nikomu "łapki w górę" - czyżby było to zablokowane?
Zgadzam się z przedmówcą. w zeszłym tygodniu wróciło mi klika pobrań, rzeczy które sprzedaję muszę wyprodukować, nie mam ich gotowych i niestety efekt znany - strata na produkcji, na wysyłce, opakowania, niektóre powroty płatne, jeden tydzień lekko 600 brutto w plecy. Tak się wściekłem że rozsyłałem do każdego pisma wzywające do uregulowania zobowiązania - nikt się nie przejął. I się nie przejmie dopóki w sądzie nie zdobędę tytułu wykonawczego i do komornika. Jedyny plus że Allegro usuwa NEGATYWY wystawione od kupujących którzy nie odebrali pobrań. Poza tym My najmniejsi nie mamy czasu na zabawy w kotka i myszkę. Więc strata na klatę i trzeba iść dalej.
I znowu... nie mogę Ci dać "łapki w górę".
Chyba to celowa blokada.
Z pobraniami to horror. Klient nie odbierze i jesteś w plecy 2xna wysyłce.
Nikt się tym nie przejmuje.
A jak masz małą firmę - to w plecy, nikt nie ma na to czasu. Korpo i b.duże firmy maja sztaby prawników i adwokatów, załatwiają to "od ręki", łącznie z usuwaniem komentarzy. Mniejsi sprzedawcy zagryzają wargi i dalej działają.
Pozwolę sobie odpisać - alternatywa dla All nie powstanie. All to 20 lat (heh, nie wiem dokładnie ile) budowanie biznesu i kreowania marki. Jestem od prawie 20 lat. Żadna inna firma nie "wpompowała" tylu pieniędzy w rozwój. Ambitne, lecz niedofinansowane projekty z dotacji z funduszów unijnych nie maja prawa bytu.
Przykład - kurczę już nie pamiętam nazwy - ale zakupili od All stary program, nawet nie pozmieniali wszystkich danych, dopiero na moje informacje, że wyświetlają się dane z Allegro zareagowali.
Działania Allegro pod względem rozwoju i odnoszonych zysków określam jako perfekcyjne. Już kiedyś o tym pisałem.
1. Pierwszy etap to było zbudowanie rynku sprzedających, sporo kasy na to Allegro wydało. W tym okresie obrotny i zaradny sprzedawca mógł otrzymać nawet 2x miesięczną pensję od Allegro.
2. Drugi etap - to budowanie rynku dla kupujących.
3. Teraz jest 3-ci etap - zyski, czyli dojenie sprzedawców ile się da. Takie prawa rynku. Jak Ci nie pasi - nie sprzedawaj na All. Taka jest prawda.
4. Czwarty etap - nie wiem do czego dąży All. Mali sprzedawcy są szykanowani na wszelkie sposoby. Natomiast Ci, co mają b. wysokie obroty, bądź wystawione po 200-300 tys. aukcji są faworyzowani. Pod jakim względem? - Np. zgłoszenia aukcji niezgodnych z regulaminem są ignorowane, aukcje nadal trwają. Przy problemach takiego dużego sprzedającego - może on nawet zmienić nick na Allegro. Aż się zdziwiłem, gdy chciałem wystawić komentarz dla sprzedawcy, a on już był na All pod innym nickiem.
Więc podsumowując - nie licz na konkurencję dla All. Wszelkie programy z dotacji unijnych nie mają na to szans, to zbyt niska półka. A prywatnego kapitału to chyba nikt tyle nie zainwestuje.
--------------------------------------------------------------------
napisał: fakt odstąpienia od umowy nie cofa czasu - umowa została zawarta
HeHe.... porównanie do tych bateryjek jak najbardziej adekwatne. One żyją jedynie reklamą.
I jeszcze muszę sprostować moją wcześniejszą wypowiedź odnośnie alternatywy dla All. Ona już istnieje. Tym razem z naprawdę dużym kapitałem i olbrzymimi środkami przeznaczonymi na rozwój i promocję. Będzie o niej głośniej od stycznia.
@maxr01 To mówisz, że inna platforma sprzedażowa dysponująca olbrzymimi środkami na rozwój i promocję odpuszcza najlepszy moment i chce robić konkurencję Allegro, ale dopiero po nowym roku, kiedy wszystkie prezenty gwiazdkowe będą już kupione? Tak, to ma sens.
Ty też masz dość CZARNEJ LISTY KUPUJĄCYCH? Poprzyj pomysł!
Siemka.
To nie jest tak jak myślisz. Wystartowali w październiku - z tego co widzę. To nie jest firma, która działa z dofinansowań unijnych - czyli praktycznie bez żadnego kapitału.
To kapitały prywatne, z tego co widzę - duże. Środki na reklamy, rozwój, promocje, inwestycje - naprawdę duże, nieporównywalne z dotąd otwieranymi portalami, korzystającymi z dofinansowań. Przeglądałem dziś ich stronę - najwięksi sprzedawcy z All już tam są i sprzedają. A to dopiero 2 mies.
Piszesz "gwiazdkowe prezenty będą już kupione" - owszem, będą. Lecz zauważ, że aby portal sprzedażowy działał, to musi tam być zbudowana najpierw baza sprzedających. Nic nie przyjdzie z reklam, skoro na portalu nie będzie ofert. Nie wiem od jakiego czasu jesteś na All, ale ja prawie od samego początku. I uwierz mi, że budowanie bazy sprzedających na All nie trwało 2 miesiące, tylko dobrych kilka lat, nawet blisko 10. Budowanie rynku sprzedających na All trwało sporo czasu i przynosiło sprzedawcom b. duże korzyści - miesięcznie obrotni sprzedawcy otrzymywali nawet ekwiwalent drugiej wypłaty. O czym już zresztą kiedyś pisałem, a "zaawansowani" stażem, wiedzą o co chodzi.
Więc biorąc to pod uwagę - stwierdziłbym, że raczej to nie ma sensu, lepiej poczekać jeszcze ze 2 miechy i skusić do współpracy większą liczbę sprzedających.
Ale generalnie portal jest, inny niż dotychczasowe. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Wszystko zależy od zaangażowania sprzedawców.