Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam.Postaram się skrócić. Kupujący zgłasza reklamację.Nie wysyła jednak towaru.Po 2 miesiącach zakłada dyskusję ponieważ odrzucam reklamację z powodu nie odesłania przedmiotu. Allegro protect w każdej wiadomości (standardowo) podkreśla że można zwrócić się po zwrot kosztów przedmiotu. Po moim odrzuceniu reklamacji kupujący dostaje uwaga 10x wartość reklamowanego przedmiotu.Dlaczego x10 ? Ponieważ reklamował (nieprawidłowo bo nie wysłał przedmiotu) małą część zamówienia a dostał za główny przedmiot (pompa ciepła) o której nie było w ogóle mowy. Nie musze chyba dodawać że allegro dopisało kilka tys do salda rozliczeń sprzedającego . Kupujący po decyzji o otrzymaniu kasy wysłał sporny przedmiot więc proces reklamacji się jeszcze nie skończył ale kasę za ten przedmiot oraz "premię" już ma .Czy ja śnię czy tu pracują totalni amatorzy?
Na paragonie nie ma jednej pozycji bo to sa niepowiązane ze sobą przedmioty i taki zestaw stworzyłem pierwszy raz na prośbę kupującego.Zestaw na aukcji . Na paragonie inne pozycje bo każda z innej kategorii w kasie fiskalnej.
@RR100RR napisał(a):
Na paragonie nie ma jednej pozycji bo to sa niepowiązane ze sobą przedmioty i taki zestaw stworzyłem pierwszy raz na prośbę kupującego.Zestaw na aukcji . Na paragonie inne pozycje bo każda z innej kategorii w kasie fiskalnej.
A Allegro widzi to jako jedno, dlatego była prośba o paragon. A przywalili taką wypłatę, bo:
1. Pierwsza reklamacja odrzucona niezgodnie z prawami konsumenta (klauzula abuzywna).
2. Przy drugiej reklamacji miałeś od razu ją uznać ze względu na to, że zawaliłeś termin w pierwszej i tak naprawdę jej nie odrzuciłeś. Ustawowo pierwsza reklamacja została uznana za zasadną. Ale drugą też odrzuciłeś, bo nie miałeś towaru od klienta. I tu się konsultant wkurzył i przywalił z grubej rury. Aukcja była jedna, paragonu nie otrzymali, więc wypłacili całość.
Kupujący twierdzi że pierwszej reklamacji nie było bo nic nie składał(głośno myślał) i tak napisał w dyskusji. Druga jest już załatwiona a towar odesłałem "naprawiony".W cudzysłowie bo jednak był sprawny . A to że się ktoś wkurzył to mało mnie to interesuje .Będzie się tłumaczył w prokuraturze a potem w sądzie że się wkurzył i wyłudził kilka tysięcy.Kupujący to samo.Jak dostaniesz z bankomatu 100 zł więcej niż wpisałeś w klawiaturę i nie oddasz natychmiast to popełniłeś przestępstwo.
@RR100RR ja się z Tobą zgadzam, jeżeli kupujący kupił kilka osobnych przedmiotów to zostałeś oszukany przez allegro
Tak przez allegro, dokładnie
Roszczenie konsumenta to była wymiana/naprawa jednego produktu za 300zł,
dlaczego i to nie pierwszy raz (poszukajcie sobie na forum) serwis wypłacił kasę za całość zamówienia
Robicie tu jakieś fikołki dostosowując badziewne dyskusje do przepisów polskiego prawa.
Art. 34. 1.dotyczy odstąpienia od umowy, a nie reklamacji
System dyskusji to aberracja po ostatnich zmianach na allegro - ile reklamacji może być w dyskusji, kiedy następuje złożenie reklamacji?
Jeżeli kupujący może w dowolnych słowach złożyć reklamację, to sprzedawca może w podobny sposób ją odrzucić
Kiedy mija podawany tutaj mityczny termin 14dni? Sprzedawca ma prawo rozpatrzyć reklamację w ciągu 1 sekundy po jej złożeniu
Brawo ,chociaż jeden zrozumiał:)
Przypominam wszystkim, w allegro protect allegro kupuje/otrzymuje roszczenie konsumenta
za określone cebuliony, poprzez złożenie oświadczenia w ich formularzu.
Podobno jest to weryfikowane. Tutaj allegro wypłaciło tysiące złotych za roszczenie warte 300zł.
Czy to jest zgodne z prawem?
potem przerzuciło tą kwotę na sprzedawcę
pytam ponownie czy to też jest zgodne z prawem?
czy ktokolwiek ze sprzedawców, w sytuacji gdy allegro wypłaciło kupującemu pieniądze z pok/ap
otrzymał dowód od serwisu, potwierdzenie przekazania w/w roszczenia?
Media MArkt kiedyś dostał karę od uokiku, że niewłaściwie rozpatrywał reklamacje ale przyczepili się o automatyzm.
Sprzedawca ma prawo rozpatrzyć reklamację nawet w stylu - jestem jasnowidzem, uszkodziłeś sam produkt - nikt poza sądem nie prawa podważać skutecznie tej decyzji.
Rzecznik praw konsument czy inspekcja handlowa może tylko podjąć się mediacji
@RED Sprzedawca nie dostarczył dowodu w postaci paragonu lub faktury, że pozycje były rozdzielone.
