Chciałabym zwrócić uwagę, że nawet gdyby "testy" zmian usługi można było uznać za zgodne z jej regulaminem i przepisami prawa (a nie można), to nie mają one żadnego sensu.
Świadczenia usługi na zasadzie: "kurier niespodzianka, o wyniku losowania dowiesz się po zapłacie",
nie można uprawomocnić poprzez zmianę regulaminu. Nie pozwalają na to przepisy prawa konsumenckiego. Wspominaliśmy już o tym, ale rozwinę temat.
Zmiana, którą wprowadzono do usługi, powoduje, że sprzedający na platformie (z winy spółki) oraz Allegro jako właściciel oficjalnego sklepu naruszają art. 12 ust. 1 pkt 8 ustawy o prawach konsumenta:
"Najpóźniej w chwili wyrażenia przez konsumenta woli związania się umową na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa przedsiębiorca ma obowiązek poinformować konsumenta w sposób jasny i zrozumiały o [...] sposobie i terminie spełnienia świadczenia przez przedsiębiorcę oraz stosowanej przez przedsiębiorcę procedurze rozpatrywania reklamacji". Gdyby ktoś miał wątpliwości, co oznacza "sposób spełnienia świadczenia", art. 6 ust. 1 lit. g dyrektywy źródłowej (2011/83/UE) precyzuje, że chodzi o warunki dostarczenia towarów.
Ponadto należy uwzględnić art. 8 ust. 3 dyrektywy:
"Na stronach internetowych służących do prowadzenia handlu elektronicznego wskazuje się w jasny i czytelny sposób, najpóźniej na początku procesu składania zamówienia, czy mają zastosowanie jakiekolwiek ograniczenia w dostarczeniu i jakie sposoby płatności są akceptowane".
W żadnym razie nie można przyjąć, że słowo "kurier", które widzi kupujący na etapie podsumowania transakcji (kasa), stanowi jasną i zrozumiałą informację o warunkach dostarczenia towaru. Brakuje przy tym informacji o ograniczeniu polegającym na wyborze określonego dostawcy przez algorytm. Kupujący może jedynie zgadywać, w jaki sposób towar zostanie dostarczony. Jasna informacja o warunkach dostarczenia jest przekazywana kupującemu dopiero po zawarciu umowy i dokonaniu zapłaty. Kupujacy musi przy tym za każdym razem sprawdzać maila lub szczegóły zakupu na swoim koncie.
