Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
@Syrena_zT@N_Nitka28@RaBarbar_ka@MiMary@w_kiwi@Sa_nova@la_nika@nat_not@_HolaOla_
W związku z dość burzliwym tematem na grupie ZS z FB gdzie pracownik Allegro (Maria Łogiwus) tydzień temu zamieściła w mojej ocenie wpis stojący w całkowitej sprzeczności z obowiązującymi przepisami, orzecznictwem a także stanowiskiem UOKiKU chciałbym uzyskać komentarz i odpowiedź również od Państwa moderatorów, przedstawicieli Allegro tutaj.
@republicbikes na dziś jest takie że odbierasz towar od konsumenta i rozpatrujesz reklamację, jak odrzucisz prosisz o odebranie towaru lub podesłanie etykiety - kuriera, prawo się nie zmieniło od 1 stycznia 2023 r. 😄
Dziękuję za info.
Do tej pory u nas wyglądało to tak i funkcjonowało od lat, że w dyskusjach prosiliśmy klientów o odsyłkę (zdecydowana większość klientów odsyłała we własnym zakresie) i zwracaliśmy klientom koszt wysyłki w przypadku zasadnych reklamacji tylko.
W przypadku braku odsyłki, odrzucaliśmy reklamację jako niezasadną i allegro nie miało z tym problemów.
Dzisiaj otrzymaliśmy od allegro wiadomość, że nie możemy odrzucić reklamacji jeśli nie zaproponowaliśmy sami odbioru na nasz koszt - screen w załączniku (dodam, że reklamacja wydaje nam się niezasadna).
Kwestie art 43d punkt 5 nie ma związku z decyzją reklamacyjną. Powiem więcej, cały art 43d nie ma zastosowania jeżeli towar jest zgodny z umową - to reguluje art 43b
Cześć, @BigMaras.
Chcemy, aby proces reklamacji był jasny i zrozumiały dla obu stron. Zależy nam na tym, aby działania w serwisie były zgodne z przepisami prawa i stanowiskiem UOKiK, a więc nastawione na szybkie i sprawne rozwiązanie problemu klienta.
Nasza polityka reklamacyjna jest zgodna z obowiązującym prawem (Art. 43d. 5. oraz Art. 43e. 6. (Ustawa z dnia 30 maja 2014 o prawach konsumenta). Opieramy się także na decyzji Prezesa UOKiK z 2011 roku (nr RWR 15-2011), w której uznano, że przerzucanie na konsumenta kosztów nieuzasadnionej reklamacji narusza zbiorowe interesy konsumentów. Wskazano, że sprzedawca posiada przeciwnie do konsumenta, wiedzę profesjonalną potrzebną do oceny zasadności reklamacji.
Ponadto w rejestrze klauzul niedozwolonych (postanowienia uznane za niedozwolone prawomocnym wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów) znajduje się zapis: „W przypadku nieuzasadnionej reklamacji Zamawiającego zostanie on obciążony kosztami obsługi reklamacji poniesionymi przez Wykonawcę w tym kosztami związanymi z przyjazdem serwisu’’ (sygn. akt XVII AmC 157/05, wpis nr 916) - co oznacza, że przedsiębiorca nie może obciążać kosztami konsumenta jeśli okaże się, że reklamacja jest niezasadna.
Rozpatrywanie wnoszonych do sprzedawcy reklamacji mieści się w granicach ryzyka prowadzonej działalności gospodarczej, więc koszty rozpatrywania reklamacji nie powinny obciążać konsumentów. Trudno więc zaakceptować przenoszenie tego ryzyka gospodarczego na konsumenta i obciążanie go kosztami nieuznanej reklamacji, gdyż jest to sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Cały proces reklamacyjny, włączając w to koszty transportu towaru w obie strony, jest dla klienta bezkosztowy, niezależnie od ostatecznej decyzji sprzedającego.
Dziękuję za odpowiedź, jednak pozwolę sobie odnieść się do przedstawionego przez Państwa stanowiska.
Zgadzam się, że proces reklamacyjny powinien być jasny i zgodny z przepisami prawa, jednak nie może być oderwany od ich pełnej treści i aktualnej linii orzeczniczej, która w ostatnich latach uległa wyraźnemu doprecyzowaniu. Państwa interpretacja – choć oparta na wybranych źródłach – pomija aktualne komentarze prawnicze, nowsze wyroki sądów oraz obowiązujące przepisy prawa w ich pełnym brzmieniu.