Sprzedawca nie ma paragonu .Ma go kupujący.Wystarczy że opisałem dokładnie do AP sytuację włącznie z linkami do aukcji tych przedmiotów z cenami i to juz powinno wstrzymać wypłatę do ostatecznego wyjaśnienia. Chyba że kupujący jak policjant w sądzie ma zawsze rację bez żadnych dowodów. Ale teraz ja ze swoją papugą powiem sprawdzam
@RR100RR Sprawdzaj sobie, że byś się nie zdziwił.
Ciekawe że twoje słowa (prawie jeden do jeden)wstawiłem w dyskusji na początku (jakieś 3 tyg temu) . Nikt z pracowników w dyskusji tego nie pojął:}
@RED A ty wprowadziłeś pojęcie teleportacji. To już działa? W jaki sposób konsument ma w trybie natychmiastowym dostarczyć towar sprzedawcy? Przecież takie żądanie łamie prawa konsumenta.
Sprzedawca ma obowiązek rozpatrzyć reklamację od zgłoszenia w ciągu 14 dni
Kupujący ma prawo odesłać towar w ciągu 14 dni
to jaki czas ma sprzedawca po otrzymaniu towaru na rozpatrzenie reklamacji?
to się jakoś nie składa
-------------------------------------------------------------------------------------
Miałem taki przypadek, że kupujący zgłosił wadę produktu mailem, prosiłem go o dostarczenie produktu - nie robił tego - po tygodniu założył dyskusję, prosiłem go o to samo -
dyskusja była celowo przedłużana, towar dostałem w piątek po 12 dniu od założenia dyskusji i 17 dni po komunikacie mailowym
potem był weekend gdy nie pracujemy.
w poniedziałek allegro uznało, że minęło 14 dni więc uznaliśmy reklamację - oddaliśmy pieniądze
tak to ma wyglądać?
bo tak wygląda to na allegro i nie tylko
sprzedawca nie możliwości by rozpatrzyć poprawnie reklamację i z braku czasu musi ją rozpatrywać na niekorzyść konsumenta lub tracić pieniądze
traci konsument
@RED Dyskusja nie jest i nie musi być równoznaczna z złożeniem reklamacji ale może, wszystko zależy od tego co tam napisze kupujący. ale zamieszanie, w tamtym wątku miałem Ci to napisać.
@RR100RR Sam pisałeś, że pierwszą reklamacje od razu odrzuciłeś (co było niezgodne z prawami konsumenta), więc teraz nie pisz, że jej w ogóle nie było. Podajesz sprzeczne ze sobą fakty i zaczynasz się plątać.
Podkreśliłem ci na czerwono, gdzie się pogrążyłeś.
Napisałem że to kupujący tak twierdzi(że niczego nie składał w sieprniu) nie ja i w niczym sie niczym się plątam bo nie musze koloryzować.
Masz nauczkę nie iść na rękę kupujących, wyszedłeś na tym jak zabłocki na mydle ; |
Najgorzej, że kupujący tutaj to święte krowy sprzedający mało ma do gadania.
ps. co do reklamacji to musisz odpowiedzieć inaczej jest uznana za zasadną bez odp.
Walczę z tymi świętymi krowami bo one(te krowy) uważają że mają tylko prawa ale już nie obowiązki.Inna sprawa to niekompetencja pracowników w dyskusjach.To jest większa zmora.
@RR100RR napisał(a):
Walczę z tymi świętymi krowami bo one(te krowy) uważają że mają tylko prawa ale już nie obowiązki.Inna sprawa to niekompetencja pracowników w dyskusjach.To jest większa zmora.
@msniezek To może poprosimy o analizę co tam zaszło dokładnie i dlaczego decyzja była taka brutalna.
@drekenzes aby przeprowadzić rzetelną analizę musiałbym mieć zgodę sprzedającego na cytowanie jego wypowiedzi w ramach dyskusji, a widząc co tam wypisywał, raczej jej nie dostanę.
W tym momencie mogę tylko potwierdzić, że kupujący (najprawdopodobniej w wyniku niedopatrzenia) otrzymał rekompensatę w wysokości 100% ceny towaru - co oczywiście zostanie sprostowane. Ostatnia wypowiedź pracownika:
"XXX, od sprzedającego otrzymaliśmy informację, że nie reklamował Pan całego zamówienia, tylko YYY, która była częścią zakupu.
Proszę o informację, czy odesłał Pan do sprzedawcy tylko reklamowaną YYY, czy wszystkie produktu wchodzące w skład zamówienia?
Jeżeli zwrócił Pan sprzedawcy jedynie reklamowany towar, proszę o kontakt, w celu ustalenia szczegółów zwrotu części rekompensaty wypłaconej w ramach Allegro Protect."
To może ja napiszę.Oprócz nazwania kupującego manipulantem,kłamcą a na koniec oszustem i grożenia problemami prawnymi nic nowego wnoszącego do sprawy tam nie ma. Pod tymi epitetami podpisuję się ponownie i były wynikiem kłamstw jakich się dopuścił kupujący i w dyskusji i w korespondencji w CW a czego wasi pracownicy nie weryfikowali lub pytali ale kupujący milczał. Dowody na kłamstwa i manipulacje są w centrum wiadomości i robiłem nawet screny z tego i wklejałem ale kto by tam to czytał i weryfikował ... Prawda jest taka że przebieraliście nogami żeby jak najszybciej wypłacić pieniądze z AP wbrew logice i moim wyjaśnieniom.