Sprzedający prowadzi legalną działalność handlową na Allegro i sprzedał nowy produkt – użytkownikowi platformy. Produkt został wysłany zgodnie z opisem, odpowiednio zapakowany i doręczony na czas.
Po kilku dniach od zakupu kupujący składa reklamację, twierdząc, że produkt "nie spełnia jego oczekiwań" i żąda zwrotu pieniędzy, ale jednocześnie odmawia odesłania towaru, ponieważ, jak sam twierdzi, "jest mu potrzebny i go użytkuje".
Sprzedający tłumaczy kupującemu, że zgodnie z przepisami, zwrot pieniędzy jest możliwy tylko po zwrocie towaru w ramach odstąpienia od umowy lub uznanej reklamacji. Kupujący odmawia zwrotu, pisząc, że nie zamierza ponosić kosztów wysyłki ani przerywać użytkowania sprzętu, gdyż „jest mu potrzebny do codziennego funkcjonowania”.
Po zgłoszeniu sporu przez kupującego do Allegro, platforma – bez dokładnego zweryfikowania stanu faktycznego – przyznaje rację kupującemu, zasłaniając się „dobrem klienta”, oraz automatycznie wypłaca mu środki z Programu Ochrony Kupujących (POK).
Efekt:
Kupujący zachowuje towar.
Otrzymuje pełen zwrot środków.
Sprzedający traci produkt i pieniądze, a dodatkowo może mieć zablokowane środki na koncie lub obniżony ranking.
