Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Prosta sprawa, kupiłem myszkę, przyszła w zgrzanym plastiku, rozpakowałem, uszkodziłem opakowanie(nie dało się go nie uszkodzić), nie spodobała mi się, odesłałem w stanie idealnym(miał zwrot za darmo ograniczony). Sprzedawca nie oddaje pieniędzy, zakładam dialog, proponują 20%. Allegro staje po ich stronie. Proszę mi to wyjaśnić. Ale pokazując dokładne fragmenty regulaminu, lub prawa. To oszustwo(i kompletna porażka allegro)!
@Ziolko39 Dowolność interpretacji. Mnie się nie podoba sposób działania tej myszki, jest ociężała, słabo się ślizga. Nie podoba mi się jej kabel, jest zbyt sztywny. Nie podoba mi się, że przyciski pracują zbyt ciężko. Natomiast bardzo podoba mi się jej wygląd, dlatego ją kupiłem. Widzisz?
Jak już wspomniano: "Konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości towaru będące wynikiem korzystania z niego w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania towaru...(..)"
Wg mnie przedsiębiorca nie ma racji. Nie miałeś innej możliwości sprawdzenia cech produktu nie niszcząc opakowania, którego nie dało się otworzyć w inny sposób (zgrzany blister).
Doradcami Allegro w dyskusji się nie sugeruj, jest tu stos tematów ukazujących, że często mijają się z jakąkolwiek wiedzą, a nawet logiką.
Masz kilka opcji.
- ustawić dyskusję jako nierozwiązaną i zawnioskować o rekompensatę z Allegro Protect. Jeśli się nie uda, patrz niżej.
- udać się do Rzecznika Praw Konsumenta, który jestem pewien uzna Twoją rację i rozpocznie interwencję przeciwko przedsiębiorcy.
- możesz poprosić o opinię prawnika w Konsumenckim Centrum E-Porad, są finansowani przez UOKiK, pomogą za darmo, ale tylko w zakresie porad, interwencji właściwej i tak musi dokonać RPK. https://www.poradydlakonsumentow.pl/
Tak jak wspomniałem, nie miałeś możliwości sprawdzenia cech i funkcjonowania towaru bez uszkodzenia opakowania. Nie pomniejszyłeś wartości towaru o 80%. Nie daj się robić w balona i nie słuchaj wadliwych porad. Tą sprawę masz 100% wygraną, jeśli zechcesz.
Poza tym, zgodnie z prawem, opakowanie, czy paragon nie jest częścią towaru.
@Crow_Empire Wyraźnie napisał, że mu się "nie spodobała", a to można stwierdzić bez otwierania. Opakowania zgrzewane, w które pakowane są myszki są przezroczyste.
@fox_paws przekopiuję to co napisałem do Ziolko39:
"mogły mu się nie spodobać jej parametry, chwyt, długość kabla, cokolwiek innego poza wyglądem, więc czemu upierasz się przy wyglądzie?"
@Crow_Empire Wtedy myszka "nie spełniłaby wymagań", a ona się "nie spodobała"
Nazewnictwo nie ma tutaj większego znaczenia. Mnie się nie spodobał sposób jej działania.
@Client:125955456 prawdą jest, że Allegro nie może zmienić decyzji sprzedawcy związanej z tym zwrotem. Wyłącznie on może ocenić, czy i w jakim stopniu towar został użyty "w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy". Nie znaczy to, że jego ocena jest ostateczna, sprawa może mieć ciąg dalszy na drodze prawnej.
Widzę też, że wystąpiłeś wczoraj o rekompensatę w ramach Allegro Protect. Proponowałbym, abyś poczekał na rozpatrzenie wniosku, być może to zakończy temat.
UOKiK podawał, że towar może być użyty w sposób, jaki byłby użyty w sklepie stacjonarnym. Żaden sklep nie pozwoli na rozcięcie opakowania. Po to się robi przezroczyste opakowania, by można było zapoznać się z zawartością, jednocześnie mając pewność, że nikt w nią nie ingerował.
Co można wyczytać między wierszami w tekście administratora Gadane ? Że Allegro wypłaci kasiorę komuś, kto robi sobie wypożyczalnię i wyzywa innych od oszustów. Tu tylko bluzgać się chce na pobłażanie w takich sytuacjach.
Jeśli zwrócił myszkę w stanie jak nowym, tylko w otwartym opakowaniu to ma do tego prawo. Ma prawo "sprawdzić" towar, tj obmacać 🙂 Chyba że jest to produkt higieniczny, z elektroniki np słuchawki douszne itp. Zgodnie z prawem i wyrokiem sądu który już podejmował decyzję w podobnej sprawie. Ewentualnie jakby sprzedający obniżył wartość o te max 20%, bo każdy jak wiadomo chce kupić fabrycznie zapakowany, nieruszany towar, to by było też uczciwie. Natomiast zwracanie 20% to jest jawna kradzież.
