Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Ze względu na brak jakiegokolwiek poczucia winy ze strony konsultantów obsługujących nasze zgłoszenia i próby bezczelnego zamiecenia tematu pod dywan otwieram tutaj ten wątek jako ostatnią szansę dla allegro na uniknięcie sporych kłopotów w UOKiKu.
Mianowicie, sprawa dotyczy zmieniania przez allegro bez żadnej wiedzy i zgody sprzedających połączeń ofert z produktami w katalogu należącymi do marek, które mają zastrzeżony słowny znak towarowy, czym allegro doprowadza do nieświadomego naruszania przez te oferty wyłącznych praw innych podmiotów, czyli przepisów prawa. Teraz problem dotyczy mnie, a jutro będzie dotyczył was.
Od kilkunastu dni allegro bez żadnej informacji zmienia nam produkty w ofertach, mimo iż wszystkie oferty oryginalnie posiadają prawidłowe połączenia z katalogiem. Co gorsza, łączy te oferty z produktami w katalogu ZUPEŁNIE INNYCH PRODUCENTÓW i to tylko i wyłącznie dlatego, że produkty mają w katalogu podobną miniaturę.
Doszło teraz do tego, że Allegro przepina te oferty nawet do produktów producentów, którzy mają zastrzeżony towarowy znak słowny i po ingerencji Allegro oferty zaczęły naruszać nie tylko regulamin allegro, ale też przepisy prawa. Od kilku dni nasze oferty, w których allegro zmieniło nam połączenia bez poinformowania nas o tym są przez to usuwane z serwisu bez możliwości wznowienia, a do tego otrzymujemy ujemne punkty w jakości sprzedaży zaniżając nam tym samym statystyki i sprzedaż.
Jakie są odpowiedzi konsultantów rozpatrujących zgłoszenia?
Oczekuję rozwiązania tego problemu jeszcze w tym tygodniu, w tym
@Syrena_zT@N_Nitka28@RaBarbar_ka@MiMary@w_kiwi@Sa_nova@la_nika@nat_not@_HolaOla_
@T0P-SH0P rozumiem, że otrzymałeś odpowiedź, natomiast nie zgadzasz się z jej treścią. Chętnie zweryfikuję to dla Ciebie, proszę podaj mi numery zgłoszeń w jakich prowadziłeś korespondencję w powyższym temacie.
@T0P-SH0P co Ci napisało allegro?
Pierwsza odpowiedź na zgłoszenie, że bezpodstawnie usunęli mi ofertę, bo nie naruszała żadnego punktu regulaminu allegro, ani niczyich praw własnościowych:
1) "Podjęliśmy działania po weryfikacji wiarygodnego zgłoszenia od firmy XXX, podmiotu uprawnionego do reprezentowania właściciela marki XXX.
W zgłoszeniu wykazano naruszenie polegające na wykorzystaniu zarejestrowanego znaku towarowego (zastrzeżonej nazwy należącej do marki, od której pochodzi zgłoszenie) do sprzedaży produktu innej marki. Stosowanie nazw innych marek w charakterze słów kluczowych jest niedozwolone.
Nasze działania podejmujemy na podstawie otrzymania wystarczająco precyzyjnych i odpowiednio uzasadnionych zgłoszeń, wykazujących istnienie treści o charakterze bezprawnym w ramach serwisu - zgodnie z obowiązkami określonymi w art. 16 Aktu o Usługach Cyfrowych.
Prosimy o niewystawianie ofert z użyciem zarejestrowanego słownego znaku towarowego (zastrzeżonej nazwy) w celu sprzedaży produktu innej marki.
Zależy nam na poznaniu opinii naszych klientów i partnerów dlatego na maila możemy wysłać prośbę o wypełnienie krótkiej ankiety dotyczącej mojej pracy. Zachęcam do jej wypełnienia."
Po tym jak oświadczyłam, że ja nie zmieniałam produktu w ofercie i udowodniłam, że moja oferta oryginalnie była połączona z kompletnie innym produktem, Allegro standardowo rozpoczęło swoją procedurę obronną, czyli próby umycia rączek i zamiecenia problemu pod dywan:
2) "Znak słowny "XXX" znajdował się w nazwie produktu. Stanowi to część oferty, dlatego każdy sprzedawca odpowiada za taki widok. Jeżeli nazwa była nieprawidłowa, mógł Pan nie podłączać karty produktu do swojej oferty dopóki nie została poprawiona. Sprawa jest już wyjaśniona i nie jest to błąd. "
Zweryfikowałam sprawę z konsultantami na czacie i dowiedziałam się, ze allegro wprowadziło algorytmy, które automatycznie zmieniają produkty w ofercie, najczęściej na bazie miniatury produktu w katalogu. To, że produkty mają inne parametry i co najważniejsze pochodzą od innego producenta, nie ma dla allegro żadnego znaczenia.
Kiedy napisałam w odpowiedzi, że to ich automatyczny algorytm przepiął mi ofertę, bo od wystawienia oferty nie zmieniałam w nim produktu (zresztą, po co miałabym łączyć ofertę z produktem, który ma inne parametry niż widnieją w opisie oferty???) konsultantka allegro postanowiła kontynuować tę żenującą próbę zamiecenia problemu pod dywan i zrzucenia wszystkiego na mnie:
3) "Sprzedający jest odpowiedzialny za ostateczny wygląd oferty i widoczne w niej informacje, w tym także za prawidłowe połączenie oferty z produktem.
Tym samym podjęte przez nas działanie było prawidłowe i nie mamy podstaw do wycofania go."
Podkreślam, że allegro nie wysyła żadnego powiadomienia o przełączaniu produktu z którym połączona jest oferta, więc konsultantka ewidentnie uważa, że powinniśmy siedzieć w tysiącach swoich ofert każdego dnia i sprawdzać czy nam nie pozmieniali parametrów. Czy to jest poważne?
Ja zgłaszam błędy i ułomność ich algorytmów, pokazuję do czego prowadzi takie działanie (sprowadzanie na sprzedających odpowiedzialności karnej za naruszanie praw własnościowych), a oni zamiast przyznać się do błędu, przeprosić i niezwłocznie skorygować swój błąd i cofnąć nałożone na oferty sankcje, próbują bezczelnie przerzucić odpowiedzialność na sprzedającego. Dzisiaj na mnie, jutro na was. I my wszyscy za to płacimy.
Czekam na reakcję do jutra, w przeciwnym razie w poniedziałek wraz ze swoim prawnikiem zbierzemy dokumentację, opiszemy sprawę i zgłosimy to do UOKiKu. To niedopuszczalne w takiej skali.
@Syrena_zT@N_Nitka28@RaBarbar_ka@MiMary@w_kiwi@Sa_nova@la_nika@nat_not@_HolaOla_
Jak wam idzie usuwanie skutków bezpodstawnie usuniętych ofert? Mamy już 12:30 i nie widzę żadnych efektów.
Cześć, @T0P-SH0P. Wyjaśniam tę sprawę. Wrócę do Ciebie z odpowiedzią, gdy tylko ją otrzymam.
@T0P-SH0P, cofnęliśmy nałożone sankcje - ofertę już możesz wznowić i nie powinna być ponownie łączona z tym produktem. Przepraszam za utrudnienia!
Proszę bardzo: 175579624735231243, 175578656308431221