„Reklamacja powinna zostać załatwiona niezwłocznie.”
Ten przepis mówi o terminowości rozpatrywania reklamacji – nie odnosi się w ogóle do kwestii kosztów.
„Koszty doprowadzenia towaru do zgodności z umową ponosi sprzedawca.”
Zgoda. Ale kluczowe jest to, że doprowadzanie do zgodności ma miejsce tylko wtedy, gdy towar jest rzeczywiście niezgodny z umową – czyli reklamacja zostaje uznana.
W przypadku reklamacji niezasadnej, zgodnie z orzecznictwem i doktryną, brak jest podstawy do obciążania sprzedawcy kosztami transportu, ekspertyzy czy innych działań.
Zgodnie z:
Komentarzem do ustawy o prawach konsumenta, red. Machnikowski (2025):
„Jeżeli roszczenia konsumenta są bezzasadne, przedsiębiorca może dochodzić zwrotu poniesionych kosztów.”
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie (sygn. II Ca 1410/19):
„Sprzedawca nie jest pozbawiony możliwości dochodzenia zwrotu kosztów w sytuacji, gdy reklamacja okaże się nieuzasadniona.”
Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa (sygn. VIII C 1140/19):
„Przepisy te znajdują zastosowanie wyłącznie w przypadku, gdy kierowane do sprzedawcy roszczenie okaże się zasadne.”
oraz:
Stanowiskiem UOKiK (cytowanym również przez Allegro), które potwierdza, że:
„Koszty procedury reklamacyjnej, w tym transportu, powinny być zwracane konsumentowi tylko w przypadku uznania reklamacji.”
wynika jednoznacznie, że obciążanie sprzedawcy kosztami nieuzasadnionych reklamacji nie ma podstawy prawnej.
Z całym szacunkiem, ale decyzja ta ma już ponad 13 lat i odnosi się do przedsiębiorców stosujących klauzule abuzywne wobec konsumentów, a nie do platform pośredniczących, które narzucają obowiązki sprzeczne z aktualnym stanem prawnym. Od 2011 roku zmieniły się przepisy, pojawiło się nowe orzecznictwo oraz nowelizacja ustawy implementująca dyrektywę 2019/771/UE.
Warto też zaznaczyć, że wspomniany przez Allegro wpis w rejestrze klauzul niedozwolonych (sygn. XVII AmC 157/05) dotyczy sytuacji odwrotnej, gdzie sprzedawca w regulaminie próbował z góry obciążyć konsumenta każdą nieuznaną reklamacją – co oczywiście jest niedopuszczalne. To nie jest analogiczna sytuacja do obecnej, w której to Allegro z góry narzuca sprzedawcy obowiązek pokrywania kosztów nawet bezzasadnych reklamacji.
Ryzyko działalności gospodarczej oczywiście istnieje. Ale zgodnie z prawem to ryzyko nie może obejmować konieczności pokrywania kosztów nieuzasadnionych roszczeń – bez względu na ich zasadność. Taki mechanizm premiuje nadużycia, zachęca do składania „na próbę” bezzasadnych reklamacji i de facto podważa zasadę równości stron w obrocie gospodarczym.
Praktyka Allegro, nakazująca pokrywanie przez sprzedawcę wszystkich kosztów reklamacyjnych bez względu na ich zasadność, nie znajduje oparcia w obowiązującym stanie prawnym.
W aktualnym stanie prawnym obowiązek pokrycia kosztów przez sprzedawcę istnieje wyłącznie w przypadku zasadnej reklamacji.
Apeluję o ponowną analizę polityki serwisu w oparciu o aktualne przepisy, orzecznictwo i doktrynę, nie tylko wybrane, historyczne decyzje UOKiK.
W przeciwnym razie sprawa powinna zostać skierowana do UOKiK oraz Rzecznika MŚP – ponieważ obecna praktyka może prowadzić do naruszenia zbiorowych interesów przedsiębiorców.
Z poważaniem
Dziękuję za odpowiedź, jednak pozwolę sobie odnieść się do przedstawionego przez Państwa stanowiska.