Jak dla mnie to sprzedający może mieć już "doświadczenia" z durnym działaniem Allegro, które jak wiadomo rozdaje często pieniążki oszustom, czy to kupującym jak i sprzedającym. Możliwe że sprzedający znalazł sobie świetne nowe źródło dochodu, sprzedając niskiej jakości rzeczy, które klienci często zwracają. Allegro protect zwraca kasę kupującemu bo nie chce się użerać o kilkanaście/kilkadziesiąt PLN w "wątpliwej sytuacji", więc idzie na rękę kupującemu, a wtedy on sprzedawaca jest zarobiony, ma dalej nowy towar po zwrocie (z jedynie uszkodzonym opakowaniem) i dostaje gratis 80% wartości sprzedaży. Super biznes.
a myślisz że kogo "nicniegro" obciąży kosztami wypłaty z protecta..?
Nie wiem czy w takich przypadkach obciążają, bo nie zawsze przecież obciążają po wypłaceniu protecta. Przecież sprzedający w końcu przyjął zwrot i zwrócił kasę, a że o wiele za mało to już "szczegół" 😉
z tego co czytam, to sprzedający jeszcze nic nie zwrócił, tylko zaproponował zwrot 20% wartości..
@BikeOutlet_pl sprzedający już zwrócił 20%.
@NajlepszyComPL "UOKiK podawał, że towar może być użyty w sposób, jaki byłby użyty w sklepie stacjonarnym." - nie wiem, co podawał UOKiK i jaki dokładnie ma to ciężar dla sprawy (rozstrzygnięcia tego rodzaju wydają sądy, nie UOKiK), ale w sklepach stacjonarnych najczęściej można obejrzeć/obmacać egzemplarz wystawowy większości sprzętów (szczególnie tych drobnych, w rodzaju myszki).
W Polsce nie mamy prawa precedensu. Prawo uchwala Sejm w drodze ustawy, potem Senat wprowadza ewentualne poprawki (jak były to ustawa wraca do Sejmu, który może je odrzucić). Potem ustawa trafia do prezydenta, który ją podpisuje i w ten sposób staje się ona obowiązującym prawem, po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw.
A przy okazji wyrok o którym piszesz wydany był przed wejściem w życie nowej ustawy o prawach konsumenta (o tego czasu prawo konsumenckie zmieniło się kilkukrotnie).
To akurat nie jest stanowisko UOKiKu, leczy zapis w "Wytyczne dotyczące wykładni i stosowania dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE w sprawie praw konsumentów"
Stosowny fragment
Jak wyjaśniono w motywie 47, konsumenci mogą odstąpić od umowy niezależnie od tego, w jaki sposób obchodzili się z towarami podczas okresu na odstąpienie od umowy: Niektórzy konsumenci korzystają z przysługującego im prawa do odstąpienia od umowy po użyciu towarów w stopniu większym, niż jest to konieczne do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania towarów. W takim przypadku konsument nie powinien tracić prawa do odstąpienia od umowy, ale powinien odpowiadać za każde zmniejszenie wartości towarów. [...].
W takich przypadkach konsument odpowiada jednak, na podstawie art. 14 ust. 2, za wszelkie zmniejszenie wartości towarów wynikające z obchodzenia się z towarami w sposób inny niż konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania towarów. W motywie 47 obowiązek ten został wyjaśniony szerzej: [.]. W celu stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania towarów konsument powinien obchodzić się z towarami i sprawdzać je tylko w taki sam sposób, w jaki mógłby to zrobić w sklepie. Na przykład: konsument powinien jedynie przymierzać odzież, lecz nie powinien móc jej nosić. W związku z tym w okresie na odstąpienie od umowy konsument powinien obchodzić się z towarami i sprawdzać je z należytą starannością.
Zmniejszenie wartości towaru może polegać w szczególności na konieczności uiszczenia kosztów czyszczenia i naprawy, o ile towar nie może być już oferowany jako nowy, czy też na obiektywnie uzasadnionej utracie dochodu przez przedsiębiorcę, która jest związana ze sprzedażą zwróconego towaru jako towaru używanego.
Przecież ewidentnie potrącił za dużo, wiemy o tym- oczywiście jak tylko rozpakował i sprawdził, kupujący nie ma obowiązku odsyłania w oryginalnym opakowaniu.
@NajlepszyComPL nie jesteś w stanie ocenić cech myszki, bez jej podłączenia i przetestowania. Musisz rozciąć blister. Nie naciągaj ustawy i nie powielaj wadliwej porady.
@msniezek Czepiacie się opakowania , a nikomu nie przyszedł do głowy fakt , że otwartą myszkę należy przetestować ,aby kolejnemu nabywcy nie sprzedać przycisku do papieru . Weryfikacja przydatności produktu w opisanym przypadku odbyła się bez nadzoru sprzedawcy , a ten nie musi dysponować specjalistycznym sprzętem do testowania produktów po zwrocie i zlecić tą czynność zewnętrznej firmie .
@mdrogeria po pierwsze, testowanie produktu "bez nadzoru sprzedawcy" jest nieodłączną cechą sprzedaży online, to jest jedna z głównych różnic między online i offline, więc sprzedając online sprzedawca jednak powinien brać na siebie to ryzyko.
Po drugie jeżeli sugerujesz, że obniżenie o 80% wynika z konieczności przetestowania przez profesjonalistów, czy towar wrócił nieuszkodzony (pomijam już fakt, że o takich zasadach należałoby poinformować klienta przed zakupem) - to by de facto oznaczało likwidację instytucji odstąpienia od umowy w przypadku produktów mechanicznych, więc nie sądzę, żeby taka argumentacja się utrzymała w sądzie...