No popatrz, a mnie się zdawało, że po 24 latach na allegro coś dobrego mi się trafiło. W rezultacie ani ci sprzedawcy "równi", ani "równiejsi", ani allegro nie zarobią, a ni ja nie zzyskam. Jasne, wiedziałam, ze zawsze u nich sa jakies "myki" ale mimo to spróbowałam, Myślałam, że może minimum zakupowe jest dla nich tym "plusem", że może nieliczenie kosztów dostawy do wartości zakupowej, byłam gotowa doplacić niechby nawet to byla wartość samego kuponu, ale nie przepłacić blisko 3 krotnie za koszt wysyłki i dodatkowo wybierając oferty z zawyżoną ceną.
Ciekawe czym się kierowali dzieląc sprzedawców na równych i równiejszych? Może np wybieraniem zlecania adwordsów, czy innych form reklamy, na których allegro zarabia i to niemałą kasę, a może jakiś inny parametr?
Wykorzystanie kuponu jest opłacalne np przy zakupie jednostkowego przedmiotu o cenie wyższej niż 300zł np krzesła obrotowego, czy kasy pancernej, ale akurat takie zakupy mi nie są potrzebne, choć i tu przepłaca się często za koszt wysyłki (taniej w sklepie stacjonarnym z odbiorem osobistym na miejscu) a takie rózne duperele: papier, zszywki, taśmy pakowe, rolki termiczne, to zupełnie nie wyszło. Ciekawa jestem, czy znajdzie sie gdzieś inny podobny "szczęśliwiec obdarowany kuponem" i jakie są jego wrażenia?