Zgadzam się, że proces reklamacyjny powinien być jasny i zgodny z przepisami prawa, jednak nie może być oderwany od ich pełnej treści i aktualnej linii orzeczniczej, która w ostatnich latach uległa wyraźnemu doprecyzowaniu. Państwa interpretacja – choć oparta na wybranych źródłach – pomija aktualne komentarze prawnicze, nowsze wyroki sądów oraz obowiązujące przepisy prawa w ich pełnym brzmieniu.
„Reklamacja powinna zostać załatwiona niezwłocznie.”
Ten przepis mówi o terminowości rozpatrywania reklamacji – nie odnosi się w ogóle do kwestii kosztów.
„Koszty doprowadzenia towaru do zgodności z umową ponosi sprzedawca.”
Zgoda. Ale kluczowe jest to, że doprowadzanie do zgodności ma miejsce tylko wtedy, gdy towar jest rzeczywiście niezgodny z umową – czyli reklamacja zostaje uznana.
W przypadku reklamacji niezasadnej, zgodnie z orzecznictwem i doktryną, brak jest podstawy do obciążania sprzedawcy kosztami transportu, ekspertyzy czy innych działań.
Zgodnie z:
Komentarzem do ustawy o prawach konsumenta, red. Machnikowski (2025):
„Jeżeli roszczenia konsumenta są bezzasadne, przedsiębiorca może dochodzić zwrotu poniesionych kosztów.”
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie (sygn. II Ca 1410/19):
„Sprzedawca nie jest pozbawiony możliwości dochodzenia zwrotu kosztów w sytuacji, gdy reklamacja okaże się nieuzasadniona.”
Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa (sygn. VIII C 1140/19):
„Przepisy te znajdują zastosowanie wyłącznie w przypadku, gdy kierowane do sprzedawcy roszczenie okaże się zasadne.”
oraz:
Stanowiskiem UOKiK (cytowanym również przez Allegro), które potwierdza, że:
„Koszty procedury reklamacyjnej, w tym transportu, powinny być zwracane konsumentowi tylko w przypadku uznania reklamacji.”
wynika jednoznacznie, że obciążanie sprzedawcy kosztami nieuzasadnionych reklamacji nie ma podstawy prawnej.
Z całym szacunkiem, ale decyzja ta ma już ponad 13 lat i odnosi się do przedsiębiorców stosujących klauzule abuzywne wobec konsumentów, a nie do platform pośredniczących, które narzucają obowiązki sprzeczne z aktualnym stanem prawnym. Od 2011 roku zmieniły się przepisy, pojawiło się nowe orzecznictwo oraz nowelizacja ustawy implementująca dyrektywę 2019/771/UE.
Warto też zaznaczyć, że wspomniany przez Allegro wpis w rejestrze klauzul niedozwolonych (sygn. XVII AmC 157/05) dotyczy sytuacji odwrotnej, gdzie sprzedawca w regulaminie próbował z góry obciążyć konsumenta każdą nieuznaną reklamacją – co oczywiście jest niedopuszczalne. To nie jest analogiczna sytuacja do obecnej, w której to Allegro z góry narzuca sprzedawcy obowiązek pokrywania kosztów nawet bezzasadnych reklamacji.
Ryzyko działalności gospodarczej oczywiście istnieje. Ale zgodnie z prawem to ryzyko nie może obejmować konieczności pokrywania kosztów nieuzasadnionych roszczeń – bez względu na ich zasadność. Taki mechanizm premiuje nadużycia, zachęca do składania „na próbę” bezzasadnych reklamacji i de facto podważa zasadę równości stron w obrocie gospodarczym.
Praktyka Allegro, nakazująca pokrywanie przez sprzedawcę wszystkich kosztów reklamacyjnych bez względu na ich zasadność, nie znajduje oparcia w obowiązującym stanie prawnym.
W aktualnym stanie prawnym obowiązek pokrycia kosztów przez sprzedawcę istnieje wyłącznie w przypadku zasadnej reklamacji.
Apeluję o ponowną analizę polityki serwisu w oparciu o aktualne przepisy, orzecznictwo i doktrynę, nie tylko wybrane, historyczne decyzje UOKiK.
W przeciwnym razie sprawa powinna zostać skierowana do UOKiK oraz Rzecznika MŚP – ponieważ obecna praktyka może prowadzić do naruszenia zbiorowych interesów przedsiębiorców.
Z poważaniem,