Proponuję wyrównanie praw KUPUJĄCYCH i sprzedających.
Czas na odpowiedź w Dyskusjach nie jest równy dla każdej strony (sporu - bo do tego się to sprowadza).
Nazwa dyskusja wprowadza KUPUJĄCYCH w błąd. Zadawane są pytania poprzez to narzędzie a allegro traktuje dyskusje jako błędy w obsłudze.
Kupujący nie ma możliwości zamknięcia dyskusji bezsensownej.
Allegro pozwala na rozpoczęcie dyskusji ale nie może jej zakończyć nawet jeśli jest najbardziej **piiip**yczna.
Na chwilę obecna sprzedający nie może rozpocząć dyskusji.
Na chwilę obecna sprzedający nie może ocenić kupującego.
Na chwilę obecna kupujący może ocenić sprzedającego nawet w niewyobrażalnie głupich sytuacjach:
zakup anulowany i możliwość oceny przedmiotu,
możliwość oceny kosztów przesyłki (totalny **piiip**yzm) - kupujący zawiera umowę i po wywiązaniu się drugiej strony ocenia wysokość kosztu wysyłki (koszt kuriera DHl za 4,99zł można ocenić na 1z5),
itd...
Można w allegro rozpocząć dyskusję z powodu braku dostawy przed terminem realizacji (największa głupota w allegro).
Można mieć zablokowane konto za brak odpowiedzi w dyskusji z powyższego powodu... To już nie głupota a: .... (każdy sam wstawia odpowiednie słowo).
Regulamin allegro jest restrykcyjnie stosowany (blokady kont) tylko wobec sprzedających. KUPUJĄCY może łamać regulamin (kupić i nie zapłacić) bezkarnie.